Czy macie czasami uczucie, że „coś za wami chodzi”. Ja tak
mam często. W tym tygodniu chodziły za mną buraki, choć
oglądając się za siebie nie widziałam ich to jednak czułam ich obecność.
Było więc Carpaccio z buraka, sałatka buraczana, buraczki według
rodzinnego przepisu – takie na ciepło i najlepsze do czerwonego mięsa. Buraki
pieczone, gotowane smażone i został jeszcze kilogram. Już prawie się poddałam,
ale przecież jest jeszcze coś czego NIGDY nie jadłam: buraczana konfitura.
Inspiracja był jak zwykle nieoceniony Internet http://everycakeyoubake.blogspot.com/2012/10/konfitura-buraczano-migdaowa.html
Składniki:
1 kg buraków
200 g miodu rozmarynowego (można dać zwykły kwiatowy miód i
gałązkę rozmarynu)
100 g cukru trzcinowego
sok z 1,5 cytryny
100 g płatków migdałowych
2 jabłka
5-6 goździków
szczypta soli i 50 g porto
Są dwie teorie na temat tego czy użyć do konfitury surowych
czy pieczonych buraków. Ja uważam, że wszystko zależy od tego ile czasu mamy na
przygotowanie konfitury.
Tym razem wybrałam opcję dłuższą. Obrałam i utarłam buraki
na tarce o grubych oczkach, lekko posoliłam. W garnku podgrzałam miód z cukrem,
aż do zagotowania. Dodałam buraki, sok z cytryny i goździki. Gotowałam na małym
ogniu często mieszając, aż buraki zmiękły. Pod koniec gotowania dodałam porto,
płatki migdałowe i tarte jabłka. Gotowałam jeszcze 25 min. Gorący przekładałam
do wyparzonych słoików i pasteryzowałam.
Uwaga: jeśli buraki będą zbyt suche można dolać odrobinę
wody, a gotowanie pod przykryciem przyspieszy ich mięknięcie.
Nie odkryłam jeszcze do czego użyję tej konfitury. Na kromce razowego chleba smakowała bardzo dobrze!
Chyba buraki z chlebem do mnie nie przemawiają, ale gratuluje pomysłu :)
OdpowiedzUsuńKulinarnyblog.pl
Też tak myślałam i szczerze mówiąc na świeżo był taki sobie, ale po 2 tygodniach w słoiku zmienił się diametralnie. Jest wart grzechu. :) ja dałam porto, ale inny alkochol np. whisky może dodać smaku.
UsuńNie przepadam za burakami ale ten wyglądają ładnie.
OdpowiedzUsuńWygląda jak dżem, pięknie :)
Witaj Klaudio
UsuńPowiem więcej, smakuje jak dżem.
Dzem wyglada jak zurawinowy:)
OdpowiedzUsuńwiec zaintrygujmy gosci podajac
go jako przystawke do "deski " z serami.
anonumowy, staly bywalec
Wiedziałam, że na Stałego bywalca można liczyć. Pomysł dobry tym bardziej, że dżemik jest lekko kwaskowy z powodu cytryny. Dzięki za podpowiedź
Usuń