tag:blogger.com,1999:blog-24852008595220600492024-03-18T04:03:48.935+01:00dżemdżusDżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.comBlogger233125tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-42398697226712441332023-07-13T13:31:00.000+02:002023-07-13T13:31:55.544+02:00Ostatnie liście kapusty a jednak nie takie ostatnie<p style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: trebuchet;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyFFFE08enJx6M0zPyOzlSAnYpYQhIexf8JHYy_AxkVvCGAsht9rCydGjeNNDAO68Vp-zbbHIHmTY4Mqy0hZQXi6eKLsWTv7YTAx7NK_v-f2qB-7ZJKnuNgYipqZ42PAb8rpr_g1u47kQP43448Rs5iJB9zPQknKtxlcV5rqv-iX82aETosI4Pnwm4924/s1390/Kapucha_zap3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="886" data-original-width="1390" height="412" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyFFFE08enJx6M0zPyOzlSAnYpYQhIexf8JHYy_AxkVvCGAsht9rCydGjeNNDAO68Vp-zbbHIHmTY4Mqy0hZQXi6eKLsWTv7YTAx7NK_v-f2qB-7ZJKnuNgYipqZ42PAb8rpr_g1u47kQP43448Rs5iJB9zPQknKtxlcV5rqv-iX82aETosI4Pnwm4924/w647-h412/Kapucha_zap3.jpg" width="647" /></a></span></div><span style="font-family: trebuchet;"><br />Letni poranek, podwarszawskie miasteczko, ulubiony
warzywniak, jak zwykle spora kolejka i całkiem okazała skrzynka przed drzwiami
po brzegi wypełniona ciemnozielonymi (ostatnimi) liśćmi młodej kapusty. Pani w
kolejce przede mną mówi, że tym tam (wskazuje zawartość skrzynki) to się
króliki karmi. Ma Pani króliki? pyta kiedy widzi, że do torby pakuję sporą
ilość tych liści. Nie bardzo wiem co odpowiedzieć, bo ich nie mam, kiwam tylko
głową. Ciekawe, czy wyrosną mi długie królicze uszy, bo zakochałam się w tych
liściach. Jemy je w gołąbkach, zupach, używam jako warstwy w zapiekankach, a
teraz znajdą się w nadzieniu do naleśników lub pierogów. Liście są za darmo,
więc potrawy nie są drogie, co nie jest bez znaczenia, a wszystko wpisuje się w
ruch zero waste.</span><p></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0FY9_I2DOi3qsF8YIEhH68EMjEhURewXVUNO8FBzg8osDIKmEEbo4iBnGfurQTWgof68_w4jRDeplgx9DyupN5K2mJRB-a1Z11ne6ViHJRdAht4mUoM2-TcELqydTV9spWMBVf7f_p1el7IHgw4SBrLin0Fo7IxPqANushxkxaoKdnW27tvS9ee-vBns/s1388/Kapucha_zap4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="886" data-original-width="1388" height="234" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0FY9_I2DOi3qsF8YIEhH68EMjEhURewXVUNO8FBzg8osDIKmEEbo4iBnGfurQTWgof68_w4jRDeplgx9DyupN5K2mJRB-a1Z11ne6ViHJRdAht4mUoM2-TcELqydTV9spWMBVf7f_p1el7IHgw4SBrLin0Fo7IxPqANushxkxaoKdnW27tvS9ee-vBns/w367-h234/Kapucha_zap4.jpg" width="367" /></a></div><span style="color: #990000; font-family: trebuchet;"><b>Składniki:</b><br /><br />
<b>Nadzienie</b><br />
8-10 liści kapusty<br />
1 duża cebula<br />
20-30 dag chorizo/wędzonego boczku<br />
1,5 szklanki bulionu warzywnego<br />
1 duża łyżka masła klarowanego<br />
2 liście laurowe<br />
1 łyżeczka wędzonej papryki<br />
1 ząbek czosnku lub ½ łyżeczki suszonego <br />
sól, pieprz do smaku<o:p></o:p></span><p></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><span style="color: #990000;"><b>Ciasto na naleśniki (8-10 szt.)<br />
</b>2 jajka<br />
4 czubate łyżki mąki orkiszowej jasnej<br />
4 czubate łyżki mąki żytniej razowej<br />
3 czubate łyżki mąki z cieciorki<br />
2 czubate łyżki mąki orkiszowej pełnoziarnistej<br />
2 płaskie łyżki mąki gryczanej (niekoniecznie, można zastąpić dowolną mąką z
powyższej listy)<br />
3 łyżki oliwy<br />
woda lub mleko <br />
po 1 łyżeczce kurkumy, czarnuszki, siemienia lnianego</span><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;"><b>Nadzienie</b>. Liście kapusty dokładnie umyć (można wymoczyć je
w wodzie z kwasem askorbinowym, żeby pozbyć się zanieczyszczeń chemicznych i
jeszcze raz opłukać) wyciąć z nich grube unerwienie, które można wykorzystać do
gotowania wywarów. Pozostałe części liści pokroić w cieniutkie paseczki (0,5
mm), włożyć do garnka, dodać liście laurowe, zalać bulionem warzywnym i gotować
pod przykryciem około 30 minut. W tym czasie pokroić drobno chorizo lub boczek
i cebulę. Na niewielkiej ilości oliwy do smażenia podsmażyć<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>na rumiano chorizo/boczek, dodać cebulę i
jeszcze chwilę razem smażyć, aż cebula się zeszkli. Ugotowaną kapustę odcedzić
i wrzucić na patelnię (wywar zachować), dodać paprykę, masło klarowane i
czosnek. Dusić na małym ogniu jeszcze około 20-25 minut. Jeśli czujecie że
farsz może się przypalić dodajcie trochę bulionu. Nadzienie doprawić do smaku,
wystudzić.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Można go wykorzystać do
pierogów, naleśników czy caneloni.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;"><b>Przygotować ciasto</b> <b>na naleśniki</b>. W misce
wymieszać mąki i szczyptę soli z jajkami, powoli dodawać wodę/mleko do
uzyskania konsystencji śmietanki. Dodać oliwę, kurkumę i ziarenka. Smażyć na
rozgrzanej patelni z obu stron tak jak tradycyjne naleśniki.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Gotowy farsz rozkładać równomiernie na naleśniku, zwinąć
dość ciasno w rulonik i układać w wysmarowanym masłem żaroodpornym naczyniu. Ja
tak przygotowane naleśniki zapiekam zalane mieszaniną przygotowaną z 2 jajek, 200
g śmietany, 2-3 łyżek zimnej wody i startego na tarce twardego sera (około 3-4
łyżek). Całość piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez 35-40 minut.
Podawać na ciepło z ulubioną surówką lub na zimno.</span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span><o:p></o:p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfot7JCcN8mRvEXUtpBbjlRDxZAiNpPfPSC7CDlrhIa-xwuE-u5I3BkMlLLJAcikSUs1bBnx4rQyhao9wNJcUFekqWPYQ4m3Tcx8iaDitmD80ziBRZePre0jg-jdF1LB4Mpizr5E5WiKNh-XxHuIHoQRdsP3xmRIIdxuGkfNRipEQj79KfWl_syvzc1Rw/s1669/Kapucha_zap1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1181" data-original-width="1669" height="472" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfot7JCcN8mRvEXUtpBbjlRDxZAiNpPfPSC7CDlrhIa-xwuE-u5I3BkMlLLJAcikSUs1bBnx4rQyhao9wNJcUFekqWPYQ4m3Tcx8iaDitmD80ziBRZePre0jg-jdF1LB4Mpizr5E5WiKNh-XxHuIHoQRdsP3xmRIIdxuGkfNRipEQj79KfWl_syvzc1Rw/w669-h472/Kapucha_zap1.jpg" width="669" /></a></div><p></p><br /><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><br /><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span></p>DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-27077191242114491492022-06-23T21:21:00.000+02:002022-06-23T21:21:06.399+02:00Etiopskie inspiracje<p> </p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: trebuchet;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRekfoLLBDaDiUZgLjimXi2WlEfeWkk1cg89vJAOVTj_2uC2t9FeTcgbqbo3a0lczfgThxBXpvQUXyWFQ29x0cF8Xfh-awNL_FsR-rii-Dkle-wu2CTQxc4YLineMigXm_c_1Wf9SxiVkA7NZfPY71hQFZnnK6AC_H-RM_B5dejXmxaStWR6LoYheV/s1906/Etiopia_insp_1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1906" height="420" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRekfoLLBDaDiUZgLjimXi2WlEfeWkk1cg89vJAOVTj_2uC2t9FeTcgbqbo3a0lczfgThxBXpvQUXyWFQ29x0cF8Xfh-awNL_FsR-rii-Dkle-wu2CTQxc4YLineMigXm_c_1Wf9SxiVkA7NZfPY71hQFZnnK6AC_H-RM_B5dejXmxaStWR6LoYheV/w669-h420/Etiopia_insp_1.jpg" width="669" /></a></span></div><span style="font-family: trebuchet;"><br />O wizycie w etiopskiej restauracji pisałam już przy okazji
przepisu na gulasz z zielonego groszku. Nie będę się powtarzać, napiszę tylko,
że oglądane zdjęcia przypomniały nam placki injera, które najwyraźniej tam jedliśmy.
Trafiliśmy wreszcie na mąkę z miłki abisyńskiej, z której powstają te placki i
to skłoniło nas do zgłębienia tematu. Oryginalne placki powstają ze
sfermentowanej mąki z miłki abisyńskiej (bezglutenowej i o niskim IG).
Sfermentowaną masę wylewa się grubszą warstwą na patelnię i smaży tylko z
jednej strony. Za nami wiele prób nie tylko samych placków, ale także dodatków
do nich. Wygrała propozycja, która jest wariacją na temat etiopskich injera z
mieszanką dodatków o wschodnich smakach.<o:p></o:p></span><p></p>
<p class="MsoNormal"><span style="color: #b45f06; font-family: trebuchet;">Składniki:</span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: #b45f06; font-family: trebuchet;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiehn11WM6Sfg-tdnVpcokIV5e5LEvJMvh4H-SmrspB6dSOO_iVqj5WwAc7Zfzymltp1n0kmlQ1jnKNYX68VkRPJreBSXBOcysb49dG0dDLUGK_tJY2FNwkHd3IiMZJ9Br1zWRoiGff4rm4ppyIUfvOdNMUDhtQv2AlgZG0_SJNHRPlXnjm9G8EOBeJ/s1500/Etiopia_insp_2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1500" data-original-width="1000" height="456" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiehn11WM6Sfg-tdnVpcokIV5e5LEvJMvh4H-SmrspB6dSOO_iVqj5WwAc7Zfzymltp1n0kmlQ1jnKNYX68VkRPJreBSXBOcysb49dG0dDLUGK_tJY2FNwkHd3IiMZJ9Br1zWRoiGff4rm4ppyIUfvOdNMUDhtQv2AlgZG0_SJNHRPlXnjm9G8EOBeJ/w303-h456/Etiopia_insp_2.jpg" width="303" /></a></span></div><span style="color: #b45f06; font-family: trebuchet;"><br /><br />
<u>Placki 6–8 szt.<br />
</u>1,5 szklanka mąki teff<br />
1 szklanka mleka roślinnego lub wody<br />
2–3 łyżki oleju (u mnie oliwa pomace)<br />
1 jajko<br />
sól i pieprz do smaku<br />
dodatkowo czarnuszka i suszony czosnek niedźwiedzi<u><br style="mso-special-character: line-break;" />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br style="mso-special-character: line-break;" />
<!--[endif]--></u><o:p></o:p></span><p></p>
<p class="MsoNormal"><span style="color: #b45f06; font-family: trebuchet;"><u>Soczewica</u><br />
1 szklanka soczewicy czerwonej<br />
½ szklanki soku z buraka i ½ szklanki wody<br />
1 łyżka octu jabłkowego<br />
2 ząbki czosnku<br />
2-3 łyżki oliwy z oliwek<br />
1 łyżka zataru<br />
1 łyżeczka uprażonych i zmiażdżonych nasion kolendry<br />
½ łyżeczki kuminu<br />
½ łyżeczki mielonego ziela angielskiego<br />
sól pieprz do smaku<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="color: #b45f06; font-family: trebuchet;"><u>Sałatka ze świeżych warzyw</u><br />
rzodkiewki, ogórki , młoda zielona cukinia<br />
vinegret: oliwa z oliwek, musztarda francuska, sok z cytryny, świeże liście
mięty <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><span style="color: #b45f06;"><u></u></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: trebuchet;"><span style="color: #b45f06;"><u><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjM4G_buSYbuiH8sJoF_Ixyek2E-qdEdb5x5hDPgwVzOx9wNvDPKijdaAItJPnD9tweJp6wNkch-6B8GQCf1Z7POPOMn8Z6Z_Ef7R4QkpWF9CRV6aziwvwNeMNmSqkATheG2gmNfUIAC_i-mOCXNM5hUMwyA22YDQ4mUWAuoRVn_vE4rd78L3de95av/s1268/Etiopia_insp_4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1268" data-original-width="1000" height="385" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjM4G_buSYbuiH8sJoF_Ixyek2E-qdEdb5x5hDPgwVzOx9wNvDPKijdaAItJPnD9tweJp6wNkch-6B8GQCf1Z7POPOMn8Z6Z_Ef7R4QkpWF9CRV6aziwvwNeMNmSqkATheG2gmNfUIAC_i-mOCXNM5hUMwyA22YDQ4mUWAuoRVn_vE4rd78L3de95av/w303-h385/Etiopia_insp_4.jpg" width="303" /></a></u></span></span></div><span style="font-family: trebuchet;"><span style="color: #b45f06;"><u><br />Kurczak z cukinią</u><br />
2–3 podudzia kurczaka zagrodowego (bez kości)<br />
1 mała cukinia<br />
garść zielonych drylowanych oliwek<br />
garść gotowanej cieciorki (może być z puszki)<br />
½ pora<br />
sól i pieprz czarny według uznania<br />
łyżeczka kurkumy<br />
½ łyżeczki cayenne<br />
świeża kolendra</span><o:p></o:p></span><p></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><span style="color: #b45f06;"><br /></span></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Placki. Do sporej miski wsypać wszystkie składniki na injery
i delikatnie wymieszać rózgą. Powoli wlać mleko lub wodę cały czas mieszając.
Mieszać do momentu uzyskania gładkiej i jednolitej masy o gęstości śmietany
(jak na zwykłe naleśniki). Zostawić ciasto na ok 30 minut, a przed smażeniem znowu
energicznie mieszać przez kilka minut. Patelnię posmarować dokładnie olejem. Wylać
porcję ciasta i smażyć ok 2-3 minuty z jednej strony, delikatnie przewrócić na
drugą stronę, lekko opiec ok 1–2 minuty. Po usmażeniu kilku naleśników ponownie
smarować patelnię oliwą. W oryginalnym przepisie injery smaży się tylko z
jednej strony pod przykryciem.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Przygotować soczewicę. W rondlu rozgrzać oliwę z nasionami
kolendry, kuminem, mielonym zielem angielskim i zatarem. Kiedy przyprawy zaczną
wyraźnie pachnieć wrzucić soczewicę. Wymieszać, podprażyć około 2 minuty. Zalać
sokiem z buraka i wodą, osolić. Gotować na średnim ogniu około 5 minut. Dodać
ocet jabłkowy. Zmniejszyć ogień i delikatnie gotować, aż soczewica będzie
aldente i wchłonie cały sok. Gorącą wymieszać z wyciśniętym przez praskę
czosnkiem. Doprawić do smaku solą i pieprzem i odstawić w ciepłe miejsce.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Ciekawym dodatkiem do takiej soczewicy mogą
być drobno pokrojone suszone pomidory w zalewie z oliwy lub oliwki.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Dodatek mięsny. Kurczaka pokroić w cienkie paski dodać suche
przyprawy, dokładnie wymieszać . Wrzucić na rozgrzany olej i kilka minut smażyć.
Lekko zrumienionego i miękkiego kurczaka przełożyć do miseczki. Na tej samej
patelni podsmażyć pokrojoną w paski cukinię i pora tak by pozostały aldente. Pod
koniec dodać cieciorkę i pokrojone lub całe oliwki. Dodać podsmażonego
wcześniej kurczaka i podgrzewać jeszcze dosłownie kilka minut. Na koniec posypać
świeżą kolendrą,<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Sałatka ze świeżych warzyw. Wszystkie składniki pokroić w
drobną kostkę, delikatnie posolić i posypać świeżo zmielonym czarnym pieprzem.
Dodać vinegret i drobno posiekane liście mięty. Całość wymieszać i odstawić na
15 minut. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"></p><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Wszystkie dodatki do placka podawać w osobnych miseczkach do
dowolnego komponowania. Można</span></div><span style="font-family: trebuchet;"><div style="text-align: justify;">podawać także inne zestawy dodatków do placka.
Świetnie sprawdzą się wszelkiego rodzaju humusy,</div><div style="text-align: justify;">warzywne lub mięsne gulasze,
pieczone warzywa itp.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiod5QhEVuVBet4Bx7hEMtHzUspjGP69oMF3DHkcGxxB0GHbMD_RbhEIORFV8LEI8P0DQoPUhL_gNsNwAOojr4HgBVQjdAu-cRlEd0pwyxiI3DckiYsZPHem4ZNbKJ63pbeYlJlGvUP62_7qdW8hCwxaVHz69Cx_TExuDLN0P5xKs9bmFs4Q3kUerGC/s1781/Etiopia_insp_3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1781" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiod5QhEVuVBet4Bx7hEMtHzUspjGP69oMF3DHkcGxxB0GHbMD_RbhEIORFV8LEI8P0DQoPUhL_gNsNwAOojr4HgBVQjdAu-cRlEd0pwyxiI3DckiYsZPHem4ZNbKJ63pbeYlJlGvUP62_7qdW8hCwxaVHz69Cx_TExuDLN0P5xKs9bmFs4Q3kUerGC/w664-h448/Etiopia_insp_3.jpg" width="664" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div></span><o:p></o:p><p></p>DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-39283020670679204462022-02-18T20:00:00.000+01:002022-02-18T20:00:49.528+01:00Czekoladowa tarta z mąki kokosowej<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgPhXKR9FRw0FED5ovS1M3ipoJk2sK48mBPWEonG83ZwGdH2QZ2z2SkbOJteCy_jpSDrP6TYweDcln__AgxgAnlplgrtuU-yeX4RIHmDnHCdY3lJn1QR7KAXKtHxqeLrYALx3hXZlIcIqZYe9bb_7m-BchLSFxCrT-ZtpemoAX5cq1LN8ZoHKGlAM_9=s1350" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1350" height="455" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgPhXKR9FRw0FED5ovS1M3ipoJk2sK48mBPWEonG83ZwGdH2QZ2z2SkbOJteCy_jpSDrP6TYweDcln__AgxgAnlplgrtuU-yeX4RIHmDnHCdY3lJn1QR7KAXKtHxqeLrYALx3hXZlIcIqZYe9bb_7m-BchLSFxCrT-ZtpemoAX5cq1LN8ZoHKGlAM_9=w686-h455" width="686" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Już po… Walentynkach. Oddycham z ulgą, choć nie jestem
przeciwniczką tego święta. W tym czasie, gdzie nie spojrzysz, wszędzie
słodkości: czekolady, czekoladki, serca i misie z czekolady, albo wypchane czekoladowymi
pralinkami. Słodycze tu, słodycze tam, zalewa nas rzeka cukru. Społeczeństwo
tyje, rośnie procent otyłych dzieci, lekarze, dietetycy i dentyści biją na
alarm, a producenci słodyczy, nawet piekarze, dorzucają kolejne łychy cukru do
swoich produktów. Cukier uzależnia </span><span style="font-family: trebuchet;">podobnie jak inne używki i tak samo jak innych
potrzebujemy go coraz więcej. Spróbujcie przeczytać skład czekolady deserowej,
wafelkowego batonika w czekoladzie lub praliny znanej firmy produkującej
słodycze. Zawartość „cukru w cukrze” podwoiła się (o ile nie potroiła) na
przestrzeni ostatnich 10-15 lat i nie załatwi tego podatek od słodzonych
napojów gazowanych. Miało nie być tak poważnie, ale jakoś samo wyszło. W
opozycji do produkcji masowej są domowe słodkości. Możemy kontrolować w nich
ilość cukru, indeks glikemiczny, wyeliminować niezdrowe tłuszcze, polepszacze,
wypełniacze i sztuczne barwniki.</span></div><p></p><p class="MsoNormal"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiJTxdCPB_JEGU6w2trk5dsehpx6wE2qLZ7sJczroDUSwAEByfsNYGyPsHkXyUNaARs2eX83tPjV45byupxXzMPTsRb-fIShu8s2lif9Y31iWrOBYYCFSiZMYtiZ4by6goXq9FDZbRAEi73TInghk1rpSHvSGsSK8W2l3FLGjVxJVGH-Gw5ibxk4SmC=s1278" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1278" data-original-width="900" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiJTxdCPB_JEGU6w2trk5dsehpx6wE2qLZ7sJczroDUSwAEByfsNYGyPsHkXyUNaARs2eX83tPjV45byupxXzMPTsRb-fIShu8s2lif9Y31iWrOBYYCFSiZMYtiZ4by6goXq9FDZbRAEi73TInghk1rpSHvSGsSK8W2l3FLGjVxJVGH-Gw5ibxk4SmC=w304-h434" width="304" /></a></div>
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><span style="font-family: trebuchet;"><br />
<!--[endif]--><o:p></o:p></span><p></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="color: #cc0000; font-family: trebuchet;">Składniki:</span></p><p class="MsoNormal"><span style="color: #cc0000; font-family: trebuchet;"><br /><u>Ciasto<br />
</u>100 g mąki kokosowej (IG = 35)<br />
40-60 g oleju kokosowego (IG = 0)<br />
1 łyżeczka ksylitolu/erytrolu<br />
2 jajka<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="color: #cc0000; font-family: trebuchet;"><br /></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="color: #cc0000; font-family: trebuchet;"><u>Nadzienie</u><br />
400 ml mleka kokosowego (IG = 40)<br />
300 g gorzkiej czekolady (minimum 70% kakao <br />bez cukru IG = 25)<br />
1 płaska łyżka ksylitolu/erytrolu<br />
skórka starta z pomarańczy (opcjonalnie)<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span></p>
<span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet; font-size: 11pt;">Suche składniki ciasta wymieszać, dodać rozpuszczony
olej kokosowy i jajka. Zagnieść ciasto. Jeśli będzie się kruszyło dodać ciepłej
wody, aż stanie się bardziej elastyczne. Formę do tarty wysmarować tłuszczem i
wyłożyć ciastem. Trzeba stworzyć około 5 mm warstwę ciasta na spodzie i rancik
dookoła formy. Piec w nagrzanym do 180 stopni Celsjusza piekarniku przez 15
minut, aż lekko się zrumieni. Wyjąć z piekarnika i wystudzić.</span></div><span style="font-family: trebuchet;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt;">Przygotować nadzienie: Mleko kokosowe podgrzać w garnku (trzeba uważać żeby się
nie przypaliło). Do lekko podgrzanego mleka wrzucić połamaną na drobne kawałki
czekoladę (skórkę startą z pomarańczy). Energicznie mieszać przez 2-3 minuty.
Zestawić z ognia i dalej mieszać aż do uzyskania gładkiej, jednolitej masy.
Najlepiej masę miesza się rózgą. Masę odstawić do ostygnięcia. Przełożyć na
spód tarty i wstawić do lodówki na co najmniej godzinę. Przed podaniem
udekorować np. prażonymi orzechami, prażonymi wiórkami kokosowymi lub owocami.
Można podać z gęstym jogurtem</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEguWL7-XPxkYifakvvGqRlIaXzd-axi93JY6zucv268tCjYU0YC3lulsRlG7XuhW9LInPJY0au-yJymcWgK-4Kvd1YFHMPSz89WB7U5E3Pg1xj4Ahs_i7oiXQtUrT2m8-1UEbH6nQj5BWoxyDIgaz9LXqGEnT7NcZgN9JkpuGcx6nmNtwXsz5iEU73T=s1239" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1239" height="484" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEguWL7-XPxkYifakvvGqRlIaXzd-axi93JY6zucv268tCjYU0YC3lulsRlG7XuhW9LInPJY0au-yJymcWgK-4Kvd1YFHMPSz89WB7U5E3Pg1xj4Ahs_i7oiXQtUrT2m8-1UEbH6nQj5BWoxyDIgaz9LXqGEnT7NcZgN9JkpuGcx6nmNtwXsz5iEU73T=w668-h484" width="668" /></a></div><br /><span style="font-size: 11pt;"><br /></span></div></span></span>DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com52tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-6712197221654960582022-01-27T21:51:00.000+01:002022-01-27T21:51:13.437+01:00Pieczone jabłko z niespodzianką<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg4To17g-3mb_MmEdp5axXPuyf3I5rYva3SsMCq62Jr064gi4UfBsuDwzlNrkAthoA4MYCULsizjCO2a89N7Rv7CgNzVipHJ5-4XbrEYg4F1U2VTiTaBWpS3msVWZwUxNFyGNhJ9Wxn0PL19OsPtzkHcaWcUIZ6BKgwJ-yf_InxNbmU2Myxm12TPEZh=s1500" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1500" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg4To17g-3mb_MmEdp5axXPuyf3I5rYva3SsMCq62Jr064gi4UfBsuDwzlNrkAthoA4MYCULsizjCO2a89N7Rv7CgNzVipHJ5-4XbrEYg4F1U2VTiTaBWpS3msVWZwUxNFyGNhJ9Wxn0PL19OsPtzkHcaWcUIZ6BKgwJ-yf_InxNbmU2Myxm12TPEZh=w667-h444" width="667" /></a></div><p></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Na początku każdego Nowego Roku pojawia się u nas pytanie:
jakim ciastem godnie go rozpocząć, tak żeby wilk był syty i owca cała. W naszej
rodzinie trwa bowiem spór na temat wyższości szarlotki nad sernikiem, podobny
do znanego i kultowego: o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą.
Jeśli decydujemy się na przygotowanie ciasta to powstaje pytanie, które z nich
powinno być pierwsze, sernik czy szarlotka? Sprawiedliwość musi być – jeśli
ostatnio było jedno z nich to teraz powinno być drugie. Pod koniec roku trwa
gorączkowe liczenie, czy w ciągu mijającego roku tyle samo razy była szarlotka
co sernik. I tak dalej i tak dalej. Potrzebny był kompromis i chyba go
znalazłam. Nie jest to ani sernik, ani szarlotka tylko coś pomiędzy, coś co
łączy a nie dzieli i jak na razie pogodził obóz szarlotki z obozem sernika.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"></p><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgFRu6f5avllJ6SIQsbicqwPDevWG5j96DNE5_CMl7aOgzeuDTbcjwCIHCW1yDmNchsEVbohoiWjzCJI8fOcS--DnQaZFKy21Rqlv1Z8Y_8xVcKEqXYjXHuKkOQimIGrmVg010U6WHWX7ZR6I9xXOAFz00JrAaPtCkTwSmF5Dn19iTKI4a3zDViV_EK=s1245" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1245" data-original-width="1000" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgFRu6f5avllJ6SIQsbicqwPDevWG5j96DNE5_CMl7aOgzeuDTbcjwCIHCW1yDmNchsEVbohoiWjzCJI8fOcS--DnQaZFKy21Rqlv1Z8Y_8xVcKEqXYjXHuKkOQimIGrmVg010U6WHWX7ZR6I9xXOAFz00JrAaPtCkTwSmF5Dn19iTKI4a3zDViV_EK=s320" width="257" /></a></div><span style="font-family: trebuchet;">Składniki<br /></span></div><span style="font-family: trebuchet;"><div style="text-align: justify;">6 jabłek (szara reneta, bojken lub inne nadające się do pieczenia)</div><div style="text-align: justify;">300 g sera (ja użyłam sernikowego 3 razy mielonego)</div><div style="text-align: justify;">1 łyżka ksylitolu (można użyć też miodu, cukru, tego co możecie użyć do
słodzenia)</div><div style="text-align: justify;">90-100 g gęstego jogurtu</div><div style="text-align: justify;">2 jajka</div><div style="text-align: justify;">skórka starta z jednej pomarańczy</div><div style="text-align: justify;">sok z połowy pomarańczy</div><div style="text-align: justify;">½ łyżeczki cynamonu</div><div style="text-align: justify;">¼ łyżeczki kardamonu</div><div style="text-align: justify;">¼ łyżeczki wanilii (mielonej, ekstraktu lub pasty)</div><div style="text-align: justify;">opcjonalnie namoczone rodzynki</div><o:p></o:p></span><p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Pomarańcz sparzyć, żółtka oddzielić od białek. Jabłka umyć.
Ser przełożyć do większej miski, dodać do niego ksylitol, przyprawy
aromatyzujące, sok i skórkę z pomarańczy, jogurt i żółtka i miksować dokładnie
na średnich obrotach miksera. Ser trzeba dobrze napowietrzyć, powstaje puszysta
masa serowa. Odstawić na czas wydrążania jabłek (pozostawić około 1 cm
ścianki), wydrążone umieścić w żaroodpornym naczyniu. Teraz należy ubić pianę z
białek na sztywno i delikatnie wmieszać ją w masę serową. Gotową masą wypełnić
wydrążone jabłka, przykryć kapturkiem z jabłka. Piec w piekarniku nagrzanym do
180 stopni Celcjusza przez 25 minut (jeśli jabłka nie są duże, 30 - jeśli są
większe) z termoobiegiem.</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgmoJgDdrzkAUCVeIbpcXfpThjvV3eeI0XpGqYeaavoRg162k08YAPPYsT0DVw-NVq7bUryORVgZ7wFT4AzZqCANPxM2iHL8hatYz5r0AYsAJQ01h_vgvQ9YYQl6HS0WdoHu9zVNGwcDbyMRNohIM1MTxTkyH2qa04Q2yie_OvfOx-TrIVqx798cnry=s1454" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1454" height="456" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgmoJgDdrzkAUCVeIbpcXfpThjvV3eeI0XpGqYeaavoRg162k08YAPPYsT0DVw-NVq7bUryORVgZ7wFT4AzZqCANPxM2iHL8hatYz5r0AYsAJQ01h_vgvQ9YYQl6HS0WdoHu9zVNGwcDbyMRNohIM1MTxTkyH2qa04Q2yie_OvfOx-TrIVqx798cnry=w665-h456" width="665" /></a></div><br /><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span><p></p>DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-64205952190438442662021-09-16T19:46:00.000+02:002021-09-16T19:46:22.298+02:00Cukiniowa rolada<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-nq-s7N2H4Ew/YUN_krKkHwI/AAAAAAAACKg/9A5wVV7-64gYE91kSu4wVLeZ9b5OJ49xwCLcBGAsYHQ/s1725/Rolada_cukinia_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1725" height="429" src="https://1.bp.blogspot.com/-nq-s7N2H4Ew/YUN_krKkHwI/AAAAAAAACKg/9A5wVV7-64gYE91kSu4wVLeZ9b5OJ49xwCLcBGAsYHQ/w617-h429/Rolada_cukinia_1.jpg" width="617" /></a></div><p></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: trebuchet;">Dotknęła
nas „klęska urodzaju” fasolki szparagowej, szałwii i cukinii. Swoją drogą kto
jeszcze pamięta klęski urodzaju pojawiające się w nagłówkach gazet minionego
stulecia? Szukając sposobu na zagospodarowanie dobra, doszłam do „ściany”.
Obdarowywana rodzina powiedziała – wystarczy, zamrażarka się wypełniła, a
słoikowe zastępy czekają na relokację do spiżarki. Pomysłów na wykorzystanie
nadmiarów produkcyjnych jest wiele, nie pierwszy raz dotyka nas wspomniana klęska. Zawsze jednak
miło jest zaskoczyć rodzinę i znajomych czymś nowym, czymś czego jeszcze nie
próbowali. Tak powstała rolada cukiniowa świetnie sprawdzająca się jako
przystawka, nawet podczas uroczystego obiadu</span></span></p>
<p class="MsoNormal"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-FRTI2JkLrkU/YUOAcvSb8II/AAAAAAAACKw/UHcvDLH6fMgoh8OvkuabPdodmW_Jg0pTQCLcBGAsYHQ/s1543/Rolada_cukinia_3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1543" data-original-width="1200" height="494" src="https://1.bp.blogspot.com/-FRTI2JkLrkU/YUOAcvSb8II/AAAAAAAACKw/UHcvDLH6fMgoh8OvkuabPdodmW_Jg0pTQCLcBGAsYHQ/w385-h494/Rolada_cukinia_3.jpg" width="385" /></a></div><span style="color: #b45f06; font-family: trebuchet;">2 średnie cukinie<br />6 jajek<br />
sól, pieprz do smaku<o:p></o:p></span><p></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><span style="color: #b45f06;">Nadzienie:<br />
250-300 g ricotty*<br />
2-3 ząbki czosnku<br />
½ pęczka koperku<br />
sól</span><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"></p><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Jedną cukinię zetrzeć na tarce na drobnych oczkach,
przełożyć na sitko, lekko osolić i odstawić na około 30 minut. Po tym czasie
cukinię dokładnie odcisnąć. Sok z cukinii można wykorzystać do zupy. Drugą
cukinię pokroić na mandolinie na cieniutkie plasterki. Jajka wbić do miski
dodać sól i pieprz,</span><span style="font-family: trebuchet;"> </span><span style="font-family: trebuchet;">mikserem mieszać
około 5-6 minut. Chodzi o dokładne napowietrzenie masy. Jajka wymieszać
delikatnie z odciśniętą z płynu cukinią.</span></div><span style="font-family: trebuchet;"><div style="text-align: justify;">Na dużą blachę, wyłożoną pergaminem, wylać masę cukiniowo-jajeczną. Warstwa
powinna być cienka i równa. Na wierzchu na całej powierzchni ułożyć na zakładkę
plastry cukinii. Wygląda to trochę jak rybia łuska. Lekko posolić. Piec w
nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez 20 minut.</div><div style="text-align: justify;">Po wyjęciu z piekarnika odstawić do ostudzenia. W tym czasie przygotować
nadzienie: ricottę, startą na drobnej tarce fetę lub rozdrobnioną bryndzę, przeciśnięty
przez praskę czosnek i poszatkowany drobno koperek dokładnie wymieszać i
posolić do smaku.</div><div style="text-align: justify;">Upieczony placek przełożyć wraz z papierem na stół, przykryć z wierzchu drugim
arkuszem papieru do pieczenia i odwrócić całość plastrami cukinii do dołu.
Zdjąć papier, na którym masa się piekła, i na tej stronie cienko rozsmarować
nadzienie z ricotty. Teraz trzeba ciasno zwijać ciasto wzdłuż jednego z boków
(zależy to od tego w którą stronę wcześniej ułożyliście plastry cukinii).
Zawinąć gotową roladę w papier. Powstaje wałeczek. Wstawić na godzinę do
lodówki.</div><div style="text-align: justify;">Gotowe kroić na 1-2 cm. Plastry, podawać z sałatką i np. sosem koperkowym lub
tylko polane oliwą.</div><o:p></o:p></span><p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">*dla zaostrzenia smaku część ricotty można zastąpić bryndzą
lub fetą. Rolada będzie miała wyraźniejszy smak.</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-HolfxHAxZ3I/YUOAqo3KcLI/AAAAAAAACK0/6ASDPgzomfkBJrwLMy8RbCK9L76cWf1QgCLcBGAsYHQ/s1571/Rolada_cukinia_4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1571" data-original-width="1200" height="667" src="https://1.bp.blogspot.com/-HolfxHAxZ3I/YUOAqo3KcLI/AAAAAAAACK0/6ASDPgzomfkBJrwLMy8RbCK9L76cWf1QgCLcBGAsYHQ/w508-h667/Rolada_cukinia_4.jpg" width="508" /></a></div><br /><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span><p></p>DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-70296180904686526322021-08-18T19:11:00.002+02:002021-08-18T22:54:43.061+02:00Pierogi z młodą kapustą i koperkiem<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-TsSTO-m0Nlc/YR07hRTJvTI/AAAAAAAACJ0/OZnERtpUbPI4IGRaFnicvGDcnfkZE0m8wCLcBGAsYHQ/s1115/Pierogi_ml_kap_1.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1115" height="596" src="https://1.bp.blogspot.com/-TsSTO-m0Nlc/YR07hRTJvTI/AAAAAAAACJ0/OZnERtpUbPI4IGRaFnicvGDcnfkZE0m8wCLcBGAsYHQ/w665-h596/Pierogi_ml_kap_1.jpg" width="665" /></a></div><p></p><p style="background: white; margin-bottom: 13.5pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; margin: 0cm 0cm 13.5pt;"></p><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Babcia,
mama, teściowa i ciocia były mistrzyniami w robieniu pierogów. Każda z nich
wyspecjalizowała się w innym farszu. Rodzinnie jedliśmy więc najlepsze pod
słońcem pierogi ruskie, z mięsem, z kaszą gryczaną i serem czy ryżem, jajkiem
na twardo i łososiem. Niełatwo jest dorównać mistrzyniom. Pewna „nowa” wybranka
męskiego członka rodziny chciała zaimponować dzierżącej koronę królowej
pierogów – mojej babci. Wymyśliła i doprowadziła do doskonałości swoje własne nadzienie
do pierogów. Muszę przyznać, że zadanie się udało i choć dzieli nas przestwór
oceanu wspominam ten rodzaj pierogów z tęsknotą. Ta tęsknota pchnęła mnie do
prób odnalezienia pożądanego smaku. Pewnie łatwiej byłoby zapytać o przepis,
ale nie byłoby wyzwania. Kiedy okazało się, że z powodu wysokiego IG pierogi z
mąki pszennej nie są dla mnie (a z mąki gryczanej nie do końca mi pasują),
wpadłam w depresję. Życie uratowała mi metoda, która u mnie sprawdza się
idealnie. Czy wiecie co to jest skrobia oporna?</span></div><span style="font-family: trebuchet;"><div style="text-align: justify;">Skrobia<span style="font-size: 11pt;"> składa się z glukozy
będącej głównym elementem budulcowym węglowodanów. Podczas gdy węglowodany są
źródłem energii dla komórek, glukoza nie jest idealnym paliwem dla organizmu.
Kiedy jesz posiłek o wysokiej zawartości skrobi, np. makaron, ryż, ziemniaki
lub pieczywo przenne, poziom cukru we krwi gwałtownie rośnie. Jeżeli robisz to
często w ciągu dnia organizm staje się coraz bardziej oporny na insulinę.</span></div><span style="color: #333333; font-size: 11pt;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt;">Skrobia oporna zaś to
węglowodan, który jest odporny na działanie enzymów trawiennych i w
niezmienionej formie przechodzi do jelita grubego stanowiąc pożywkę do rozwoju
pożytecznych bakterii jelitowych.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: 11pt;">A jak zamienić zwykłą skrobię w skrobię oporną? Wystarczy ugotowany produkt
schłodzić lub zamrozić i odgrzać.<br /><br /></span></div></span></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: trebuchet;"><b><a href="https://1.bp.blogspot.com/-q9JjdtMxSTQ/YR08RAyH2jI/AAAAAAAACKE/A2YrOHqFxe0Ox68Gdk03auM6YjDzpridgCLcBGAsYHQ/s1131/Pierogi_ml_kap_2.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1131" data-original-width="1000" height="437" src="https://1.bp.blogspot.com/-q9JjdtMxSTQ/YR08RAyH2jI/AAAAAAAACKE/A2YrOHqFxe0Ox68Gdk03auM6YjDzpridgCLcBGAsYHQ/w386-h437/Pierogi_ml_kap_2.jpg" width="386" /></a></b></span></div><p style="background: white; margin-bottom: 13.5pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; margin: 0cm 0cm 13.5pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: trebuchet;"><b><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Ciasto:</span></b><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">2 szklanki mąki pszennej lub orkiszowej</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">3/4 szklanki wrzącej wody</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">1 łyżka oliwy</span><br />
<span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">szczypta soli<o:p></o:p></span></span></p>
<p style="background: white; margin-bottom: 13.5pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm; margin: 0cm 0cm 13.5pt;"><b><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><span style="color: #b45f06; font-family: trebuchet;">Farsz:</span></span></b><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"><span style="color: #b45f06; font-family: trebuchet;"><br />
½ młodej kapusty (bez liści zewnętrznych)<br />
½ pęczka koperku<br />
2-3 duże łyżki masła<br />
½ szklanki wody<br />
sól pieprz do smaku</span><span face="Arial, sans-serif"><o:p></o:p></span></span></p><p></p><div style="text-align: justify;"><b style="font-family: trebuchet;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Przygotować farsz:</span></b><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: trebuchet;"> młodą kapustę cienko poszatkować i jeszcze drobno pokroić.
Lekko osolić. Na patelni rozpuścić masło, wrzucić kapustę i dusić, mieszając,
kilka minut na średnim ogniu. Wlać wodę, przykryć patelnię i dusić dalej
kilkanaście minut. Kapusta powinna być prawie miękka. Teraz dodać posiekany
koperek i na małym ogniu odparować kapustę. Przyprawić do smaku solą i pieprzem
i odstawić do wystygnięcia<b>.</b></span><b style="font-family: trebuchet;"><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;"> <br />Przygotować ciasto na
pierogi.</span></b><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-family: trebuchet;"> Mąkę wysypać na
stolnicę, zrobić wgłębienie wlać oliwę. Powoli dolewać wrzątku, mieszając go
widelcem z mąką. Kiedy mąka wymiesza się z wrzątkiem wyrabiać
ciasto. Kiedy będzie już gładkie i elastyczne rozwałkować i wycinać
szklanką kółeczka. Do każdego pieroga upakować łyżeczkę farszu (pierożki są
dość małe) zalepić, ugotować we wrzątku. Niektóre ugotowane pierogi mrożę inne
tylko schładzam w lodówce przez dobę i odgrzewam.</span><span style="font-family: trebuchet;"> </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-qzjZv3GT9nA/YR08_H49XUI/AAAAAAAACKM/NeZlp-sKztsrfSxUOcsJRlPbjJf0R4CZwCLcBGAsYHQ/s1288/Pierogi_ml_kap_4.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1288" height="415" src="https://1.bp.blogspot.com/-qzjZv3GT9nA/YR08_H49XUI/AAAAAAAACKM/NeZlp-sKztsrfSxUOcsJRlPbjJf0R4CZwCLcBGAsYHQ/w667-h415/Pierogi_ml_kap_4.jpg" width="667" /></a></div><br /><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><br /><p></p>DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-72436256110877751032021-07-14T19:35:00.000+02:002021-07-14T19:35:07.623+02:00Kolacja doskonała. Halibut z selerowym puree i pomidorową duszoną cukinią<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-DtwUttCUX7s/YO8aVrn_kpI/AAAAAAAACIo/of8zXvm3G102H81phB0NKY0M_05iHXzlgCLcBGAsYHQ/s1119/Halibut_prosciutto_1_FB.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1119" height="583" src="https://1.bp.blogspot.com/-DtwUttCUX7s/YO8aVrn_kpI/AAAAAAAACIo/of8zXvm3G102H81phB0NKY0M_05iHXzlgCLcBGAsYHQ/w652-h583/Halibut_prosciutto_1_FB.jpg" width="652" /></a></div>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;"><span style="background: white; color: #050505; font-size: 11.5pt; line-height: 107%;">Nowe tr</span><span style="background: white; color: #050505; font-size: 11.5pt; line-height: 107%;">endy żywieniowe poparte
licznymi badaniami naukowymi preferują tzw. posty przerywane, czyli stosowanie
dłuższej (16 godzinnej) przerwy między ostatnim a pierwszym posiłkiem dnia.
Odkrycie procesu autofagii, który nierozerwalnie wiąże się z postem, nagrodzono
w 2016 Nagrodą Nobla z dziedziny medycyny i fizjologii </span><span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;">dla japońskiego
naukowca Yoshinori Osumi. Przerwa ta przynosi wiele korzyści zdrowotnych.
A co to jest autofagia? Jest to „proces kataboliczny, polegający
na kontrolowanym rozkładzie komórek, które nie przedstawiają
dla organizmu żadnej wartości (są uszkodzone, nieprawidłowe lub zaatakowane
procesem chorobotwórczym). W czasie postu proces autofagii przybiera
na sile, uwalniana jest duża ilość energii i dochodzi
do procesów naprawczych w obrębie tkanek. Okresowe posty przyczyniają
się w znaczący sposób do poprawy zdrowia, parametrów medycznych,
wskaźników laboratoryjnych i lepszego samopoczucia.</span></span><span style="font-family: Lato, serif; font-size: 12pt; line-height: 107%;">” </span></p>
<p></p>
<p style="background: white; margin-top: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Poza okresem postu mamy tzw. 8
godzinne okno żywieniowe pozwalające nam na spożycie trzech posiłków (śniadania,
obiadu i kolacji) – <span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">taki post nazywamy postem TRF.
Istnieje jeszcze drugi rodzaj postu, ale zainteresowanych odsyłam do Internetu.
</span>Podczas postu dozwolone jest picie wody herbaty i kawy. Mając „jedynie”
8 godzinne okno żywieniowe ograniczamy podjadanie między posiłkami co znacznie
wpływa na nadwagę. <span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">Niewątpliwe i udowodnione
korzyści ze stosowania postów przerywanych to:</span> redukcja masy ciała; poprawa <a href="https://supermenu.com.pl/metabolizm-czym-jest-co-spowalnia-a-co-przyspiesza-metabolizm/"><span style="color: black; text-decoration-line: none;">metabolizmu</span></a>; regulacja poziomu cukru; znaczna poprawa insulinowrażliwości;
poprawa gospodarki lipidowej; zmniejszenie stanów zapalnych; ładniejsza skóra, zdrowsze
włosy i paznokcie. <br />
Oczywiście nie od razy Rzym zbudowano. Nie od razu trzeba zacząć od 16
godzinnych postów. Można stopniowo zwiększać taką przerwę. Oraz ważne jest
niezmiernie to co jemy w naszym oknie. Odżywiajmy się zdrowo, wyeliminujmy
żywność wysoko przetworzoną, dbajmy również o IG naszych posiłków, szczególnie
jeśli jesteśmy 50+.<br />
Inspiracją do odkrywania i komponowania nowych smaków jest nasza koleżanka
Grażynka, która jest instruktorką nordic walking i chce zadbać o swoje kursantki
od strony dietetycznej. By połączyć aktywność i odpowiednią dietę powstał <b>projekt
</b><b><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; color: #050505; font-size: 11.5pt;">50+ –zdrowie i kondycja</span></b> Zapraszamy serdecznie na jej
bloga <a href="https://kijkiwpuszczy.pl/"><b><span style="color: #6aa84f;">Kijki na zdrowie – 50 plus</span></b></a>.<br /></span><span style="font-family: trebuchet;">Proponowana przez nas kolacja niech pozwoli Wam przetrwać 16 godzin postu bez niezdrowych i trudnych do strawienia produktów.</span></p><p style="background: white; margin-top: 0cm; text-align: justify;"></p><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span></div><span style="background-color: transparent; font-family: trebuchet; text-align: left;">Składniki:<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-tK3VhW2a_Ww/YO8e4SPATzI/AAAAAAAACJA/m9wvMGyUFHIvx8bY6_5uFRlSkyzwSCaegCLcBGAsYHQ/s1377/Halibut_prosciutto_2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1377" data-original-width="1000" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-tK3VhW2a_Ww/YO8e4SPATzI/AAAAAAAACJA/m9wvMGyUFHIvx8bY6_5uFRlSkyzwSCaegCLcBGAsYHQ/w297-h410/Halibut_prosciutto_2.jpg" width="297" /></a></div></span><p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;">Po 4 plastry szynki parmeńskiej na osobę<br />20-25 cm fileta z ryby na osobę (na dwie porcje użyłam 300 g
halibuta bez skóry)<br />suszony czosnek niedźwiedzi<br />sól i pieprz</span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><b>Puree z selera:</b><br />
½ dużego selera<br />
2 łyżki masła<br />
ząbek czosnku<br />
woda<br />
sól pieprz do smaku<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><b>Cukinia</b>:<br />
1 średnia cukinia około 300 g pokrojona w kostkę<br />
1 duża cebula pokrojona w kostkę<br />
½ puszki krojonych pomidorów lub 200 g pokrojonych w kostkę świeżych pomidorów<br />
2 ząbki czosnku pokrojone w cienkie plasterki<br />
sól, pieprz, przyprawa włoska (bazylia, suszone pomidory, czosnek niedźwiedzi) <br />
oliwa do smażenia<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: right;"><o:p><span style="font-family: trebuchet;"> <br /></span></o:p></p>
<p style="background: white; margin-top: 0cm;"></p><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Rybę pozbawić ości. Delikatnie oprószyć pieprzem i posypać
przyprawami. Nie używam soli pamiętając, że szynka parmeńska jest dość słona.
Szynkę ułożyć na 1 cm zakładkę, rybę ułożyć na niej (w poprzek plastrów).
Zawinąć dokładnie rybę szynką. Odstawić do lodówki. W tym czasie przygotować </span><b style="font-family: trebuchet;">puree</b><span style="font-family: trebuchet;">:
selera obrać, pokroić w kostkę, masło rozpuścić na patelni, wrzucić selera,
osolić i dusić pod przykryciem na maśle aż seler się zezłoci. Potrwa to kilka
minut, trzeba pamiętać o mieszaniu selera. Zalać selera wodą, tak by go
przykryła i gotować pod przykryciem (na średnim ogniu) 20 minut. Odcedzić. Wody
nie wylewać jeszcze się przyda. Zblędować selera z ząbkiem czosnku odrobiną
wody z jego gotowania na gładką masę. Usmażyć rybę na rozgrzanej patelni po
kilka minut z każdej strony. Na drugiej patelni lub w niewielkim rondelku
przygotować </span><b style="font-family: trebuchet;">pomidorową cukinię</b><span style="font-family: trebuchet;">: rozgrzać łyżkę oliwy i podsmażyć na niej
lekko osoloną cebule na złoty kolor, dorzucić czosnek, a po chwili cukinię i
przyprawy. Smażyć kilka minut uważając żeby czosnek się nie przypalił, a
cukinia pozostała aldente. Wlać 1/3 szklanki wody z przygotowania puree
selerowego* i pomidory z puszki. Całość dusić jeszcze około 4-6 minut na
średnim ogniu.</span></div><span style="font-family: trebuchet;"><div style="text-align: justify;">Ułożyć na talerzach po kawałku ryby, słusznej porcji puree z selera i
pomidorowej cukinii. Całość udekorować np. koperkiem.</div><o:p></o:p></span><p></p>
<p style="background: white; margin-top: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">*resztę maślanej wody z gotowania selera można wykorzystać do
przygotowania wiosennej zupy jarzynowej. Tak w duchu zero waste. Podobnie
zresztą jak obierki z selera czy cebuli, które sprawdzą się w warzywnych lub
mięsnych rosołach. </span><o:p></o:p></p><p style="background: white; margin-top: 0cm; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-_ecOgEkrNQA/YO8cX0bQE_I/AAAAAAAACI4/g5n0J_gSFvUrz2tc-yznZ38dQpITucUSgCLcBGAsYHQ/s1289/Halibut_prosciutto_3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1289" height="496" src="https://1.bp.blogspot.com/-_ecOgEkrNQA/YO8cX0bQE_I/AAAAAAAACI4/g5n0J_gSFvUrz2tc-yznZ38dQpITucUSgCLcBGAsYHQ/w640-h496/Halibut_prosciutto_3.jpg" width="640" /></a></div><br /><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span><p></p><p></p>DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-63287221796290413592021-07-07T21:41:00.002+02:002021-07-07T21:41:53.999+02:00Jogurtnik błyskawiczny prawie bez cukru<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-mlyXcA7pvwU/YOX9O4Zt2cI/AAAAAAAACIE/gqoEWDXynngR5zm7QSLIctrNncAKqFBagCLcBGAsYHQ/s1107/Jogurtnik_A_FB.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1107" height="599" src="https://1.bp.blogspot.com/-mlyXcA7pvwU/YOX9O4Zt2cI/AAAAAAAACIE/gqoEWDXynngR5zm7QSLIctrNncAKqFBagCLcBGAsYHQ/w663-h599/Jogurtnik_A_FB.jpg" width="663" /></a></div><br /><p></p><p class="MsoNormal"></p><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Deser idealny dla diabetyka, ale nie tylko. Jeśli chcecie
lub musicie ograniczyć spożycie cukru, a jednak trudno wam zrezygnować z deserów
to jest to idealna propozycja. Propozycja, dla której inspiracją stał się serniczek z pewnej cukierni, niestety zbyt słodki dla diabetyków i insulinoopornych. Jogurtnik
to nasza, mam nadzieję, zdrowsza wersja. Robi się niezwykle szybko, świetnie
sprawdzi się w awaryjnych sytuacjach, gdy mamy niespodziewanych gości, lub gdy
nagle zapragniemy zjeść pyszny, a co najważniejsze, zdrowy deser.</span></div><span style="font-family: trebuchet;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><o:p></o:p></span><p></p><p class="MsoNormal"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-dePHjAgE_SU/YOX99piiwZI/AAAAAAAACIY/EOwGCBwXu-AJWCmZXtlqvnCnznqQXNymgCLcBGAsYHQ/s1523/Jogurtnik_2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1523" data-original-width="1200" height="370" src="https://1.bp.blogspot.com/-dePHjAgE_SU/YOX99piiwZI/AAAAAAAACIY/EOwGCBwXu-AJWCmZXtlqvnCnznqQXNymgCLcBGAsYHQ/w291-h370/Jogurtnik_2.jpg" width="291" /></a></div><span style="color: #660000; font-family: trebuchet;">Składniki</span><p></p><p class="MsoNormal"><span style="color: #660000; font-family: trebuchet;"><b>spód</b><br />
orzechy włoskie, pestki dyni, pestki słonecznika w różnych proporcjach – razem
około szklanki<br />
2 łyżki rodzynek<br />
5-70 g masła<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="color: #660000; font-family: trebuchet;"><b>jogurtnik</b><br />
jogurt 400 g<br />
galaretka bez cukru lub agar (500 ml)<br />
2-4 łyżeczki ksylitolu<br />
1 łyżeczka cukru trzcinowego (muskowado) lub <br />1 łyżeczka melasy z morwy białej
(opcjonalnie)<br />
Owoce sezonowe<b><o:p></o:p></b></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><span style="color: #660000;"><b>dodatki specjalne do wyboru</b><br />
1) 4 łyżeczki białka konopnego<br />
2) młody jęczmień<br />
3) sproszkowany owoc granatu<br />
4) kakao, pokruszona czekolada</span><br />
<br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Przygotować spód do jogurtnika: orzechy włoskie, pestki dyni
i pestki słonecznika lekko zmielić dodać drobno pokrojone rodzynki i roztopione
masło. Dokładnie wymieszać aż masa będzie plastyczna. Czasami trzeba dodać
odrobinę więcej masła. Zależy to od stopnia wysuszenia orzechów. Gotowym spodem
równomiernie wyłożyć dno tortownicy o średnicy 20 cm i delikatnie ugnieść. Wstawić
do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni C na 12-15 minut. Po upieczeniu dobrze wystudzić.
W czasie studzenia spodu przygotować masę jogurtową. Wymieszać jogurt
bezpośrednio wyjęty z lodówki z ksylitolem i wybranym dodatkiem specjalnym, odstawić
do lodówki. W 50–80 ml przegotowanej i lekko ostudzonej do ok. 90 stopni C wody*
rozpuścić galaretkę. Wlewać powoli do masy jogurtowej cały czas energicznie mieszając (najlepiej
rózgą). Po dokładnym wymieszaniu wlać masę jogurtową na upieczony spód i ponownie
wstawić do lodówki aby masa się ścięła. Trwa to dosłownie 2-3 minuty. Po tym
czasie </span><span style="font-family: trebuchet;">jogurtnik </span><span style="font-family: trebuchet;">wyjąć z lodówki i udekorować owocami. Odstawić do lodówki na 15-20 minut i mamy to -„jogurtnik” gotowy do podania.</span></p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: trebuchet;">Prostsza, ale nie mniej smaczna wersja jogurtnika, to wersja bez spodu. Wtedy wymieszaną masę jogurtową wlewamy bezpośrednio do
pucharków i ozdabiamy sezonowymi owocami i orzechami. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: trebuchet;"><o:p></o:p></span></p><p style="text-align: justify;">
<span style="font-family: trebuchet;">
*Najbezpieczniej postępować zgodnie z przepisem na
opakowaniu galaretki lub agaru stosując tylko znacznie mniejszą (podaną w
naszym przepisie) ilość wody. </span></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-eAz-kyGwtWk/YOX-HPwAlNI/AAAAAAAACIc/goop3RnRSTk6Fv6yfqRWV69c1OVE1ux2ACLcBGAsYHQ/s1457/Jogurtnik_C.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1457" height="454" src="https://1.bp.blogspot.com/-eAz-kyGwtWk/YOX-HPwAlNI/AAAAAAAACIc/goop3RnRSTk6Fv6yfqRWV69c1OVE1ux2ACLcBGAsYHQ/w660-h454/Jogurtnik_C.jpg" width="660" /></a></div><br /><span style="font-family: trebuchet;"><br /></span><p></p>DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-6358178522503134902020-02-12T17:47:00.000+01:002020-02-12T18:04:43.030+01:00Pulpety z kaszy gryczanej <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Aws_vtVPwLs/XkQo4UKD-7I/AAAAAAAACCc/nT8RmhjiECIPB8zRpXzWozO7fRG_HHNKgCLcBGAsYHQ/s1600/Pulpety_grycz_01B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="918" data-original-width="1200" height="488" src="https://1.bp.blogspot.com/-Aws_vtVPwLs/XkQo4UKD-7I/AAAAAAAACCc/nT8RmhjiECIPB8zRpXzWozO7fRG_HHNKgCLcBGAsYHQ/s640/Pulpety_grycz_01B.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ziemia nie ma z nami łatwego życia. Niszczymy ją na wiele
sposobów i pewnie nie uda się tej tendencji odwrócić. Problemem jest czyste
powietrze, ocieplenie klimatu czy zmniejszanie się zasobów wody. Przemysłowa
produkcja mięsa – już samo określenie brzmi okropnie – zużywa olbrzymie ilości
wody. Produkcja jednego kilograma wołowiny pochłania aż 60 tysięcy litrów wody.
Przerażające!!! Kiedyś nie co dzień jadało się mięso, było to zarezerwowane dla
niedzielnych obiadów. Czy to w mieście, czy na wsi<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>szanowano każdy kawałek zwierzęcia, a szynka,
polędwica, baleron kojarzyły się ze świętami. Nie, nie namawiam was do
weganizmu, ale może fleksitarianizm to jest jeden ze sposobów na ochronę
planety, a przy okazji na zadbanie o siebie. To sposób odżywiania bazujący na warzywach
i owocach, dopuszczający jednak jedzenie produktów zwierzęcych i może na
początek jeden lub dwa dni w tygodniu też będą sukcesem. Przejście na taką
dietę przynosi wiele korzyści zdrowotnych, chroni przed chorobami układu
krążenia, cukrzycą i co nie jest bez znaczenia, może przynieść utratę wagi.
Dobrym początkiem mogą być takie pulpety i choć mają w sobie produkty
odzwierzęce to jednak nie są z mięsa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-YzWuXIjtB-Y/XkQo4dpkoCI/AAAAAAAACCs/DMl0GU-DvG0O2XlHKI_pW2nPLUSsXjFYACEwYBhgL/s1600/Pulpety_grycz_02.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1074" data-original-width="800" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-YzWuXIjtB-Y/XkQo4dpkoCI/AAAAAAAACCs/DMl0GU-DvG0O2XlHKI_pW2nPLUSsXjFYACEwYBhgL/s400/Pulpety_grycz_02.jpg" width="295" /></a><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #b45f06;">Składniki<br />
1,5 szklanki ugotowanej kaszy gryczanej (może być pozostałość z obiadu)<br />
1 duża cebula<br />
1 jajko (najlepiej eko)<br />
1/2-3/4 szklanki startego żółtego sera<br />
spora garść poszatkowanej natki pietruszki<br />2 łyżki ulubionych ziół ja daję bazylię,
oregano, czosnek niedźwiedzi<br />
sól, pieprz do smaku<br />
masło klarowane lub olej ryżowy<br />
1-2 łyżki mąki gryczanej</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Cebulę drobno pokroić, posolić i zezłocić na maśle
klarowanym lub oleju ryżowym. Pozostałe składniki pulpetów wymieszać w misce,
dodać cebulę i wyrobić na dość zwartą masę. W razie gdyby taka nie była, można
dodać mąkę gryczaną. Ja dodaję do środka około 2 łyżek mąki. Masa powinna dać
się łatwo uformować w pulpety. Pulpety obtoczyć w mące gryczanej i gotować na
parze 10-15 minut.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Podawać z sosem
pomidorowym, ale będą dobrze smakować z pieczarkowym lub innym ulubionym.
Świetnie sprawdzą się też jako dodatek do gryczanego spaghetti z pomidorowym
sosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Sos pomidorowy: na patelni zeszklić na oleju ryżowym drobno
pokrojoną cebulę z ząbkiem czosnku. Dodać oregano, bazylię (po jednej łyżce)
sól, pieprz i 1 puszkę pomidorów pelatti. Dusić ok 10 minut na średnim ogniu. </span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-mltHerDAPXY/XkQo4BdQlsI/AAAAAAAACCk/vsIxQjLP9jEEi3iSlisrmlV-QWr2O0cGQCEwYBhgL/s1600/Pulpety_grycz_03.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1540" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-mltHerDAPXY/XkQo4BdQlsI/AAAAAAAACCk/vsIxQjLP9jEEi3iSlisrmlV-QWr2O0cGQCEwYBhgL/s640/Pulpety_grycz_03.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<br />DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-2621723483234639792019-11-14T18:33:00.000+01:002020-02-12T17:59:59.223+01:00Gołąbeczki kochane<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-6Y79jTxRZ10/Xc2E6TcRDqI/AAAAAAAACBM/Wgk2zGHk9vcoRpRLIYqkFaSZda2RRyDWQCLcBGAsYHQ/s1600/Golombki_komosa_01.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1501" height="379" src="https://1.bp.blogspot.com/-6Y79jTxRZ10/Xc2E6TcRDqI/AAAAAAAACBM/Wgk2zGHk9vcoRpRLIYqkFaSZda2RRyDWQCLcBGAsYHQ/s640/Golombki_komosa_01.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Gołąbki o niskim indeksie glikemicznym<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Fajnie jest mieć intuicję. Jeśli chodzi o intuicyjne
wyczuwanie co w pożywieniu jest dla nas dobre to podobno dawno już ją
straciliśmy. Pod tym kątem przyjrzałam się temu co lubię jeść, a za czym nie
przepadam i w 65% się to zgadza z tym czego powinnam unikać z uwagi na
podejrzenie cukrzycy. Cała rodzina i wszyscy znajomi królika wiedzą, że ze
słodyczy najbardziej lubię śledzie, a kaszy jaglanej i słodzonych napojów
gazowanych nie znoszę.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Nie przepadam za
białym pieczywem i nigdy zbyt często nie jadłam ryżu. Ziemniaki uwielbiam, najlepiej
z lodówki, kocham kaszę gryczaną, kalafiora, brokuły, kalarepę i surową
marchewkę. Polecam każdemu. Może się okazać, że obudzicie w sobie, lub
przekonacie się, że tak naprawdę macie intuicję spożywczą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Składniki:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-7Gr9wUpNav0/Xc2O6Aog3iI/AAAAAAAACBs/CqdQTbuNqrM4DxnHxXVkAucJ5c0X3plTACLcBGAsYHQ/s1600/Golombki_komosa_02.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1354" height="265" src="https://1.bp.blogspot.com/-7Gr9wUpNav0/Xc2O6Aog3iI/AAAAAAAACBs/CqdQTbuNqrM4DxnHxXVkAucJ5c0X3plTACLcBGAsYHQ/s400/Golombki_komosa_02.jpg" width="400" /></a></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">mała włoska kapusta lub kapusta pekińska<br />
1 szklanka czerwonek komosy ryżowej<br />
1 szklanka białej komosy ryżowej<br />
300 g boczniaków<br />
1 duża cebula<br />
1 łyżka suszonych pomidorów z czosnkiem niedźwiedzim<br />
1 łyżka tymianku<br />
1 łyżka innej ulubionej przyprawy ziołowej (ja uwielbiam zestaw Darów Natury do
mięsa mielonego)<br />
spora garść siekanej natki pietruszki<br />
1 jajko opcjonalnie<br />
sól i pieprz do smaku<br />
olej ryżowy do smażenia <br />
woda lub bulion do gotowania komosy<br />
passata pomidorowa i liść laurowy do sosu<o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Z kapusty wyciąć głąb, włożyć do dużego garnka z wrzątkiem i
gotować przez około 8 minut na małym ogniu. Kapustę wyjąć, wystudzić i rozbierać
z liści (jeśli kapusta jest starsza to można wyciąć z każdego liścia twarde
zgrubienie). </span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ziarna komosy, należy przed ugotowaniem dokładnie wypłukać pod bieżącą wodą,
pozbywając się w ten sposób gorzkiego smaku (jeżeli woda się nie pieni,
wystarczy jedno płukanie, w przeciwnym razie płuczemy 2–3 razy). Komosę gotować
w stosunku 1 szklanka komosy na 2 szklanki wody lub bulionu warzywnego (do
gotowania komosy czerwonej użyć mniej wody, tj. niepełną szklankę), wodę posolić.
Po ok. 12–15 minutach z ziaren wyłaniają się białe ogonki. Oznacza to, że komosa
jest już prawie ugotowana. Po zdjęciu z ognia, pozostawić ją pod przykryciem,
na około 15 minut, aż odpowiednio napęcznieje i wchłonie pozostałą wodę. Ja
zwykle dodaję jeszcze około 1,5 łyżki oliwy z oliwek lub masła.</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Cebulę pokroić drobno, podsmażyć na złoto i przełożyć do większej miski (w
której będziemy mieszać nadzienie). Boczniaki również drobno pokroić i smażyć
na oleju ryżowym z dodatkiem tymianku, soli i pieprzu aż odparuje z nich cała
wilgoć i staną się chrupiące. Przełożyć do miski z cebulą i do ciepłych dodać
resztę przypraw oraz obie komosy. Nadzienie dokładnie wymieszać, można dodać do
niego drobno posiekaną natkę pietruszki. Jeśli obawiacie się że nadzienie może nie
być zbyt zwarte można dodać 1 jajko. Tak przygotowane nadzienie nakładać na
liście kapusty i zawijać w paczuszki. Układać w garnku dość ściśle, zalać passatą
pomidorową wymieszaną z niewielką ilością wody lub bulionu, dodać liść laurowy
i dusić pod przykryciem około 40 minut na małym ogniu. <b>Sos</b> powinien się
zagęścić podczas duszenia, można jeszcze wzbogacić go przesmażonymi na maśle z
czosnkiem pomidorami krojonymi świeżymi lub z puszki.</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-_8joU4vF61g/Xc2O6ErZZ7I/AAAAAAAACBk/BU40J1FRIcYSdxgk8YwNXbd2GnUkO0fRACEwYBhgL/s1600/Golombki_komosa_03_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="614" data-original-width="1102" height="352" src="https://1.bp.blogspot.com/-_8joU4vF61g/Xc2O6ErZZ7I/AAAAAAAACBk/BU40J1FRIcYSdxgk8YwNXbd2GnUkO0fRACEwYBhgL/s640/Golombki_komosa_03_dzemdzus.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</span><o:p></o:p><br />
<br />DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-23607529846499745682019-09-09T19:57:00.000+02:002020-02-12T17:59:13.056+01:00Krakersy (podpłomyki) z nasion konopi<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/--BqjNVoidak/XXaQLi9H5GI/AAAAAAAACAg/LRaBaaJbnQ4rqamyEaUeNA9R4jxe0iJVgCLcBGAs/s1600/Krakersy_konopne_1A.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1350" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/--BqjNVoidak/XXaQLi9H5GI/AAAAAAAACAg/LRaBaaJbnQ4rqamyEaUeNA9R4jxe0iJVgCLcBGAs/s640/Krakersy_konopne_1A.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Sięgając wzrokiem, aż po horyzont, widzę krewnych i
znajomych królika ulegających magii reklamy. Nie twierdzę, że nigdy nie
uległam, bo jak mawiał klasyk: kto jest bez winy niech pierwszy rzuci
kamieniem. Reklamy obiecują cudowną zabawę, ciekawsze relacje z otoczeniem,
nowych przyjaciół, a nawet wielką miłość, jeśli tylko wejdziesz w posiadanie
produktu ICH wiodącej marki. Pal licho pieniądze jeśli możesz przeżyć coś
wyjątkowego kupując TO CUDO. Świat stanie się lepszy, życie łatwiejsze, gdy
sięgniesz do torebki, pudełka po właśnie TEGO chipsa, krakersa czy ciasteczko.
Sięgając po naszą propozycję pewnie nie doświadczysz tego wszystkiego, ale
przynajmniej nie podniesiesz sobie poziomu cukru i cholesterolu we krwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Składniki:</span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: 11pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-yd5fSRAjK5o/XXaQLsj4w7I/AAAAAAAACAo/ILWW2Oa6AZ0faqSsTeykpAFyl3nAAt8qwCEwYBhgL/s1600/Krakersy_konopne_2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1262" data-original-width="1000" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-yd5fSRAjK5o/XXaQLsj4w7I/AAAAAAAACAo/ILWW2Oa6AZ0faqSsTeykpAFyl3nAAt8qwCEwYBhgL/s400/Krakersy_konopne_2.jpg" width="316" /></a></span></span></div>
<span style="font-size: 11pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span></span></div>
<span style="line-height: 107%;"></span><br />
<div style="font-size: 11pt; text-align: justify;">
<span style="line-height: 107%;"><span style="font-size: 11pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">1 szklanka mąki konopnej lub ziaren konopi zmielonych w młynku do kawy</span></span></span></div>
<span style="line-height: 107%;">
<div style="font-size: 11pt; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">2 łyżki świeżo zmielonego sezamu</span></span></div>
<div style="font-size: 11pt; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">2 łyżki nie zmielonego sezamu</span></span></div>
<div style="font-size: 11pt; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">2 łyżki drobno zmielonych pestek dyni i 2 łyżki lekko zmielonych pestek dyni</span></span></div>
<div style="font-size: 11pt; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">2 łyżki drobno zmielonych pestek słonecznika i 2 łyżki lekko zmielonych pestek
słonecznika</span></span></div>
<div style="font-size: 11pt; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">3/4 szklanki wody</span></span></div>
<div style="font-size: 11pt; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">1/2 łyżeczki soli</span></span></div>
<div style="font-size: 11pt; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">1 lub 2 łyżki oliwy z oliwek</span></span></div>
<div style="font-size: 11pt; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">1 lub 2 łyżeczki suszonego oregano</span></span></div>
<div style="font-size: 11pt; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">opcjonalnie kurkuma i ostra papryka do smaku</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 14.6667px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<span style="font-size: 11pt;"><div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W misce wymieszać wszystkie suche składniki, dodać oliwę i wodę. Mieszać kilka
minut. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i równomiernie rozprowadzić na nim masę,
aż do uzyskania ok. 3 mm grubości mieszaniny. Masę dosyć trudno się rozprowadza
i trzeba znaleźć najbardziej odpowiedni sposób, ja rozprowadzam ją nożem szefa
kuchni i plastikową łopatką. Blachę wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika
i pieczemy przez 30 minut. Po wyjęciu z piekarnika ostrym nożem dzielimy na mniejsze
kawałki, u mnie zwykle są to prostokąty przypominające krakersy. </span></span></div>
<div style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ypDytrYECKQ/XXaQLv-920I/AAAAAAAACAk/BBH7MeoEvus_zyc1xQxsxNbfhq86bgW1wCEwYBhgL/s1600/Krakersy_konopne_3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1101" data-original-width="900" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-ypDytrYECKQ/XXaQLv-920I/AAAAAAAACAk/BBH7MeoEvus_zyc1xQxsxNbfhq86bgW1wCEwYBhgL/s640/Krakersy_konopne_3.jpg" width="522" /></a></div>
<div style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif; text-align: justify;">
<span style="font-size: 11pt;"><br /></span></div>
</span></span>DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-80701772727775167712019-08-05T12:38:00.001+02:002020-02-12T17:56:06.513+01:00Lasagna o niskim IG<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ShjrhTgw7ZU/XUgGBWwhFeI/AAAAAAAACAI/C7WWmjSWj7Imxiw_5tEW-b1OVuyxbSJNACLcBGAs/s1600/Lasagne_IG_1_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1316" height="434" src="https://1.bp.blogspot.com/-ShjrhTgw7ZU/XUgGBWwhFeI/AAAAAAAACAI/C7WWmjSWj7Imxiw_5tEW-b1OVuyxbSJNACLcBGAs/s640/Lasagne_IG_1_dzemdzus.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Przepis na lasagnę jest w naszej rodzinie od kilkudziesięciu
lat. Wiąże się z nim pewna historia. Lasagną w tej wersji pewien autentyczny,
piękny Włoch podbił serce młodej amerykanki. Podbił serce i znikł. Na całe
szczęście (reszty rodziny) na otarcie łez pozostawił przepis. Młode dziewczę
stratę chłopaka w końcu przebolało, nie bez znaczenia pewnie był wspomniany
przepis, otarło łzy, a od tej pory kolejne pokolenia naszej familii zajadają
się tym daniem. Cóż za przykrość kiedy okazuje się, że za sprawą makaronu,
danie trafia na listę zakazanych potraw. Żal ściska serce, pojawiają się nawet
łzy, ale od czego człowiek ma mózg. Otarł łzy, przebolał stratę, zastąpił ją
innym (może nawet lepszym) modelem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Składniki</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-1zyRAxvZzgI/XUgGBVpPBhI/AAAAAAAACAM/dLWoo5X0jksC8BDVxwzUZf96Th0lP7evACEwYBhgL/s1600/Lasagne_IG_2_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: left;"><img border="0" data-original-height="1281" data-original-width="900" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-1zyRAxvZzgI/XUgGBVpPBhI/AAAAAAAACAM/dLWoo5X0jksC8BDVxwzUZf96Th0lP7evACEwYBhgL/s400/Lasagne_IG_2_dzemdzus.jpg" width="279" /></a></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>warstwa mięsna:</b></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<div style="text-align: left;">
½ kg mielonego mięsa z udźca indyka</div>
<div style="text-align: left;">
2 puszki ciętych pomidorów (jeśli w puszce <br />
jest mało sosu można dodać 250g passaty
pomidorowej)</div>
<div style="text-align: left;">
1 mały przecier pomidorowy</div>
<div style="text-align: left;">
1 cebula</div>
<div style="text-align: left;">
1 pęczek bazylii</div>
<div style="text-align: left;">
1-2 ząbki czosnku</div>
<div style="text-align: left;">
2-3 łyżki suszonej bazylii</div>
<div style="text-align: left;">
1-2 łyżki przyprawy włoskiej</div>
<b><div style="text-align: left;">
<b>warstwa serowa:</b></div>
</b><div style="text-align: left;">
250-300 g białego sera ricotta <br />
lub innego podobnego</div>
<div style="text-align: left;">
150 g jogurtu</div>
<div style="text-align: left;">
150 g mozzarelli w kawałku</div>
<div style="text-align: left;">
150 g parmezanu</div>
<div style="text-align: left;">
2 jajka </div>
<div style="text-align: left;">
½ pęczka zielonej pietruszki</div>
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><div style="text-align: left;">
<br /></div>
<!--[endif]--><o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">2-3 bakłażany</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">sól, pieprz do smaku</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<div style="text-align: left;">
oliwa do smażenia</div>
<o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Cebulę i czosnek drobno pokroić, na głębokiej patelni
rozgrzać oliwę. Cebulę podsmażyć na złoto dodać czosnek i mięso mielone. Smażyć
około 8-10 minut. Posolić i popieprzyć do smaku, dodać przyprawę włoską i
suszoną bazylię. Smażyć jeszcze chwilę, dodać pomidory w puszce oraz
ewentualnie passatę. Dusić na małym ogniu około 30 minut. Pod koniec duszenia
dodać przecier pomidorowy i drobno pokrojoną świeżą bazylię razem z łodyżkami.
Dusić jeszcze trochę. Sos nie powinien być zbyt rzadki. Ser ricottę wymieszać
ze startą mozzarellą, parmezanem i jogurtem. Odrobinę mozzarelli zostawić do
posypania lasagne. Do mieszaniny dodać drobno pokrojoną zieloną pietruszkę,
całość wymieszać i doprawić do smaku solą i pieprzem. Na koniec dodać jajka i
dokładnie wymieszać. Bakłażana pokroić wzdłuż na 1 cm plastry. Na dno
prostokątnej formy, wysmarowanej masłem, ułożyć ściśle plastry bakłażana
wyłożyć na nie połowę sosu mięsnego, ułożyć drugą warstwę bakłażana i kolejną
mięsa,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>przykryć ją bakłażanem równie
ściśle ułożonym. Na bakłażana położyć mieszankę serów i posypać resztą tartej mozzarelli.
Piec w nagrzanym do 200 stopni piekarniku przez około 45 minut. Oczywiście jak
normalna lasagna najlepiej smakuje następnego dnia. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="mso-spacerun: yes;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-VTT5M_1ma_Y/XUgGBXps-9I/AAAAAAAACAQ/6KFI0nXLowg_jY2nSVwdeyqmhdGLpedIACEwYBhgL/s1600/Lasagne_IG_3B_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="901" data-original-width="1265" height="450" src="https://1.bp.blogspot.com/-VTT5M_1ma_Y/XUgGBXps-9I/AAAAAAAACAQ/6KFI0nXLowg_jY2nSVwdeyqmhdGLpedIACEwYBhgL/s640/Lasagne_IG_3B_dzemdzus.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="mso-spacerun: yes;"><br /></span></span></div>
<br />DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-61207637943758915982019-07-25T20:29:00.000+02:002020-02-12T17:57:00.742+01:00Chleb nie tylko dla diabetyka<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-X46wC459K8w/XTnznU8PvZI/AAAAAAAAB_c/IniRYPGY4w8DiWGEt25p-6S6Y32H_8RtwCLcBGAs/s1600/Chlebek_grycz_dzemdzus1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1239" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-X46wC459K8w/XTnznU8PvZI/AAAAAAAAB_c/IniRYPGY4w8DiWGEt25p-6S6Y32H_8RtwCLcBGAs/s640/Chlebek_grycz_dzemdzus1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Kiedy w sprawie diagnozy i terapii nie zgadzasz się ze swoim
POZ, to może tak jak ja, szukasz i szukasz i czasem znajdujesz to o co Ci
chodzi. Lubię sprawdzać informacje nie tylko w dziedzinie zdrowia. Śledzę (bo
lubię) nowe terapie i odkrycia w sposobie leczenia chorób cywilizacyjnych.
Oczywiście nie namawiam do bojkotu oficjalnych przedstawicieli medycyny, ale
przecież leczenie to współpraca obu stron. Pewien dziekan wydziału medycznego
powiedział świeżo upieczonym studentom, że w czasie studiów opanują olbrzymią
ilość wiedzy, która z czasem się zdezaktualizuje. Radził im by zawsze na
bieżąco śledzili osiągnięcia nauki i nigdy nie lekceważyli jej osiągnięć w
swojej późniejszej pracy. Niestety trudno trafić na takiego lekarza w naszej
rzeczywistości.</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Prof. Roy Taylor z Uniwersytetu w Newcastle jest jednym z najsłynniejszych
specjalistów w dziedzinie diabetologii. W swoich badaniach dowiódł, że
obniżenie wagi o 10–15% u pacjentów z cukrzycą typy drugiego pozwala na
odstawienie leków u znakomitej większości chorych. Prowadził badania nad
idealną dietą dla diabetyków i ma niezwykłe osiągnięcia na tym polu.
Pomyślałam, że zamiast zacząć łykać lek, który nie jest wolny od skutków
ubocznych, zastosuję jego dietę przez kilka tygodni. Jeśli wszystko pójdzie
dobrze uniknę pastylek i cofnę objawy choroby. Dieta ogranicza węglowodany
(skrobiowe i cukrowe) do minimum, jest zbilansowana i różnorodna, oparta na
warzywach, ale także na produktach zwierzęcych. Szukając pasujących do diety
przepisów znalazłam na blogu Iwony Zasuwy przepis na chleb.</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-yQKG_KHDpSA/XTnzm75RdDI/AAAAAAAAB_o/23K98VzHm9wRhNjs-AR67GRbnISevHGSQCEwYBhgL/s1600/Chlebek_grycz_2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1138" data-original-width="829" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-yQKG_KHDpSA/XTnzm75RdDI/AAAAAAAAB_o/23K98VzHm9wRhNjs-AR67GRbnISevHGSQCEwYBhgL/s400/Chlebek_grycz_2.jpg" width="291" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Składniki:</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">300 g niepalonej kaszy gryczanej</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">25 g drożdży</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<div style="text-align: justify;">
3 łyżki błonnika witalnego/łupin babki plesznik</div>
<div style="text-align: justify;">
2 łyżki świeżo zmielonego siemienia lnianego</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżka suszonych pomidorów</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżka czosnku niedźwiedziego</div>
<div style="text-align: justify;">
1ł łyżka ulubionych ziół (ja użyłam bazylii)</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka mielonego kminku</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka czarnuszki/sezamu</div>
<div style="text-align: justify;">
1 łyżeczka soli</div>
<div style="text-align: justify;">
woda około 2 szklanki</div>
<div style="text-align: justify;">
odrobina słodyczy dla drożdży</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-PFSqC1iCRRA/XTnzmzxkCvI/AAAAAAAAB_o/SBfTuitLHQUF2qJV2x9W2uExdWC3pOrhACEwYBhgL/s1600/Chlebek_grycz_2b.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="864" height="295" src="https://1.bp.blogspot.com/-PFSqC1iCRRA/XTnzmzxkCvI/AAAAAAAAB_o/SBfTuitLHQUF2qJV2x9W2uExdWC3pOrhACEwYBhgL/s320/Chlebek_grycz_2b.jpg" width="320" /></a></div>
<o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W niewielkiej ilości ciepłej wody rozpuścić drożdże ze
szczyptą cukru/syropem klonowym. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Kaszę zmielić na mąkę i wymieszać z resztą suchych składników. Pozostawiając
niewielką ilość czarnuszki do posypania chleba. Wyrośnięte drożdże dodać do
suchych składników i wymieszać. Do masy dodawać powoli ciepłą wodę, aż do
uzyskania masy o konsystencji bardzo gęstej śmietany. Dokładnie wymieszać.
Przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia formy keksówki. Posypać resztą
czarnuszki lub sezamem i pozostawić pod przykryciem do wyrośnięcia. Nagrzać
piekarnik do 180 stopni. Kiedy chleb podwoi swoją objętość wstawić do
piekarnika i piec około 60 minut. Autorka przepisu zaleca by przez pierwsze 15
minut zwiększać temperaturę pieczenia do 200 stopni. Przyznam się szczerze, że
zdarzyło mi się o tym zapomnieć i zwiększyć temperaturę dopiero na ostatnie pół
godziny. Chleb tez się udał i był pyszny. </span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-p3r5FNkCxYQ/XTnzm9gWjPI/AAAAAAAAB_g/rHm2oOBZwXYiFKNkp56jf87A8whcZMdBACEwYBhgL/s1600/Chlebek_grycz_3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1141" height="448" src="https://1.bp.blogspot.com/-p3r5FNkCxYQ/XTnzm9gWjPI/AAAAAAAAB_g/rHm2oOBZwXYiFKNkp56jf87A8whcZMdBACEwYBhgL/s640/Chlebek_grycz_3.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<br />DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-33293531678411090082019-07-15T11:00:00.000+02:002019-08-05T12:40:24.163+02:00Naleśniki gryczane z nadzieniem z młodego buraka<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-JafTnd8B4QI/XSw-okFtSYI/AAAAAAAAB-0/F5bk7NyyAv4i8yQsqH9iCi1cNI9RrPzdACLcBGAs/s1600/Nalesniki_grycz_buraki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1337" height="430" src="https://1.bp.blogspot.com/-JafTnd8B4QI/XSw-okFtSYI/AAAAAAAAB-0/F5bk7NyyAv4i8yQsqH9iCi1cNI9RrPzdACLcBGAs/s640/Nalesniki_grycz_buraki.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Indeks glikemiczny – ten termin nie był mi obcy. Teraz
jednak stał się dla mnie priorytetem w ustalaniu menu. Cóż spodziewałam się, że
kiedyś to nastąpi, jak mawiał klasyk – taka rodzina. Teoretycznie wiedziałam co
można a czego należy unikać, ale kiedy „nadejszła wiekopomna chwila” to trzeba
było podszkolić się by przestawić kuchnię na inne tory. Tak powstało danie,
które łączy dwa światy. Świat niskich indeksów glikemicznych i świat czerwonych
pozycji w tabeli. Wiem że gotowane buraki to wysoki indeks glikemiczny, ale gdy
są al dente i młode nie są takie złe (przynajmniej dla mnie).</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #741b47; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Naleśniki</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #741b47;"></span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #741b47;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-JeXXyHbxjGE/XSw-ogFmHOI/AAAAAAAAB_E/xdooOWbsUQIPLcXxk6Vnq-DBMFKDIZ5BwCEwYBhgL/s1600/Nalesniki_grycz_buraki_2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: left;"><img border="0" data-original-height="1251" data-original-width="900" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-JeXXyHbxjGE/XSw-ogFmHOI/AAAAAAAAB_E/xdooOWbsUQIPLcXxk6Vnq-DBMFKDIZ5BwCEwYBhgL/s400/Nalesniki_grycz_buraki_2.jpg" width="287" /></a></span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #741b47;">
</span></span></div>
<span style="color: #741b47; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #741b47; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">300 g. niepalonej kaszy gryczanej</span></div>
<span style="color: #741b47; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #741b47; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">1-2 jajka</span></div>
<span style="color: #741b47; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<div style="text-align: left;">
2 łyżki oleju ryżowego/oliwy/oleju kokosowego/oleju rzepakowego tłoczonego na
zimno</div>
<div style="text-align: left;">
woda zwykła i gazowana</div>
<div style="text-align: left;">
sól, pieprz i ulubiona przyprawa <br />
(ja dodałam kurkumę i pieprz ziołowy)</div>
<o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #741b47;">Nadzienie</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #741b47;">1 pęczek młodych buraków (liście można wykorzystać do przygotowania innego
nadzienia podobnego do szpinaku)</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #741b47;">1 opakowanie chudego sera typu feta</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #741b47;">150 g chudego białego sera</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #741b47;">1 szklanka bulionu warzywnego lub soku <br />z buraka (dla tych którzy mogą)</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #741b47;">3 średnie gruntowe ogórki zielone </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #741b47;">1 średnia cebula</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #741b47;">duża garść koperku</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Naleśnik:</b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> kaszę namoczyć na noc w wodzie (wody tyle
by na 2 cm przykrywała kaszę). Rano wodę odlać i zmiksować (blenderem) kaszę z
dodatkiem wody gazowanej, oleju, jaj i przypraw na gładką masę o konsystencji
identycznej jak tradycyjne ciasto naleśnikowe*. Naleśniki smażyć na dobrze
nagrzanej i posmarowanej tłuszczem patelni. (Trzeba czekać aż placek łatwo
będzie odchodzić od patelni gdy będziemy go przewracać na drugą stronę. Autorka
tej wersji naleśników określa to raczej jako suszenie niż smażenie.) </span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Nadzienie:</b> buraki obrać pokroić w drobną kostkę i ugotować al dente w
bulionie warzywnym (soku z buraka). Ostudzić. Ogórki obrać zetrzeć na tarce o
grubych oczkach, cebulę pokroić w drobną kostke, posolić, koperek poszatkować.
Połowę fety i cały biały ser pognieść widelcem i wymieszać z resztą składników,
przyprawić do smaku. (jeśli lubicie ostrzejszy smak można dodać cała kostkę
fety. Nadzieniem smarować naleśniki. Świetnie smakują na ciepło i na zimno.</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<o:p></o:p></span>
<div class="MsoListParagraph" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">*Nie podaję konkretnej ilości wody bo jej ilość
zależy od kaszy. Robiłam te naleśniki kilka razy i za każdym razem wychodziła
mi inna ilość wody.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoListParagraph" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-nGyjJ1EL380/XSw-olSv9hI/AAAAAAAAB_A/Oe11zQZ4C7kD2QHjFB1F8ZMXw6Xigfo2gCEwYBhgL/s1600/Nalesniki_grycz_buraki_1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1289" height="446" src="https://1.bp.blogspot.com/-nGyjJ1EL380/XSw-olSv9hI/AAAAAAAAB_A/Oe11zQZ4C7kD2QHjFB1F8ZMXw6Xigfo2gCEwYBhgL/s640/Nalesniki_grycz_buraki_1.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoListParagraph" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<br />DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-63524970319688115292019-07-04T17:57:00.000+02:002020-02-12T18:07:24.255+01:00Chłodnik ogórkowy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-0ZkjbgMeZoQ/XR0gAjtPNcI/AAAAAAAAB-k/CgDZxYABSaM6PGgWVxsEoQIMgarhCgXFwCLcBGAs/s1600/Chlodnik_ogorkowy_1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1146" height="446" src="https://1.bp.blogspot.com/-0ZkjbgMeZoQ/XR0gAjtPNcI/AAAAAAAAB-k/CgDZxYABSaM6PGgWVxsEoQIMgarhCgXFwCLcBGAs/s640/Chlodnik_ogorkowy_1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Pogoda iście tropikalna. Upalne dni, gorące noce, brakuje
tylko krótkich ulewnych i ciepłych deszczy. Apetyt na lody i zimne napoje
rośnie, schabowe i pieczone kurczaki zostają daleko w tyle. O czym marzy
dziewczyna, gdy mamy taki klimat? O czymś lekkim, niskokalorycznym i łatwym do
przygotowania. O czymś, czego można zrobić dużo , schować w lodówce i sięgać
tam gdy tylko się zgłodnieje. O chłodniku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-kzM4quvet0c/XR0gAvMLodI/AAAAAAAAB-o/G0_A5d_D7gMd3_7VGBk4ZKLmfj2aDmwHwCEwYBhgL/s1600/Chlodnik_ogorkowy_2_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1178" data-original-width="829" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-kzM4quvet0c/XR0gAvMLodI/AAAAAAAAB-o/G0_A5d_D7gMd3_7VGBk4ZKLmfj2aDmwHwCEwYBhgL/s400/Chlodnik_ogorkowy_2_dzemdzus.jpg" width="281" /></a><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #6aa84f; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Składniki:</span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #6aa84f;">1 litr maślanki</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<span style="color: #6aa84f;"></span></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #6aa84f;">1/2 szklanki śmietany 18%</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #6aa84f;">
<div style="text-align: justify;">
0,5-0,75 kg małych ogórków</div>
<div style="text-align: justify;">
1 szklanka orzechów włoskich</div>
<div style="text-align: justify;">
1/3 pęczka koperku</div>
<div style="text-align: justify;">
1 duży ząbek czosnku</div>
<div style="text-align: justify;">
sól, pieprz do smaku</div>
</span><o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ogórki obrać, 2-3 zetrzeć na tarce o drobnych oczkach i
lekko posolić. Resztę pokroić w małą kostkę. Koperek poszatkować tak jak
lubicie (ja lubię dość drobno). Czosnek utrzeć z solą. Orzechy zalać gorącą
wodę, obrać ze skórki i drobno pokroić. Wszystkie składniki włożyć do miski,
wymieszać i doprawić do smaku. Dodać maślankę i śmietanę. Jeśli chłodnik będzie
za gęsty można dodać jeszcze śmietany lub nawet odrobinę przegotowanej zimnej
wody. Całość wstawić do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
Podawać z dodatkiem prażonych orzechów i np. kilkoma listkami rukoli.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-mdtaT0pVHD4/XR0gAqVRz_I/AAAAAAAAB-s/FVKxyyv_jO00o533I_NgXwGpWDyD-a1vQCEwYBhgL/s1600/Chlodnik_ogorkowy_3_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1144" height="446" src="https://1.bp.blogspot.com/-mdtaT0pVHD4/XR0gAqVRz_I/AAAAAAAAB-s/FVKxyyv_jO00o533I_NgXwGpWDyD-a1vQCEwYBhgL/s640/Chlodnik_ogorkowy_3_dzemdzus.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<br />DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-54894164810893953952019-03-09T18:27:00.000+01:002019-03-09T18:27:31.981+01:00Krążki z kalmara<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-y9crCrQ8Evg/XIP1fsd6e7I/AAAAAAAAB80/m3DM4Xlj2GgfEt9uXIHGTdxRrdlzBikcwCLcBGAs/s1600/Kalmary_1_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1500" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-y9crCrQ8Evg/XIP1fsd6e7I/AAAAAAAAB80/m3DM4Xlj2GgfEt9uXIHGTdxRrdlzBikcwCLcBGAs/s640/Kalmary_1_dzemdzus.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Jest taki jeden dzień w roku 8 marca — Międzynarodowy Dzień
Kobiet. Kwiaty w tym dniu nie będą zaskoczeniem i tak jak w walentynki szukam
innych sposobów na sprawienie przyjemności najbliższym mi Paniom. Tegoroczny 8
marca postanowiłem uczcić przygotowaniem, naturalnie w wielkiej tajemnicy, dania,
którego jeszcze nigdy nie robiłem, ale bardzo dawno temu jadłem i ogromnie mi
smakowało. Krążki z kalmara z lekką sałatką i butelka schłodzonego wina pinot
grigio okazały się strzałem w dziesiątkę. W tle sączyła się cicha muzyka,
śpiewał Michael Buble.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><div style="text-align: justify;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-84hbRGmOymg/XIP1fjnl08I/AAAAAAAAB84/_zE8voD14Y0ApfioyxdFlHCC27WshyTUQCEwYBhgL/s1600/Kalmary_2_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1117" data-original-width="800" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-84hbRGmOymg/XIP1fjnl08I/AAAAAAAAB84/_zE8voD14Y0ApfioyxdFlHCC27WshyTUQCEwYBhgL/s400/Kalmary_2_dzemdzus.jpg" width="282" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000;">Składniki na 4 osoby</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000;">0,6–0,8 kg mrożonych krążków z kalmara</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000;">1 jajko</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000;">mąka z cieciorki lub ryżowa</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000;">pieprz cayenne, sół do smaku</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000;">Sos do krążków:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000;">mały jogurt, czosnek, sól, natka pietruszki, oliwa extra virgin </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000;">mieszanka sałat z sosem winegret </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<!--[endif]--><o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-cEjONveJ064/XIP1fm49loI/AAAAAAAAB88/uHd24FgPJPcYuBHihFAM9arRTVmUupbOgCEwYBhgL/s1600/Kalmary_Inst_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1018" height="314" src="https://2.bp.blogspot.com/-cEjONveJ064/XIP1fm49loI/AAAAAAAAB88/uHd24FgPJPcYuBHihFAM9arRTVmUupbOgCEwYBhgL/s320/Kalmary_Inst_dzemdzus.jpg" width="320" /></a><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Rozmrożone krążki moczymy w roztrzepanym jajku i obtaczamy w
mące z cieciorki lub ryżowej wymieszanej z odrobiną soli i pieprzu cayenne.
Smażymy jak frytki w głębokim oleju ok. 2-3 minuty. Układamy na talerzu z ręcznikiem
papierowym by pozbyć się namiaru tłuszczu. Sałatką może być mieszanka endywiy,
roszponki i radicchio z klasycznym winegretem. Niezbędny jest sos do krążków:
jogurt, łyżka oliwy z oliwek, czosnek (nie koniecznie), czarny pieprz, sól,
drobno pokrojona natka pietruszki i dla tych co lubią jedna łyżeczka majonezu
dobrze wymieszane. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-29232454648629320392019-02-21T17:51:00.001+01:002019-02-21T17:51:43.143+01:00Zupa z kukurydzy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-rS-t6GS1oS0/XG7U13fEEDI/AAAAAAAAB8c/YVU9g6LUg38GPqcWrHUxfzu26-5LrDAPQCLcBGAs/s1600/Zupa_Kukutrydza_1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="875" data-original-width="1600" height="348" src="https://4.bp.blogspot.com/-rS-t6GS1oS0/XG7U13fEEDI/AAAAAAAAB8c/YVU9g6LUg38GPqcWrHUxfzu26-5LrDAPQCLcBGAs/s640/Zupa_Kukutrydza_1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Dzieci rosną i rosną i pewnego dnia „opuszczają gniazdo”.
Jak mądrze przygotować je do samodzielności? Jak zaszczepić w nich dobre
nawyki, choćby do zdrowego żywienia? Jak to zrobić i nie narazić się na zarzut
przynudzania? Mojej Mamie, Babci, Ciotkom – wychowywałam się w
wielopokoleniowej rodzinie – chyba się to udało. Prawdę powiedziawszy nie wiem
jak to zrobiły, nie pamiętam żadnych pogadanek, prelekcji, czy skomplikowanych
zajęć praktycznych. Teraz zachodzę w głowę czy ja też właściwie wyposażyłam swoje
potomstwo. Myślę i myślę, a tu na stół wjeżdża miska pysznej, gorącej i bosko
pachnącej zupy. Uff Chyba jednak się udało i też obyło się bez nudnych
prelekcji i przymuszania do ćwiczeń praktycznych. Można (chyba) odetchnąć z
ulgą, że przynajmniej w temacie odżywiania dadzą radę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-YMuVVKRI8-U/XG7U12u4-OI/AAAAAAAAB8o/PScxml77iH0sJk-ZPODOjeuqprOpnV5VgCEwYBhgL/s1600/Zupa_Kukutrydza_2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1199" data-original-width="1000" height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-YMuVVKRI8-U/XG7U12u4-OI/AAAAAAAAB8o/PScxml77iH0sJk-ZPODOjeuqprOpnV5VgCEwYBhgL/s320/Zupa_Kukutrydza_2.jpg" width="266" /></a><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><span style="color: #e69138;">Składniki:</span></span></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;">0,5 kg mrożonych ziaren kukurydzy <br />lub 2 słoiki eko kukurydzy</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;">2 średnie ziemniaki</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;">1 duża cebula</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;">1 średnia marchew</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;">2 łyżki masła/oleju ryżowego</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;">1,5 łyżeczki kurkumy</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;">2-2,5 litra bulionu warzywnego</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;">sól, pieprz do smaku</span></div>
<o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Cebulę obrać, pokroić w niezbyt małą kostkę, osolić i
podsmażyć na łyżce oleju ryżowego na złoto. W garnku rozpuścić masło (na maśle
smakuje znacznie lepiej, jeśli nie używacie masła można zastąpić go innym wege
tłuszczem), wrzucić kukurydzę, posolić i dusić ją około 10-15 minut, mieszając
żeby się nie przypaliła. Dodać startą na tarce na grubych oczkach marchewkę i
kurkumę, dusić jeszcze około 5 minut. Podduszoną kukurydzę z marchewką zalać
bulionem, do całości dodać cebulę, zagotować. Ziemniaki obrać i pokroić w
kostkę, dodać do zupy. Całość gotować około 20-25 minut. Gotową zupę zmiksować,
przyprawić solą i pieprzem. Podawać np. z dodatkiem prażonej kukurydzy.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-dc6PaO82byE/XG7U1t4msrI/AAAAAAAAB8g/Ce7QEL2jJGANrCj36g3GrKFUKtJhNUF1wCEwYBhgL/s1600/Zupa_Kukutrydza_3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1555" height="328" src="https://4.bp.blogspot.com/-dc6PaO82byE/XG7U1t4msrI/AAAAAAAAB8g/Ce7QEL2jJGANrCj36g3GrKFUKtJhNUF1wCEwYBhgL/s640/Zupa_Kukutrydza_3.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<br />DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-73899895908468527002019-02-11T18:03:00.000+01:002019-02-21T17:52:26.479+01:00Sałatka z kaszy owsianej lub orkiszowej z grzybami shiitake<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-nWIyLx6DBRw/XGGoeRw05FI/AAAAAAAAB7s/-lfa2mIg05EdoMHurAvsGBxg8hhWHYY7wCLcBGAs/s1600/Sal_kasza_ows_shitake_3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1128" height="454" src="https://1.bp.blogspot.com/-nWIyLx6DBRw/XGGoeRw05FI/AAAAAAAAB7s/-lfa2mIg05EdoMHurAvsGBxg8hhWHYY7wCLcBGAs/s640/Sal_kasza_ows_shitake_3.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span></span>
<div style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "myriad pro" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;">Kipi kasza,
kipi groch<br />
Lepsza kasza niż ten groch.<br />
Bo od grochu boli brzuch,<br />
a od kaszy człowiek Zdrów.<o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "myriad pro" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br />
Nie mam nic przeciwko grochowi, ale kaszę lubię bardziej i od zawsze. Jem jej
sporo w różnej postaci i bez względu na modę. Gdybym miała zdecydować, którą
kaszę lubię najbardziej to chyba wybrałabym kaszę gryczaną w wydaniu mojej
babci. Prostą, prużoną na patelni z dodatkiem wiejskiego masła i smażonej
cebulki. A kiedy doda się do tego kubek prawdziwego zsiadłego mleka… Rozmarzyłam
się. Wracając do sałatki, to jest ona świetną opcją na lunch w pracy, szkole
czy na uczelni albo domową kolację. Zdrowa kasza z dodatkiem warzyw i grzybów
shiitake, <span style="color: #333333;">które podobno mają niezwykłe właściwości.
Koją nerwy, wzmacniają odporność, obniżają poziom ciśnienia krwi i cholesterolu</span>.
<o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-jpxe8Vaeb_s/XGHNaCtLlaI/AAAAAAAAB8A/L61bYJJ4B9cEHQP-x9jpKmPeeuWXJ7p4ACLcBGAs/s1600/Sal_kasza_ows_shitake_2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1148" data-original-width="800" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-jpxe8Vaeb_s/XGHNaCtLlaI/AAAAAAAAB8A/L61bYJJ4B9cEHQP-x9jpKmPeeuWXJ7p4ACLcBGAs/s400/Sal_kasza_ows_shitake_2.jpg" width="278" /></a><span style="font-family: "myriad pro" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "myriad pro" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></span></span></div>
<span style="line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background: white; color: #222222; font-size: 12pt;">
</span></span></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "myriad pro" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="color: #e69138;">Składniki<br />
szklanka kaszy owsianej lub orkiszowej<br />
200 g grzybów shiitake<br />
1 duża cebula<br />
1 duża papryka czerwona (słodka)<br />
2 średnie ogórki kiszone<br />
pęczek natki pietruszki<br />
oliwa extra virigin<br />
1 płaska łyżeczka kurkumy<br />
sól, pieprz do smaku</span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "myriad pro" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "myriad pro" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br />
<br />
Na dno garnka wlewamy ok. 50 ml. oliwy i wsypujemy szklankę kaszy i odrobinę
soli (według uznania). Podgrzewamy kilka minut dokładnie mieszając kaszę z
oliwą. Wlewamy 1,5 szklanki wody i gotujemy do momentu, kiedy kasza wchłonie
wodę. Polewamy kaszę delikatnie około 1 łyżką oliwy, mieszamy i zostawiamy pod
przykryciem na minimalnym grzaniu ok. 3-5 minut. Na patelni podsmażamy pokrojoną
w kostkę cebulę. Kiedy cebula jest zezłocona dodajemy szczyptę soli, płaską
łyżeczkę kurkumy i doprawiamy czarnym pieprzem. Usmażoną cebulę dodajemy do
ugotowanej kaszy i dokładnie mieszamy. Na patelni smażymy (dosłownie kilka
minut) pokrojone w plasterki grzyby shiitake i dodajemy do kaszy z cebulą.
Mieszamy całość i odstawiamy do ostygnięcia. Do ostudzonej kaszy dodajemy
drobno pokrojoną paprykę, ogórki kiszone oraz bardzo drobno poszatkowaną natkę
pietruszki. Mieszamy sałatkę i doprawiamy czarnym pieprzem i pastą chili (dżem
chilli lub tabasco). Jeśli sałatka będzie nieco za sucha można dodać jeszcze
odrobinę oliwy z oliwek. Na koniec skrapiamy cytryną i <span style="background: white; color: #222222;">voilà.</span><o:p></o:p></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "myriad pro" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><span style="background: white; color: #222222;"><br /></span></span></span></span></div>
</div>
<span style="line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<div class="separator" style="clear: both; font-family: "trebuchet ms", sans-serif; font-size: 12pt; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-BmfNxfPh248/XGGoeeC2ueI/AAAAAAAAB70/Oj6IZpoCMNIr8fuB7WlMlvqoTdSY50N6wCEwYBhgL/s1600/Sal_kasza_ows_shitake_1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="1256" height="406" src="https://4.bp.blogspot.com/-BmfNxfPh248/XGGoeeC2ueI/AAAAAAAAB70/Oj6IZpoCMNIr8fuB7WlMlvqoTdSY50N6wCEwYBhgL/s640/Sal_kasza_ows_shitake_1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="font-family: "trebuchet ms", sans-serif; font-size: 12pt; text-align: justify;">
<span style="background: white; color: #222222; font-size: 12pt;"><br /></span></div>
</span></span><br />
<br />DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-73038925220423189672019-02-03T19:11:00.000+01:002019-02-03T19:14:30.950+01:00Otwórz się na sezam<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-RA0ybg9TYQM/XFcrgiw9FZI/AAAAAAAAB7E/uJuozsGKsXUYB98OPQtnuCScZNghKnK0QCLcBGAs/s1600/Sezamki_natur_czeko_3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1016" data-original-width="1288" height="504" src="https://3.bp.blogspot.com/-RA0ybg9TYQM/XFcrgiw9FZI/AAAAAAAAB7E/uJuozsGKsXUYB98OPQtnuCScZNghKnK0QCLcBGAs/s640/Sezamki_natur_czeko_3.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Kiedy wnuczka uwielbia sezamki, a ty przeczytasz że nawet w
najlepszej jakości sezamek jest 49% cukru, to chcesz coś z tym zrobić. Zbliża
się dzień dziadka i babci, czas nagli, eksperymentujesz w kuchni i nagle jest.
Udaje się dobrać proporcje tak by smak i konsystencja były podobne do
pierwowzoru. Masz czyste sumienie, wnuczka jest zachwycona, a dobroczynne
właściwości sezamu zachowane. Dodam, że owoce morwy białej niezwykle przypadły
do gustu młodej damie. To fantastyczny zastępnik wszelakiego rodzaju cukierków,
którymi często dziadkowie podkarmiają wnuki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
Sezam nazywany „przyprawą bogów” ma wiele pożytecznych składników i bardzo dużo
wapnia (więcej niż w mleku), który jest lepiej przyswajalny. W sezamie znajdują
się nienasycone kwasy tłuszczowe, węglowodany i aminokwasy, z których chyba
najważniejszy jest tryptofan potrzebny w procesie syntezy melatoniny. Sezam
poprawia nastrój i odporność. Nie należy żałować go ani dzieciom ani sobie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-BJK8668_7So/XFcrf1wCBGI/AAAAAAAAB7Q/QHrzMqw6f0Qv2tfx75EvfgK8PxrO6YYJgCEwYBhgL/s1600/Sezamki_natur_czeko_2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="619" data-original-width="1000" height="196" src="https://2.bp.blogspot.com/-BJK8668_7So/XFcrf1wCBGI/AAAAAAAAB7Q/QHrzMqw6f0Qv2tfx75EvfgK8PxrO6YYJgCEwYBhgL/s320/Sezamki_natur_czeko_2.jpg" width="320" /></a><b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><span style="color: #e69138;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><span style="color: #e69138;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><span style="color: #e69138;">Składniki na sezamki
z miodem</span></b></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #e69138;">125 g sezamek niełuskanych</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;">2 łyżeczki miodu</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;">1-2 łyżeczki cukru (trzcinowy, kokosowy lub biały do wyboru)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-xXMAipZVD-w/XFcrfrRs1kI/AAAAAAAAB7M/0W4EQW0brOQDPMza90nIKRC9Q9AuDI9LgCEwYBhgL/s1600/Sezamki_natur_czeko.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="1018" height="187" src="https://4.bp.blogspot.com/-xXMAipZVD-w/XFcrfrRs1kI/AAAAAAAAB7M/0W4EQW0brOQDPMza90nIKRC9Q9AuDI9LgCEwYBhgL/s320/Sezamki_natur_czeko.jpg" width="320" /></a><span style="color: #e69138;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e69138;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #e69138;">Składniki na sezamki z gorzką czekoladą</span></b></div>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"></b></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #e69138;">125 g sezamek niełuskanych</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #e69138;">30-50 g gorzkiej czekolady </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #e69138;">2 czubate łyżki morwy białej (zamiast cukru)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<o:p><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Na patelni z powłoką nieprzywierającą prażymy ziarno sezamu
ok. 5-8 minut na (płytę ceramiczną lub indukcyjną o skali od 1 do 9 nastawiamy
na 9 na maksymalnie 2 minuty, następnie zmniejszamy moc na 5 lub 6 na kolejne 5
minut). Po wyłączeniu grzania na patelnię wsypujemy cukier i dokładnie mieszamy
z sezamem, po kilku minutach dodajemy miód i znowu mieszamy, aż masa stanie się
jednolita. Na drewnianej desce układamy papier do pieczenia i w miarę
równomiernie rozkładamy masę sezamową. Po rozłożeniu masy uklepujemy ją
drewnianą najlepiej gładką i płaską packą (można też wykorzystać kubek lub
garnek o płaskim dnie). Jak masa będzie miała ok. 3 mm grubości na całej
powierzchni pozostawiamy ją na kilka minut do delikatnego stężenia. Gdy masa zaczyna
sztywnieć przecinamy ostrym i dużym nożem (najlepiej nóż szefa) na prostokąty.
Sezamki stygną jeszcze około godziny, najlepiej gdy pozostawimy je w chłodnym
miejscu na ten czas. Po ostygnięciu i rozdzieleniu przechowujemy je przełożone
pergaminem lub papierem do pieczenia.*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">*sezamki z miodem nie będą tak sztywne jak zwykłe, ale smak
tę małą niedogodność całkowicie zrekompensuje <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Na patelni z powłoką nieprzywierającą prażymy ziarno sezamu
ok. 5-8 minut podobnie jak w przepisie na sezamki z miodem. Po wyłączeniu
grzania na patelnię wrzucamy pokruszoną czekoladę lub płatki czekolady i rozdrobnioną
morwę. Mieszamy do momentu uzyskania jednolitej masy (czekolada musi być
całkowicie rozpuszczona). Na drewnianej desce układamy papier do pieczenia i w
miarę równomiernie rozkładamy masę sezamową. Jedyną różnicą jest fakt że sezamki
z czekoladą przyklejają się do łopatki drewnianej a do plastikowej NIE. Dalej
postępujemy tak jak w przepisie na sezamki z miodem. Chłodzenie tych sezamków
lepiej sprawdza się w lodówce. Po ostygnięciu i rozdzieleniu przechowujemy je przełożone
pergaminem lub papierem do pieczenia.*<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">*sezamki z czekoladą można trzymać w szczelnym pojemniku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Do obu wersji możemy dodawać np. modne obecnie owoce goji,
czarnuszkę, rodzynki itd. do wersji z czekoladą idealnym dodatkiem może być
pieprz cayenne. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-LgBkd2XaIJk/XFcrhH2bavI/AAAAAAAAB7c/BUoRSm9ej54XiblAjfT45bf3oMde5_p9QCEwYBhgL/s1600/Sezamki_suszenie1_czeko5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="604" data-original-width="1100" height="350" src="https://4.bp.blogspot.com/-LgBkd2XaIJk/XFcrhH2bavI/AAAAAAAAB7c/BUoRSm9ej54XiblAjfT45bf3oMde5_p9QCEwYBhgL/s640/Sezamki_suszenie1_czeko5.jpg" width="640" /></a></span></div>
<o:p></o:p><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-13137983357529197592019-01-28T17:18:00.002+01:002019-01-28T17:41:19.412+01:00Domowy pasztet z gęsich wątróbek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-2KOjf-cSX4g/XE8mqYvh1BI/AAAAAAAAB6c/Aemw8d-Wt1IYYrpZ4tnZUKw9X6lLP6XVQCEwYBhgL/s1600/Pasztet_Ges_1B.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1484" height="430" src="https://1.bp.blogspot.com/-2KOjf-cSX4g/XE8mqYvh1BI/AAAAAAAAB6c/Aemw8d-Wt1IYYrpZ4tnZUKw9X6lLP6XVQCEwYBhgL/s640/Pasztet_Ges_1B.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Są tacy, którzy uwielbiają i tacy którzy nienawidzą. Foie
gras w dosłownym tłumaczeniu to stłuszczona wątróbka i właśnie chęć uzyskania
takiego produktu doprowadziła do nieakceptowalnego traktowania gęsi, których
wątroby mają stać się tym specjałem. <span style="background: white; color: #212529; letter-spacing: 0.4pt;">W Polsce zakaz przymusowego
tuczu drobiu wodnego reguluje ustawa o ochronie zwierząt z 1999 roku.</span><strong><span style="background: white; color: #222222; font-weight: normal;"> Polską gęś
owsianą hoduje się metodami ekologicznymi. Z jej</span></strong><span style="background: white; color: #222222;"> podrobów można
wyprodukować m.in. foie gras. Gęś hodowana w ten sposób karmiona jest
naturalnymi paszami, a jej wątroba staje się odpowiednio tłusta dopiero na
jesieni, kiedy magazynuje energię na zimę.</span> W ten sposób hodowane ptaki
są znacznie smaczniejsze i nie cierpią w trakcie tuczenia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
Proponowany przez nas pasztet z gęsich wątróbek to nie klasyczne foie
gres, ale domowa wariacja na temat gęsiego specjału inspirowana programem
telewizyjnym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-_AS2Qm0nWto/XE8mrDOw4ZI/AAAAAAAAB6k/bApGzK2VAls2koTGtdwzed_I-apVusWEQCEwYBhgL/s1600/Pasztet_Ges_Inst1_vegeta.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1286" data-original-width="1000" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-_AS2Qm0nWto/XE8mrDOw4ZI/AAAAAAAAB6k/bApGzK2VAls2koTGtdwzed_I-apVusWEQCEwYBhgL/s400/Pasztet_Ges_Inst1_vegeta.jpg" width="308" /></a><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #b45f06;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #b45f06;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #b45f06;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #b45f06;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #b45f06;">0,5 kg gęsich wątróbek</span></span></div>
<span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; text-align: justify;">2 duże cebule</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #b45f06;">20-30 g masła</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #b45f06;">25-40g koniaku lub marsali</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #b45f06;">1/3 łyżeczki cynamonu</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06;">szczypta mielonych goździków</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06;">gałka muszkatołowa</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06;">przyprawa <a href="https://www.vegeta.pl/pl/produkty/natur/vegeta-natur" target="_blank">vegeta natura</a> (ewentualnie sól)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06;">pieprz ziołowy</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b45f06;">1 łyżka masła i 1 łyżka oliwy do smażenia</span></div>
<o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wątróbkę oczyścić , pokroić na drobniejsze kawałki. Cebulę
obrać i pokroić w dość dużą kostkę. Na patelni rozgrzać 1 łyżkę masła z
dodatkiem oliwy, wrzucić cebulę i 1 łyżeczkę vegety natura. Chwilę smażyć, aż
cebula się zezłoci dodawać partiami wątróbkę pilnując by dokładnie się
obsmażyła. Dodać przyprawy: cynamon, mielone goździki i pieprz ziołowy, a pod
koniec smażenia wlać koniak lub marsalę. Smażyć dalej aż alkohol wyparuje. Wyłączyć
i pozostawić do ostygnięcia. Ostudzoną wątróbkę z cebulą zmielić w melakserze
lub maszynce do mięsa. Masę przyprawić do smaku vegetą i gałką muszkatołową i
przetrzeć przez gęste sito. Otrzymaną gładką masę połączyć z resztą miękkiego
masła. Całość przełożyć do wyłożonej folią spożywczą foremki do pasztetu* i</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">włożyć do lodówki. Świetnie smakuje na grzance z dodatkiem żurawiny lub
karmelizowanego w soku kwaśnego jabłka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoListParagraph" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">*Jeśli nie macie
specjalnych foremek wystarczy wyłożyć masę na folię spożywczą <br /> i uformować zgrabny wałek</span></div>
<div class="MsoListParagraph" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraph" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-hKkn841BPG0/XE8mrgTRQwI/AAAAAAAAB6g/4o4Rr6V417ci45xvypQm1BpG1w1rL9cEACEwYBhgL/s1600/Pasztet_Ges_Inst4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1013" data-original-width="1600" height="404" src="https://1.bp.blogspot.com/-hKkn841BPG0/XE8mrgTRQwI/AAAAAAAAB6g/4o4Rr6V417ci45xvypQm1BpG1w1rL9cEACEwYBhgL/s640/Pasztet_Ges_Inst4.jpg" width="640" /></a></span></div>
<br />
<o:p></o:p>
<br />
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://durszlak.pl/akcje-kulinarne/vegeta-natur-inspirowane-natura" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;">
<img alt="Vegeta Natur - Inspirowane Naturą" src="https://durszlak.pl/system/banners/00/00/00/16/38embed_Ld7xCR7veOecxMi9BacB1j8o02Eu0Qzz.png?source=" />
</a></div>
DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-92148972089730007392019-01-21T17:53:00.001+01:002019-01-21T17:53:59.086+01:00Kanapka ze śledziem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-KiQSAHf0WD8/XEXyzq3hQBI/AAAAAAAAB44/vTHl1qA5U1YI_yRMDfHaSQFNaEy9XNGtQCLcBGAs/s1600/sledzik_raz_1A_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://2.bp.blogspot.com/-KiQSAHf0WD8/XEXyzq3hQBI/AAAAAAAAB44/vTHl1qA5U1YI_yRMDfHaSQFNaEy9XNGtQCLcBGAs/s640/sledzik_raz_1A_dzemdzus.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Marzenie wielbicielki śledzi spełniło się. Od dzieciństwa
uwielbiała śledzie w każdej postaci,<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>marynowane, solone, w oleju. Do dziś trudno mi uwierzyć, że dwulatka
pałaszuje śledzie z tak wielkim apetytem, że nawet starszyzna rodu, choć sama
uwielbia, oddaje jej swoją porcję rolmopsów. Na dowód w rodzinnym albumie są
zdjęcia. Najlepsze święta to oczywiście Boże Narodzenie, które daje nam co roku
nowe, eksperymentalne połączenia smakowe: śledzie z kolendrą, gorczycą i
suszonymi pomidorami; śledzie z morelą; śledzie z suszoną śliwką i migdałami oraz
mnóstwo innych. Teraz nowe odkrycie – kanapka z matijasem. Dla mnie bomba, a
dla miłośników śledzi po prostu heaven.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="color: #990000; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Składniki</b><span style="color: #990000; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"> (jedna
kanapka 1 płat śledziowy):<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-8qJBmO-5AOs/XEXyzQpXXHI/AAAAAAAAB5E/SKUXa3mYIk0FAX62yyrsKP2IXONK8YzAQCEwYBhgL/s1600/sledzik_raz_dzemdzus1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1474" height="320" src="https://4.bp.blogspot.com/-8qJBmO-5AOs/XEXyzQpXXHI/AAAAAAAAB5E/SKUXa3mYIk0FAX62yyrsKP2IXONK8YzAQCEwYBhgL/s320/sledzik_raz_dzemdzus1.jpg" width="294" /></a></div>
</span></div>
<span style="color: #990000; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><div style="text-align: justify;">
opakowanie płatów śledziowych (u nas 0,5 kg)</div>
<div style="text-align: justify;">
1 żytnia bułka na osobę</div>
<div style="text-align: justify;">
ogórek kiszony lub konserwowy</div>
<div style="text-align: justify;">
jabłko</div>
<div style="text-align: justify;">
dowolna sałata lub sałatowy mix</div>
<div style="text-align: justify;">
natka pietruszki</div>
<div style="text-align: justify;">
jogurt</div>
<o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000;">Marynata:</span></div>
<span style="color: #990000;"><div style="text-align: justify;">
2-3 liście laurowe</div>
<div style="text-align: justify;">
kilka ziarenek ziela angielskiego</div>
<div style="text-align: justify;">
kilka ziarenek czarnego pieprzu</div>
<div style="text-align: justify;">
1 spora cebula czerwona</div>
<div style="text-align: justify;">
1 papryczka chili </div>
<div style="text-align: justify;">
ocet jabłkowy </div>
<div style="text-align: justify;">
olej ryżowy</div>
</span><o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Śledzie odmoczyć (co najmniej 4 godziny, zależnie od
słoności płatów) w wodzie lub jeśli lubicie w mleku. Przygotować pojemnik do
marynowania śledzi (najlepiej szklany). Cebulę obrać i pokroić w piórka. Chili
pokroić w cieniutkie plasterki. Na dno naczynia położyć równo odrobinę cebuli,
2 liście laurowe, kilka kulek pieprzu i ziela angielskiego, kilka płatków
chili. Na to ułożyć obok siebie płaty śledzi (u nas zmieściły się 3). Polać
warstwę odrobiną oleju i 2 łyżkami octu. Ułożyć kolejną warstwę zaczynając
znowu od cebuli. Ostatnią warstwę powinna stanowić cebula z płatkami chili. Tak
przygotowanego śledzia wstawić do lodówki na przynajmniej 24 godziny. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-aexJJQpuDpE/XEXyzjM-iZI/AAAAAAAAB5A/9qvPlfIZlnkvgOnOS-S2PcTmTCqSk1oMACEwYBhgL/s1600/sledzik_raz_1C_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1117" data-original-width="1600" height="446" src="https://3.bp.blogspot.com/-aexJJQpuDpE/XEXyzjM-iZI/AAAAAAAAB5A/9qvPlfIZlnkvgOnOS-S2PcTmTCqSk1oMACEwYBhgL/s640/sledzik_raz_1C_dzemdzus.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy śledź już jest gotowy przygotować bułki: przekroić je wzdłuż na pół
(jednak nie do końca, podobnie jak do hot dogów). Przygotować sos: natkę
pietruszki drobno posiekać i wymieszać z jogurtem naturalnym. Do środka bułki włożyć wyjętego z marynaty
śledzia wraz z cebulą, cienkie plasterki jabłka, ogórka, ulubioną sałatę i
wszystko to na co macie ochotę, na koniec wnętrze kanapki polać sosem
jogurtowym. </div>
<div style="text-align: justify;">
Uwaga jeśli tak jak my uwielbiacie śledzie ostrzegamy - ta buła uzależnia. </div>
<div style="text-align: justify;">
Na zdjęciu głównym bardziej wykwintna wersja podania</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-M1L8MpVg7dE/XEX29SLRmlI/AAAAAAAAB5s/IzqABDE16p0RpfD7dn08PdBtRdvTD4_yACLcBGAs/s1600/sledzik_raz_dzemdzus4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="949" data-original-width="661" src="https://1.bp.blogspot.com/-M1L8MpVg7dE/XEX29SLRmlI/AAAAAAAAB5s/IzqABDE16p0RpfD7dn08PdBtRdvTD4_yACLcBGAs/s1600/sledzik_raz_dzemdzus4.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</span><o:p></o:p><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-55867917080248066042019-01-09T20:03:00.000+01:002019-01-09T20:03:13.914+01:00Ramen na skróty (wegański)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-MrrfkAxXZGc/XDXXG8htbGI/AAAAAAAAB4c/B4WxcWWF-VcYsyJeqHH2U0Pum0OxyAzAACLcBGAs/s1600/Ramen_1A_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1100" data-original-width="1566" height="448" src="https://3.bp.blogspot.com/-MrrfkAxXZGc/XDXXG8htbGI/AAAAAAAAB4c/B4WxcWWF-VcYsyJeqHH2U0Pum0OxyAzAACLcBGAs/s640/Ramen_1A_dzemdzus.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Pojawiasz się i znikasz, i znikasz to tekst pewnej piosenki,
który niezwykle pasuje do tej sytuacji. Zniknęliśmy na chwilę, mieliśmy nabrać
dystansu, odpocząć, a jak to zwykle bywa, chwila nieco się przedłużyła. Przez
te 1,5 roku nie przeszliśmy na odżywianie energią pochodzącą z promieni
słonecznych, choć lato było wyjątkowo gorące, jedliśmy i to czasem nawet sporo.
Blogowanie przestało być najważniejsze, z miejsca na pudle zepchnęły je całkiem
nowe wyzwania. Wróciliśmy bo: po pierwsze brakowało nam tego, po drugie mamy
nowe pomysły, po trzecie i po czwarte wkurzają nas ceny proponowane w
niektórych „modnych” knajpkach. Ceny całkiem nie adekwatne do wartości użytych składników
i włożonej pracy oraz talentu. Po piąte, bo nowe wyzwania już się zestarzały i
okrzepły, a po szóste, taka była wola nieba.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-SzQ-TyZW578/XDXXG_ha_lI/AAAAAAAAB4o/m6sSY0FNb5UShAVFo6NCYKtxlUs0LukrgCEwYBhgL/s1600/Ramen_2_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1064" data-original-width="800" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-SzQ-TyZW578/XDXXG_ha_lI/AAAAAAAAB4o/m6sSY0FNb5UShAVFo6NCYKtxlUs0LukrgCEwYBhgL/s400/Ramen_2_dzemdzus.jpg" width="300" /></a></div>
<span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: 11pt;">Składniki: </span><br />
<span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: 11pt;"><br /></span>
<span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"><span style="color: #b45f06; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<b>Wywar</b><br />
2 pietruszki<br />
1 marchewka<br />
0,5 selera<br />
1 cebula<br />
2 ząbki czosnku<br />
0,5 średniego pora<br />
ok. 1 cm imbiru pokrojonego w plasterki<br />
2-3 liście laurowe<br />
1 szt. prasowanych glonów nori pokrojonych w paski<br />
garść glonów wakame lub kombu<br />
sos sojowy <br />
ok. 2 litry wody<br />
<b>Makaron</b> ramen świeży lub suszony 400
g (ok 100 g. na osobę)<br />
<b>do przybrania</b><br />
2-4 grzyby shitake<br />
grzyby shimeji lub enoki<br />
kiełki np. soi, fasoli mung lub sałata mizuna<br />
sezamowy olej chil lub chili suszone (opcjonalnie)</span></span><br />
<span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Warzywa obrać (jeśli są eko to wystarczy dobrze wymyć).
Włożyć do dość sporego garnka, zalać wodą, dodać przyprawy i glony. Doprowadzić
do wrzenia i zmniejszyć moc kuchenki na minimalną (u nas 2). Gotować pod
przykryciem 1,5-2 godziny. Po ugotowaniu odcedzić zupę przez gęste sito, dodać
sos sojowy do smaku. Można też użyć pasty miso, lub oleju chili.</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
Wybrane grzyby poddusić kilka minut na patelni z niewielką ilością oleju
ryżowego.<br />
Makaron ugotować wg przepisu na opakowaniu.<br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W miseczce ułożyć sporą część makaronu, zalać wywarem i przybrać
duszonymi grzybkami oraz kiełkami, mizuną, młodym groszkiem, szczypiorkiem.
Podawać koniecznie z kawałkami glonów nori.<o:p></o:p></span></div>
<span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;">Ramen ma tyle możliwości podania ilu składników
dodatkowych chcecie użyć. Może być vege ale może też być całkiem mięsny. To
trochę taki nasz stary dobry rosół z niezwykłymi dodatkami.</span></span></span><br />
<span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"><br /></span></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-UHx1kAX_usY/XDXXGxLCXjI/AAAAAAAAB4k/G5RrvW30EnYgPtULX37W8fNT14It9Eg0ACEwYBhgL/s1600/Ramen_3_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1100" data-original-width="1244" height="564" src="https://3.bp.blogspot.com/-UHx1kAX_usY/XDXXGxLCXjI/AAAAAAAAB4k/G5RrvW30EnYgPtULX37W8fNT14It9Eg0ACEwYBhgL/s640/Ramen_3_dzemdzus.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: 11pt; line-height: 107%;"><br /></span></span></span>
<br />
<div class="MsoNormal">
<o:p></o:p></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-85734004821387941232017-04-03T20:42:00.000+02:002017-04-03T20:42:53.672+02:00Buraczane burgery<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-7cj7TBZzvtc/WOKWC7C3lgI/AAAAAAAAB3k/5YBahtNgKcIah8p8TTMHUPKVyItXGqnuACLcB/s1600/Burger_buraki_1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://2.bp.blogspot.com/-7cj7TBZzvtc/WOKWC7C3lgI/AAAAAAAAB3k/5YBahtNgKcIah8p8TTMHUPKVyItXGqnuACLcB/s640/Burger_buraki_1.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Soczyste, krwiste steki i burgery to przysmak kowboja.
Solidna porcja siekanego mięsa daje moc potrzebną do przeganiania po preriach
dzikiego zachodu bydła rogatego. Burgery
da się przygotować na ognisku, grillu i w piekarniku. Alternatywna wersja
czerwonego burgera jest może nieco pracochłonna, ale jeśli dzisiejszy kowboj
lubi buraki to trzeba brać byka za rogi i do dzieła.</span></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-6K6NYQzh51Y/WOKWCyh_YpI/AAAAAAAAB3o/h12en2_qy7YBQJuRWrazMqoNK8WyBX5uwCEw/s1600/Burger_buraki_2A.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-6K6NYQzh51Y/WOKWCyh_YpI/AAAAAAAAB3o/h12en2_qy7YBQJuRWrazMqoNK8WyBX5uwCEw/s400/Burger_buraki_2A.jpg" width="302" /></a></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #741b47;">Składniki:<br />
1 kg buraków<br />
2 duże cebule<br />
½ szklanki soczewicy<br />
½ szklanki prażonych nasion słonecznika<br />
2 ząbki czosnku<br />
2 łyżki suszonych liści kolendry lub natki pietruszki<br />
1 łyżka pieprzu ziołowego<br />
1 łyżka podlaskiej przyprawy do mięsa wołowego<br />
1 łyżka podlaskiej przyprawy do gulaszu<br />
1,5-2 łyżki sosu sojowego<br />
2 łyżki oleju ryżowego<br />
około 2 łyżki mąki ziemniaczanej<br />
sól, pieprz do smaku</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Buraki w skórkach upiec w piekarniku (ok. 40 min. W 180
stopniach). W tym czasie uprażyć nasiona słonecznika. Cebulę obrać, drobno
pokroić i podsmażyć na złoto na oleju ryżowym. Czosnek wycisnąć do miseczki z
wymieszanymi przyprawami i ziołami. W jednej szklance osolonej wody ugotować
soczewicę. Ciepłe buraki obrać i zetrzeć na grubych oczkach tarki do warzyw.
Jeszcze ciepłe wymieszać z cebulą, ziarnami słonecznika, soczewicą i przyprawami.
Dokładnie wymieszać, doprawić sosem sojowym i ewentualnie jeszcze pieprzem,
dodać mąkę ziemniaczaną. Wymieszaną masę uformować w prostokąt o grubości około
1,5-2 cm. Pierścieniem kuchennym wykrawać kształtne burgery i układać* na
wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Piec w nagrzanym do 200 stopni
piekarniku przez 20 minut z jednej strony, przełożyć burgery na drugą stronę i
dopiec około 20-25 minut. Podawać jak tradycyjne burgery w okrągłej bułce ze
ulubionymi dodatkami, lub z duszoną czerwoną cebulą bez bułki gdy unikacie
glutenu. W obu przypadkach świetnie pasuje sos jogurtowo-chrzanowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">*do przekładania na blachę przyda się plastikowa lub
metalowa łopatka. Ważne by była dość cienka.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-Tsc11jAMyaM/WOKWC7v5NnI/AAAAAAAAB3g/bYPnP0EXEeMM2BmHAIOEZ3YXfpfl28_wgCEw/s1600/Burger_buraki_3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="438" src="https://3.bp.blogspot.com/-Tsc11jAMyaM/WOKWC7v5NnI/AAAAAAAAB3g/bYPnP0EXEeMM2BmHAIOEZ3YXfpfl28_wgCEw/s640/Burger_buraki_3.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com41tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-34191736107340754022017-03-14T21:45:00.000+01:002017-03-14T21:45:11.568+01:00Kremowe cappuccino z recyklingu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-99c3_Yc-p2s/WMhUwyB9NzI/AAAAAAAAB3Q/88dkg7nlwXkeMlU-h230VrOyzrRZJHO3QCLcB/s1600/cappuccino_mule3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="416" src="https://4.bp.blogspot.com/-99c3_Yc-p2s/WMhUwyB9NzI/AAAAAAAAB3Q/88dkg7nlwXkeMlU-h230VrOyzrRZJHO3QCLcB/s640/cappuccino_mule3.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Zupa w tradycji polskiej rozpoczyna obiad. Zachęca do dania
głównego, a czasem musi wystarczyć za cały posiłek. Bywa klarowna ale i
zawiesista, ochładzająca ale i rozgrzewająca. Na każdy dzień roku możemy
znaleźć inną zupę. Dołączy do tego grona zupa, którą uraczył nas Kurt Scheller
w swojej Akademii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-p2EN9L6Dy1M/WMhUwrnGhRI/AAAAAAAAB3I/Y6gB5nzF4Gkl2Jh1q4-FxTnqlK1fRZsuwCEw/s1600/cappuccino_mule2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://2.bp.blogspot.com/-p2EN9L6Dy1M/WMhUwrnGhRI/AAAAAAAAB3I/Y6gB5nzF4Gkl2Jh1q4-FxTnqlK1fRZsuwCEw/s320/cappuccino_mule2.jpg" width="259" /></a><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #783f04;">Składniki:<br />
0,7-1 litra wywaru z gotowania muli po prowansalsku<br />
1 szklanka 36% śmietanki (oryginalnie około 2 szklanek)<br />
Dodatki:<br />
ulubione świeże zioła do posypania lub grzanki.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Wywar z gotowania muli zblendować, przecedzić przez sito
eliminując pozostałe w nim ewentualnie fragmenty muszli. Podgrzać i wymieszać
ze śmietaną. Podawać gorącą, ślicznie wygląda w małych filiżankach posypane
ulubionymi świeżymi ziołami.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-f59vULOKX-M/WMhUwwLPqoI/AAAAAAAAB3M/E7_lHNoWKjcieAn5wLr2R-7u9xRtJoyegCEw/s1600/cappuccino_mule_1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="412" src="https://4.bp.blogspot.com/-f59vULOKX-M/WMhUwwLPqoI/AAAAAAAAB3M/E7_lHNoWKjcieAn5wLr2R-7u9xRtJoyegCEw/s640/cappuccino_mule_1.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com43tag:blogger.com,1999:blog-2485200859522060049.post-83333562816205645962017-02-20T20:51:00.000+01:002017-02-20T20:51:32.533+01:00Mule po prowansalsku<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-di9kpca8ypw/WKtG-__efUI/AAAAAAAAB2U/GR6mp1RJqpEHdL7w_z5on_gfBfWlrnDVQCLcB/s1600/mule_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="432" src="https://4.bp.blogspot.com/-di9kpca8ypw/WKtG-__efUI/AAAAAAAAB2U/GR6mp1RJqpEHdL7w_z5on_gfBfWlrnDVQCLcB/s640/mule_dzemdzus.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kolejna odsłona przepisów Akademii Kurta Schellera i po raz
kolejny nic się nie zmarnowało. Co prawda muszelki były do wyrzucenia, ale po
dokładnym umyciu zabrane zostały przez bardzo twórczą jednostkę. Danie zyskało
ciekawy dodatek, który cudownie je dopełnia. Muszelki zostaną wykorzystane do
stworzenia ozdób nie tylko choinkowych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-Pp8ErEcHJsY/WKtG-wzxs1I/AAAAAAAAB2Q/ja36s2fI0mMVVOUwTBh8Hk03du2P8TYlACEw/s1600/mule2_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://2.bp.blogspot.com/-Pp8ErEcHJsY/WKtG-wzxs1I/AAAAAAAAB2Q/ja36s2fI0mMVVOUwTBh8Hk03du2P8TYlACEw/s400/mule2_dzemdzus.jpg" width="287" /></a><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #783f04; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Składniki:<br />
1 kg świeżych muli (po około 250g na osobę)<br />
1 duża cebula<br />
2 ząbki czosnku<br />
2 szklanki białego wytrawnego wina<br />
1-2 liście laurowe<br />
1 łyżeczka ziół prowansalskich <br />
szczypta lub dwie suszonej lawendy<br />
1-2 łyżki oliwy z oliwek lub oleju ryżowego</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]-->
<!--[endif]--><o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Mule umyć, przebrać, osuszyć. Otwarte wyrzucić*. Cebulę
obrać i pokroić w drobną kostkę, a czosnek w plasterki. W głębokim garnku
rozgrzać oliwę, wrzucić mule i smażyć chwilę, potrząsając garnkiem. Po kilku
minutach i kilku potrząśnięciach dodać cebulę, czosnek, zioła prowansalskie i
liść laurowy. Wszystko smażyć około 5 minut nadal potrząsając garnkiem. Dodać
lawendę i zalać winem. Gotować około 5-8 minut aż alkohol odparuje. Podawać z
bagietką. Powstały po gotowaniu muli wywar zachować zamrażając do późniejszego
wykorzystania, lub podać od razu**. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">*Sprawdzanie świeżości muli jest dwustopniowe. Na początek
wyrzucamy te, które przed obróbką termiczną, są otwarte i po lekkim uderzeniu
np. o stół nie zamykają się. Potem, już po obróbce termicznej, wyrzucamy te
które się nie otworzyły. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">**przepis na wspaniałe kremowe cappuccino już niebawem.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-fI8gXQrvSUM/WKtG-_FJiRI/AAAAAAAAB2Y/T2td5RMBbBk1Gz0M8qKrRUi142j0wsfAQCEw/s1600/mule3_dzemdzus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="408" src="https://4.bp.blogspot.com/-fI8gXQrvSUM/WKtG-_FJiRI/AAAAAAAAB2Y/T2td5RMBbBk1Gz0M8qKrRUi142j0wsfAQCEw/s640/mule3_dzemdzus.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
DżemDżushttp://www.blogger.com/profile/05294469829308084344noreply@blogger.com51