Znalazłam, na stole w kuchni, piękne
zieloniutkie i dorodne liście szpinaku w dużych ilościach. Nie
wyrosły na moim kuchennym stole, o nie, to domowy zaopatrzeniowiec
podrzucił je tam. Co mam zrobić z tego podrzutka? Odpowiedź padła,
tak gdzieś z okolic przedpokoju: róbta co chceta, ale ricotta
niedługo sama wyjdzie z lodówki (do końca terminu ważności tylko
kilka dni). Tak oto, niejako z własnej woli, wyprodukowałam ravioli
ze szpinakiem i ricottą. Do oryginalnego ciasta na ravioli dodaje
się jajko, moje pierogi zostały ochrzczone tym imieniem ze względu
na swój kształt.
Składniki:
farsz do ravioli
500 g szpinakowych liści (bez
korzonków i łodyg*)
250 g ricotty
1 ząbek czosnku lub garść czosnku
niedźwiedziego
10 g tartego parmezanu (niekoniecznie)
sól i pieprz do smaki
ciasto na pierogi
2 szklanki mąki (500 g)
3/4 szklanki wrzącej wody
1 łyżka oliwy
szczypta soli
Szpinak umyć, osuszyć, na patelni
rozgrzać 1 łyżkę oliwy, wrzucić szpinak porwany na mniejsze
kawałki i blanszować. Szpinak zmniejszy swoją objętość mniej
więcej o połowę. Jeżeli po blanszowaniu liście nadal będą
bardzo duże można je pokroić nożem na mniejsze kawałki. Do
szpinaku dodać wyciśnięty przez praskę czosnek (lub drobno
poszatkowany czosnek niedźwiedzi) ricottę, starte na tarce jajka,
parmezan, sól i pieprz. Wymieszać dokładnie.
Mąkę wysypać na stolnicę, zrobić
wgłębienie wlać oliwę. Powoli dolewać wrzątku, mieszając go
widelcem z mąką. Kiedy mąka wymiesza się z wrzątkiem wyrabiać
ciasto. Przyznam się szczerze, że ja robię to ciasto w mikserze i
na końcu wyrabiam ręcznie, aż stanie się elastyczne i bardzo
gładkie. Ciasto rozwałkować cienko, kroić w długie prostokąty,
które złożone na pół będą wymiarów naszych ravioli. Nadzienie
nakładać na jedną część ciasta, przykryć drugą połową
ciasta i radełkiem lub nożem odcinać brzegi nadając pierogowi
odpowiedni kształt. Zlepić brzegi widelcem. Gotować we wrzącej,
osolonej wodzie przez kilka minut. Ciasto bez jajka gotuje się
znacznie krócej niż takie z jajkiem.
* Łodygi szpinaku można również
wykorzystać. Blanszować we wrzątku i podsmażyć na klarowanym
maśle z odrobiną czosnku. Doskonałe jako dodatek do obiadu. Kiedyś
nazywane były szparagami biedoty.
Są wyśmienite następnego dnia,
przysmażone na patelni (zdjęcie poniżej)
Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie, dodatek jajka na twardo i pieprzu ziołowego nieco oddala je od pierwowzoru.
UsuńWyglądają bosko, aż ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńWitaj Madlene
UsuńSą naprawdę OK. - cytuję osobę nie przepadającą za szpinakiem :)
Swietny przepis dla wielbicieli pierogow do ktorych naleze.
OdpowiedzUsuńWpisany do zrealizowania. To jajko na twardo to Twoj Aniu "personal touch" do przepisu.
a.s.b.
W uwielbieniu dla pierogów możemy sobie podać ręce
Usuń