Brak czasu dopadł nas jakiś czas temu i trzyma mocno w
swoich szponiskach. Choć jesteśmy ogromnie ostatnio zajęci to nie byłabym
jednak sobą gdybym nie zapewniła rodzinie zapasów na zimę. Uwielbiamy wszyscy
zimą delektować się zamkniętymi do słoików zapachami i smakami lata. Tak więc
nie rozpisując się zbytnio przystępuję do rzeczy. Oto przepis na truskawkową
konfiturę w nowej cytrynowo-tymiankowej odsłonie. Pozostało już niewiele czasu
na jej przygotowanie ale właśnie teraz truskawki są najlepsze na przetwory.
Składniki:
1 kilogram truskawek (bez
szypułek)
1 cytryna
250 g cukru (ja używam
trzcinowego)
6 gałązek tymianku cytrynowego
2-3 listki werbeny cytrynowej
Truskawki umyć, obrać z szypułek,
włożyć do garnka o grubym dnie i zasypać cukrem wymieszanym ze skórki otartej z
cytryny. Skropić sokiem z ½ cytryny i dodać 3 gałązki tymianku. Delikatnie
wymieszać i odstawić na kilka godzin (ja zostawiłam na noc). Po tym czasie
całość zagotować i pozostawić do ostygnięcia. Kiedy truskawki ostygną odcedzić
je z syropu. Syrop gotować do osiągnięcia ulubionej konsystencji około 2 godzin
(czas gotowania zależy od ilości soku wytworzonego w czasie zagotowywania
owoców). Potem dodać owoce i obrane z pozostałych gałązek listki tymianku oraz
werbenę. Smażyć jeszcze około 20 minut. Gorącą konfiturę przekładać do
wyparzonych słoików i zamykać na spirytus. Ja swoja konfiturę jeszcze
pasteryzuję około 10 minut.