Kolejna odsłona przepisów Akademii Kurta Schellera i po raz
kolejny nic się nie zmarnowało. Co prawda muszelki były do wyrzucenia, ale po
dokładnym umyciu zabrane zostały przez bardzo twórczą jednostkę. Danie zyskało
ciekawy dodatek, który cudownie je dopełnia. Muszelki zostaną wykorzystane do
stworzenia ozdób nie tylko choinkowych.
Składniki:
1 kg świeżych muli (po około 250g na osobę)
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
2 szklanki białego wytrawnego wina
1-2 liście laurowe
1 łyżeczka ziół prowansalskich
szczypta lub dwie suszonej lawendy
1-2 łyżki oliwy z oliwek lub oleju ryżowego
1 kg świeżych muli (po około 250g na osobę)
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
2 szklanki białego wytrawnego wina
1-2 liście laurowe
1 łyżeczka ziół prowansalskich
szczypta lub dwie suszonej lawendy
1-2 łyżki oliwy z oliwek lub oleju ryżowego
Mule umyć, przebrać, osuszyć. Otwarte wyrzucić*. Cebulę
obrać i pokroić w drobną kostkę, a czosnek w plasterki. W głębokim garnku
rozgrzać oliwę, wrzucić mule i smażyć chwilę, potrząsając garnkiem. Po kilku
minutach i kilku potrząśnięciach dodać cebulę, czosnek, zioła prowansalskie i
liść laurowy. Wszystko smażyć około 5 minut nadal potrząsając garnkiem. Dodać
lawendę i zalać winem. Gotować około 5-8 minut aż alkohol odparuje. Podawać z
bagietką. Powstały po gotowaniu muli wywar zachować zamrażając do późniejszego
wykorzystania, lub podać od razu**.
*Sprawdzanie świeżości muli jest dwustopniowe. Na początek
wyrzucamy te, które przed obróbką termiczną, są otwarte i po lekkim uderzeniu
np. o stół nie zamykają się. Potem, już po obróbce termicznej, wyrzucamy te
które się nie otworzyły.
**przepis na wspaniałe kremowe cappuccino już niebawem.