poniedziałek, 11 marca 2013

Buraki w nowej odsłonie


Czy macie czasami uczucie, że „coś za wami chodzi”. Ja tak mam często. W tym tygodniu chodziły za mną buraki, choć oglądając się za siebie nie widziałam ich to jednak czułam ich obecność. Było więc Carpaccio z buraka, sałatka buraczana, buraczki według rodzinnego przepisu – takie na ciepło i najlepsze do czerwonego mięsa. Buraki pieczone, gotowane smażone i został jeszcze kilogram. Już prawie się poddałam, ale przecież jest jeszcze coś czego NIGDY nie jadłam: buraczana konfitura.



Składniki:

1 kg buraków

200 g miodu rozmarynowego (można dać zwykły kwiatowy miód i gałązkę rozmarynu)

100 g cukru trzcinowego

sok z 1,5 cytryny

100 g płatków migdałowych

2 jabłka

5-6 goździków
szczypta soli i 50 g porto



Są dwie teorie na temat tego czy użyć do konfitury surowych czy pieczonych buraków. Ja uważam, że wszystko zależy od tego ile czasu mamy na przygotowanie konfitury.
Tym razem wybrałam opcję dłuższą. Obrałam i utarłam buraki na tarce o grubych oczkach, lekko posoliłam. W garnku podgrzałam miód z cukrem, aż do zagotowania. Dodałam buraki, sok z cytryny i goździki. Gotowałam na małym ogniu często mieszając, aż buraki zmiękły. Pod koniec gotowania dodałam porto, płatki migdałowe i tarte jabłka. Gotowałam jeszcze 25 min. Gorący przekładałam do wyparzonych słoików i pasteryzowałam.

 Uwaga: jeśli buraki będą zbyt suche można dolać odrobinę wody, a gotowanie pod przykryciem przyspieszy ich mięknięcie.











Nie odkryłam jeszcze do czego użyję tej konfitury. Na kromce razowego chleba smakowała bardzo dobrze! 

6 komentarzy:

  1. Chyba buraki z chlebem do mnie nie przemawiają, ale gratuluje pomysłu :)

    Kulinarnyblog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślałam i szczerze mówiąc na świeżo był taki sobie, ale po 2 tygodniach w słoiku zmienił się diametralnie. Jest wart grzechu. :) ja dałam porto, ale inny alkochol np. whisky może dodać smaku.

      Usuń
  2. Nie przepadam za burakami ale ten wyglądają ładnie.
    Wygląda jak dżem, pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Klaudio
      Powiem więcej, smakuje jak dżem.

      Usuń
  3. Dzem wyglada jak zurawinowy:)
    wiec zaintrygujmy gosci podajac
    go jako przystawke do "deski " z serami.
    anonumowy, staly bywalec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że na Stałego bywalca można liczyć. Pomysł dobry tym bardziej, że dżemik jest lekko kwaskowy z powodu cytryny. Dzięki za podpowiedź

      Usuń