Czas wyciągania szalików i czapek nadszedł. Parasol staje
się nieodłącznym wyposażeniem nie tylko damskiej torebki. Swoją drogą to co
noszę w torebce nawet mnie zadziwia. Wprawdzie nie znajdę tam „francuza” (jak
pewna pisarka), ale śrubokręt, choć mały, mnie nie zaskoczy. Szalik, rękawiczki
nie dziwią a zdarza się, że są tam nawet latem. Podręczny zestaw do szycia, manikiuru, czy wojskowy niezbędnik (komplet sztućców) to już coś innego. Po co
to wszystko, a tak na wszelki wypadek. Dziś wprawdzie trudno uwierzyć w czasy,
gdy np. sztućce nie były na wyciągnięcie ręki, to jednak, kto wie czy te czasy
nie wrócą. Ja i moja wielka torba jesteśmy przygotowane.
Składniki:
Po 4 plastry szynki parmeńskiej na osobę
20-25 cm fileta z ryby (ja użyłam dorsza) na osobę
suszony czosnek niedźwiedzi
sól i pieprz
sól i pieprz
Pure kalafiorowe:
1 mały kalafior
1 ziemniak
sól, pieprz
1 łyżka musztardy (angielskiej lub francuskiej)
1 mały kalafior
1 ziemniak
sól, pieprz
1 łyżka musztardy (angielskiej lub francuskiej)
Rybę pozbawić skóry* i ości. Delikatnie posolić pamiętając,
że szynka parmeńska jest dość słona i posypać przyprawami. Szynkę ułożyć na 1
cm zakładkę, rybę ułożyć na niej (w poprzek plastrów). Zawinąć dokładnie rybę
szynką. Smażyć na rozgrzanej patelni po kilka minut z każdej strony. Podawać z pure z kalafiora. Kalafiora podzielić na różyczki, ziemniaka obrać. Wszystko
ugotować w niewielkiej ilości osolonej wody do miękkości. Ugotowane warzywa
przecisnąć przez praskę do ziemniaków lub ubić tłuczkiem na niezbyt gładką
masę. Dodać musztardę i ewentualnie masło.
*Z pozostałej zdjętej rybiej skóry można przygotować
chrupiące chipsy przydatne do ozdoby dania.