Niektórzy twierdzą, że rodzina ma „dobrowolne” tatarskie
korzenie, a niektórzy, że korzenie te powstały nie z własnej woli. Nie będę
tego tutaj roztrząsać, Fakt pozostaje faktem. W prababcinych zapiskach
kulinarnych istnieje strona z tatarskim sosem wujenki, której imię niech
pozostanie tajemnicą. Sos pyszny i od lat towarzyszy świętom wielkanocnym w
mojej rodzinie.
Składniki:
1,5 szklanki tłustej śmietany (można zastąpić gęstym
jogurtem)
4 gotowane na twardo jajka
1/2 szklanki drobno pokrojonych marynowanych grzybków lub*
1/2 szklanki drobno pokrojonych konserwowych ogórków
3–4 solidne łyżki tartego chrzanu
3 łyżki musztardy (nie koniecznie)
1 duży pęczek zielonej natki pietruszki
sól, pieprz do smaku
2–3 łyżeczki cukru pudru
2 ząbki czosnku (jeśli ktoś lubi)
Ugotowane na twardo jajka obrać, wyjąć żółtka i utrzeć je z
cukrem pudrem i musztardą na gładką masę. Białka pokroić w drobną kostkę lub
rozgnieść widelcem. Do śmietany dodać utarte żółtka, białka, chrzan, marynowane
grzybki, ogórki i posiekaną natkę. Wymieszać, doprawić do smaku. Jeśli wyda wam
się mało ostry można dodać jeszcze trochę chrzanu lub musztardy, a na koniec,
dla zwolenników czosnku wycisnąć 1–2 ząbki. Sos przełożyć do słoika i odstawić
na 24 godziny do lodówki do tzw. przegryzienia. Podawać do jajek i wędlin. Ja
lubię go nawet na chlebie z masłem.
* zwykle mój sos zawiera grzybki marynowane,
ale są w rodzinie zwolennicy korniszonów
i dlatego o nich napisałam.
To jest sos tatarski z pochodzeniem:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis.Na pewno wyprobuje.
Cos czuje,ze u jednej Ani bede chudla,a u drugiej tyla:)))Mam nadzieje,ze bedzie jak w kabarecie
"Pero,pero bilans musi byc na zero":)
anonimowy, staly bywalec
Bilans wyjdzie na zero napewno, niestety świateczne potrawy nie należą do dietetycznych ale... Ja tuż po świetach powracam do diety i tylko jednego dnia w tygodniu na szaleństwo.
Usuń