„Jako w sadzie stoją śliwy
Tak tu gaj był jagodowy
A jagody wiszą wszędzie (...)
Król nie wyrzekł ani słowa
Tylko w róg zatrąbił złoty
I wnet dziatwa Jagodowa
Porwała się do roboty”
W sobotę w pięknych okolicznościach
przyrody, choć nieco zimnym powietrzu, wspominałam cudnie
ilustrowaną bajkę dla dzieci, z której pochodzi ten cytat.
Wspominałam, bo w prezencie dostałam zbierane przez jagodową
dziatwę jagody, prosto z Ulowskiego lasu. Zapewne sama
pocwałowałabym na jagody, gdyby nie fakt iż na drodze do nich
stanęła mi polana leśnych poziomek. Z aromatem i smakiem tych
owoców nic nie może się równać, a rozdwoić się jeszcze nie
umiem i bycie na raz w dwóch miejscach, w jednym czasie, jest dla
mnie nieosiągalne. Widząc moja rozterkę dobre dusze zamieszkujące
tamte tereny podzieliły się swoimi jagodowymi zbiorami, za co
jestem im ogromnie wdzięczna. Poziomki pożarliśmy zwyczajnie – z
jogurtem, a z jagód wyszedł mus jagodowy w eleganckiej formie
tortu. Elegancka forma powstała na podstawie znanego i pokazywanego
na wielu blogach deseru autorstwa Marie-Antoine Carême
czyli Charlotte Royale.
Składniki na małą okrągłą
tortownicę
(średnica 24 cm, choć mniejsza byłaby lepsza) :
1/2 kg jagód
75 g cukru pudru (z trzciny cukrowej)
125 g mascarpone
500 ml śmietany kremówki 36 %
20-30 g żelatyny*
podłużne biszkopty
50 ml alkoholu (do wyboru: słabszy
rum,
likier miętowy, malibu) lub wody różanej
40 ml wody
Jagody umyć, wybrać z nich listki i
zmiksować. Cukier trzcinowy rozpuścić w wodzie z dodatkiem
alkoholu lub wody różanej, zagotować i do gorącego syropy dodać
żelatynę, dokładnie wymieszać, aby cała żelatyna się
rozpuściła. Syrop z żelatyną dodać do musu jagodowego i odstawić
do lekkiego ścięcia się. U mnie zajęło to około 1 godziny.
Jeżeli zaobserwujecie już symptomy ścinania się jagodowej
galaretki, trzeba przystąpić do ubijania 1/2 porcji śmietany
kremówki na sztywno. Ubitą śmietanę wymieszać mikserem z serkiem
i, bardzo powoli, z jagodowa miksturą. Przygotować tortownicę: Ja
rant wysmarowałam masłem, żeby uniknąć przeciekania i wyłożyłam
brzeg kupionymi (niestety) biszkoptami**. Masę delikatnie wlać do
tortownicy i wszystko wstawić do lodówki do stężenia na 3-4
godzin. Podawać udekorowany resztą ubitej śmietany i posypany
jagodami.
* ilość żelatyny tak naprawdę
zależy od soczystości owoców. Im więcej mają w sobie wody tym
więcej trzeba użyć żelatyny. Ja kieruje się prostą zasadą –
stosuję proporcje z opakowania.
** Żeby deser podobny był do
pierwowzoru użyłam biszkoptów podłużnych, które jednak musiałam
skrócić bo masy nie wyszło tak dużo. Następnym razem podwoję
ilość składników lub kupię mniejszą tortownicę. :)