Lubella ogłosiła konkurs na danie z makaronem, wybrałam się
więc do sklepu żeby przeprowadzić reserch. Oniemiałam,
takiego wyboru makaronów, jakie oferuje Lubella, nie spodziewałam
się. Są tradycyjne, pełnoziarniste, domowe jajeczne, o
różnorodności kształtów już nie wspomnę. Do dania konkursowego
wybrałam zdrowy makaron pełnoziarnisty, do którego idealnie pasuje
włoski dekadencki sos z dodatkiem świeżych młodych listków
gorczycy – ulubionego zioła Mesaliny. Starożytni Rzymianie
uważali młode liście gorczycy białej za afrodyzjak, stosowali go
bardzo często jako dodatek do dań, a nawet jako składnik sałatek.
Składniki (4 osoby):
400 g makaronu pełnoziarnistego tagliatelle Lubella
200g zielonego mrożonego groszku
100 g sera gorgonzola
40 g mrożonego szpinaku w liściach
200 g śmietany
4 garście młodych listków gorczycy lub posiekanej drobno natki pietruszki
po 2 - 4 plasterki boczku na osobę dla mięsożernych
pieprz świeżo mielony (biały lub czarny)
Groszek ugotować w jednej szklance osolonej wody lub w bulionie
warzywnym, tak by nie stracił koloru, czyli naprawdę krótko ok
5-8 minut od zagotowania się wody. Groszek odcedzić i schłodzić w
misce z lodowatą wodą, aby przerwać proces gotowania. Boczek
usmażyć na patelni na chrupko i odsączyć na kuchennym ręczniku z
nadmiaru tłuszczu. Postawić wodę na makaron. Do płaskiego garnka
na dno wlać 2 łyżki wody i pokrojony ser. Na niewielkim ogniu
rozpuścić ser, dodać śmietanę i mrożony szpinak. Gotować do
rozmrożenia się szpinaku, wtedy dodać zielony groszek i świeżo
zmielony pieprz. Makaron ugotować aldente według przepisu na
opakowaniu. Odcedzić dodać do sosu i wymieszać dodając w razie
potrzeby odrobinę wody z gotowania makaronu udekorować sporą
garścią młodej gorczycy (zielonej pietruszki) i dla mięsożerców
płatkami z boczku.
*
Przepis na afrodyzjak
według Pliniusza Starego uznawany w tamtych czasach za jeden z
bardziej skutecznych brzmi ; „3 liście gorczycy zerwane
(koniecznie!) lewą ręką, posiekane i wymieszane z 3 łyżkami
miodu”... Myślę, że nie powinno
zaszkodzić :)
Pyszne, sycące, apetyczne:)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :)
OdpowiedzUsuńAniu, rozwijasz sie:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze, Lubella zauwazy, doceni I nagrodzi Twoj przepis,
a zdjecia szczegolnie to ostatnie wykorzysta do szerokiej reklamy swoich produktow.
Tego Ci zycze z calego serca, a tymczasem przyjemnej zabawy konkursowej.
Libra
Ubustwiam Twoje uskrzydlające mnie komentarze. To wielka przyjemność czytać tak miłe słowa. Będę się starać utrzymać progres i w przepisach, i w fotografii (zmotywuję fotografa do jeszcze lepszej pracy) :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio dokładam zielony, w tym przepisie to groszek - dobrze wygląda, uzupełnia smaki i urozmaica dosyć konkretny sos :)
OdpowiedzUsuńWczoraj zrobilam cos na wzor I podobienstwo:) Wyszlo bardzo smaczne danie.
OdpowiedzUsuńRole groszku w sosie trafnie Aaniu opisalas w komentarzu powyzej. Podpisuje sie pod wpisem:)
... z mocnym postanowieniem szerszego zastosowania mrozonego groszku podczas kreowania potraw....ze wzgledu na jego walory smakowe(zapomniane,rzucone w niepamiec:)
Libra
Chwała temu kto wymyślił głębokie mrożenie warzyw. Dzięki Temu lub Tej osobistości mamy możliwość i złudzenie używania świeżego młodego groszku cały rok. :)
Usuń