czwartek, 6 marca 2014

Serowe wytrawne leniwe wg Lorrain Pascale

Pamiętam, że jako dziecko uwielbiałam zsiadłe mleko z ziemniakami ale... Czy zawsze musi być jakieś ale? Na to wychodzi, że tak. Jadałam ten smakołyk tylko w jednej, jedynej postaci. Dokładnie zgniecione ziemniaki wrzucałam do kubka ze zsiadłym mlekiem, mieszałam i z wielkim smakiem wyjadałam łyżką. Nie byłam autorką tego pomysłu, naśladowałam mojego pradziadka, którego dewizą było hasło „w żołądku wszystko się i tak wymiesza”. Do dziś zsiadłe mleko z ziemniakami jadam tylko w ten sposób. Myślę, że autor leniwych pierogów wyznawał podobną zasadę. Być może uwielbiał pierogi z serem, ale miał awersję do procesu ich produkcji, więc wymyślił leniwe - wymieszane razem składniki – i po krzyku. Wprawdzie autorka prototypu tego dania twierdzi, że to gnocchi, ale ja będę się upierać przy wytrawnych leniwych.





Składniki:
150 g mascarpone
50 g tartego parmezanu
1 jajko
 150 g maki
1 łyżka tymianku lub innego ulubionego zioła
pieprz, sól do smaku
50 g masła
1-2 łyżki oleju
domowe pesto z zielonej pietruszki lub bazylii*







Do mascarpone, parmezanu, jajka i tymianku dodać mąkę z odrobina soli i pieprzu. Wyrobić na gładkie ciasto podobne do ciasta na kopytka. Z ciasta uformować wałki i wykrawać zgrabne kluski. Można nadać im kształt podobny do gnocchi. Na patelni rozgrzać masło z olejem. Kiedy tłuszcz będzie bardzo gorący, układać na patelni kluski i smażyć po około 4 minuty z każdej strony, aż będą pięknie przypieczone. Podawać na gorąco z pesto bazyliowym lub pietruszkowym.

* Domowe pesto pietruszkowe:
1 pęczek natki pietruszki
1 ząbki czosnku
garść dowolnych ziaren lub orzechów (u mnie tym razem pestki słonecznika)
tarty parmezan (2 łyżki) lub inny podobny ser
100 ml oliwy z pierwszego tłoczenia
sól, pieprz do smaku


Składniki umieścić w blenderze, zmiksować na gładka masę, w razie konieczności dodać trochę oliwy.


56 komentarzy:

  1. Wytrawne leniwe, świetny pomysł ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i mam nadzieję, że znajdziesz tu jeszcze kilka pomysłów które Ci się spodobają.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. My też powtórzymy to doświadczenie w najbliższym czasie.

      Usuń
  3. wyglądają cudnie!:) kluchy bardzo lubię, a ta wersja jest taka inna od tradycyjnych:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodatek ziół, innych za każdym razem, całkowicie zmienia te "kluchy"

      Usuń
  4. Czyli mamy piekne leniwe gnocchi! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano właśnie leniwe gnocchi to idealna nazwa dla nich. :)

      Usuń
  5. leniwe koocham i mówię się u mnie na nie: kopytka, ale zawsze jadłam je na słodko!
    Nigdy nie jadłam z warzywami czy okraszane boczkiem i cebulką..
    Intryguje mnie ten smak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro intryguje to koniecznie musisz spróbować i dać znać jak wrażenia.
      U nas kopytka zawierają ziemniaki, ale na słodko też można, podobnie jak placki ziemniaczane z cukrem, które bardzo lubię.

      Usuń
  6. Takich leniwych to ja jeszcze nie jadłam!! Wygląda przepysznie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, najbardziej pasuje mi ich chrupiąca skórka.

      Usuń
  7. No właś, bo gdzie Loren, a gdzie ... Krym...? Ale jak ona się upiera...., a z drugiej strony, to Ty tu władasz:)
    Tak, czy siak wyglądają PRZEPYSZNIE:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakują bardzo dobrze, a wobec takiego stwierdzenia, nadaję im miano leniwych :))

      Usuń
  8. Jak się u mnie mówi "zwał jak zwał" ale kluseczki rewelacyjnie wyglądają!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podjęłam decyzję i ochrzciłam je mianem leniwych, ale właściwie nazwa ta, ani żadna inna, nie ma wpływu na ich ciekawy smak. :)

      Usuń
  9. Uwielbiam leniwe, może na wytrawnie nie jadłam, ale wyglądają smakowicie. Danie dla mojej siostry smakowałoby jej na 100%

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam zatem i Ciebie i siostrę. Polecam Wam gorąco.

      Usuń
  10. Gnocchi, to przecież włoskie kopytka. Kto lubi kluchy, to i polubi te właśnie leniwe czy, jak ich tam zwał. Uwielbiam w każdej postaci z każdym sosem. Twój przepis, nie dość, że ciekawy, to jeszcze ślicznie na zdjęciu prezentujesz i ...kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy przeczytałam przepis najbardziej podobało mi się pominięcie etapu gotowania. Mam nadzieję, że polubisz je tak jak ja :)

      Usuń
  11. Ależ pyszności..... :)
    Leniwe ( zostańmy przy swojsko brzmiącej nazwie...) uwielbiam ale właśnie jadłam tylko w wersji na słodko..... Te zaś prezentują się wyśmienicie, takie rumiane i z dodatkiem pesto....będę próbować :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wersja daje naprawdę dużo możliwości skomponowania smaków według własnego gustu. Polecam

      Usuń
  12. o, też tak jadałam ziemniaki z mlekiem (albo zwykłym albo zsiadłym) - musiały być zmieszane, zwykle polanie nie wystarczało :) a leniwe cudowne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach jak fajnie trafić na bratnią duszę, która rozumie jaka pyszna jest ta mieszanka mleka i ziemniaków. Do dziś pamiętam inne mieszanki pradziadka wg tej samej zasady.

      Usuń
  13. Ja nie mam takich wspomniej z dzieciństwa, nigdy tak nie jadłam zsiadłego mleka i ziemniaków.
    A te leniwe są super pomysłem. Pięknie wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja propozycja jest prosta, kiedy trafisz na prawdziwe zsiadłe mleko wypróbuj ten sposób jedzenia ich z ziemniakami. I nie żałuj ziemniaków.

      Usuń
  14. Wspaniały pomysł na wytrawne leniwe! Rewelacja :) Muszę koniecznie takie zrobić. Piękne zdjęcia, podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, polecam bo naszym zdaniem warto :)

      Usuń
  15. I ja chętnie spróbowałabym tego dania :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Takie przypieczone muszą być fajnie chrupiące. Świetny pomysł na leniwce po nowemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chrupiące na zewnątrz i delikatnie ziołowe w środku.

      Usuń
  17. Wytrawnych nie jadłam z mascaropne, a tak pysznie wyglądają.Jeszcze domowe pesto pietruszkowe. Całość bomba jak dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mascarpone zwykle używane jest do dań słodkich, ale tu sprawdziło się doskonale. :)

      Usuń
  18. Wyglądają cudownie! Nie wpadłabym na jedzenie leniwych na wytrawnie, zawsze kojarzą mi się z cynamonem. Zdecydowanie trafia na to-do list :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie w tym daniu najbardziej podobało się to, że się ich nie gotuje. A słodkie leniwe, podawane z tarta bułka też bardzo lubię. :)

      Usuń
  19. wyglądają cudownie! rewelacyjny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  20. Mniam, nie jadłam jeszcze takich, wyglądają świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak dla mnie ten rodzaj leniwych jest jak najbardziej do spróbowania. Twój dziadek ma rację, ale w dzisiejszych czasach chcemy w potrawach zasmakować:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego mieszanki były przemyślane smakowo i jako dziecko uwielbiałam je. Jak wiadomo dzieci maja całkiem inne podejście do smakowych nowości i mam wrażenie, że to był jego sposób na niejadka :)

      Usuń
  22. Takiej wersji jeszcze nie próbowałam:) Moja rodzina uwielbia leniwe więc muszę im takie zrobić.
    Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam, a za pochwały dziękuję bardzo :)

      Usuń
  23. Bardzo mi się podoba teoria dziadka:-) I takie leniwe również:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoria działa długofalowo i zatacza szersze kręgi. Kolejne pokolenia smakują niektóre potrawy w ten sposób. :)

      Usuń
  24. Patrzę i już mi błogo :) twoje dania można jeść oczami! Leniwe świetne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Częstuj się do woli. :) Błogostan wczesna wiosna bardzo wskazany. :))

      Usuń
  25. Leniwe uwielbiam i jadam często, zwłaszcza teraz kiedy muszę ograniczyć potrawy smażony i pieczone. Takich jak Twoje jeszcze nie jadłam, ale na pewno wypróbuje bo wyglądają kapitalnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wprawdzie są smażone, ale myślę, że w wersji gotowanej też będą OK.

      Usuń
  26. Teraz muszę pędzić po składniki...

    OdpowiedzUsuń