niedziela, 5 stycznia 2014

Pustynne ciasteczka czekoladowe


Leżąc i cichutko jęcząc na łożu boleści, marzyłam sobie, że ktoś to usłyszy i domyśli się czego mi trzeba. I doczekałam się, kochana córcia postanowiła osłodzić mi cierpienie. Wstała o świcie (około 11) i już w samo południe uszczęśliwiła cierpiąca matkę solidną dawką czekoladowego lekarstwa. Pustynne czekoladowe ciasteczka, chrupiące na zewnątrz z rozpływającą się masą w środku. Nie ma lepszej osłody na złe samopoczucie. Żurawina i świeża pomarańcza wspaniale pasują do tej czekoladowej rozpusty.


Składniki:

75 gram masła
200 g gorzkiej czekolady (min. 70%)
150-200 g cukru muscovado 
2 jajka z wolnego wybiegu
łyżeczka lub dwie esencji waniliowej
50 g migdałów prażonych
150 gr mąki
łyżeczka proszku do pieczenia
świeże owoce sezonowe do przybrania
(żurawina + pomarańcza) 

II wersja bez mąki i z mniejszą ilością cukru
100 gram masła
200 g gorzkiej czekolady (min. 70%)
100 g cukru muscovado 
2 jajka z wolnego wybiegu
łyżeczka lub dwie esencji waniliowej
50 g migdałów prażonych
150 gr mielonych migdałów (zamiast mąki)
łyżeczka proszku do pieczenia
świeże owoce sezonowe do przybrania
(żurawina + pomarańcza) 


Nastawiamy piekarnik na 180 stopni.
Dzielimy czekoladę na kostki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Pozwalamy czekoladzie spokojnie się rozpuszczać, nie mieszamy, ewentualnie spychamy na dno kawałki nierozpuszczonej jeszcze czekolady.
Ucieramy masło i cukier na gładką kremową masę. Rozbijamy jajka i rozkłócamy widelcem z esencją waniliową w małej miseczce. Dodajemy je stopniowo do kremowej masy maślano-cukrowej, ubijając mikserem z końcówką do ubijania piany. Gdy ubijemy wszystko na gładką, puszysta masę dodajemy czekoladę i dokładnie mieszamy. Rozdrobnione migdały prażymy na patelni lub w piekarniku, aż się zrumienią. Dodajemy do masy mąkę (lub mąkę migdałową) i migdały (lub migdały i żurawinę). Mieszamy. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia układamy spore łyżki stołowe masy. Powinno starczyć na 12 ciastek. Pieczemy 12-14 minut. Nie dłużej! Jeżeli będziemy piec je dłużej wyschną całe, a powinny być miękkie w środku chrupiące na zewnątrz. Po wyjęciu ciasteczka są miękkie w dotyku. Odstawiamy je do ostudzenia (choć to bardzo trudne) i gotowe! Oczywiście możecie ciasteczka posypać cukrem pudrem, ale to nie jest konieczne.


Uwaga: ciasteczka bez mąki pszennej nie pękają tak jak te z mąką.




40 komentarzy:

  1. Są przepiękne :) Gratuluję córy :) !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były podwójnie smaczne. Po pierwsze przygotowane przez córkę, a po drugie czekoladowe

      Usuń
  2. Kochaną masz córę, przyznam że mój małż też stanął na wysokosci zadania i osłodził moje przeziębienie czekoladowym ciastem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wdzę, że czekolada nie tylko mnie osładza nie najlepsze chwile.

      Usuń
  3. jaka kochana córa!! Chociaż 11 u mnie to poraz gdzie kończy się robić obiad, haha, żeby na 12 był, to i tak uważam to za wielki krok!
    Spisała się świetnie, ciastka wizualnie zachwycają <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakowały bosko więc na porę nie będę narzekać :) Trochę późny to był świt, ale cóż darowanemu koniowi...

      Usuń
  4. Coś jak brownie :) Cudnie wygladają, musiy wypróbować !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo wykonanie jest proste i mam nadzieję, że z powodu zastosowania gorzkiej czekolady i nieużycia mąki są "dietetyczne" ;)

      Usuń
  5. Cudowne te ciasteczka! Mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj po takich ciasteczkach to wszystkie dolegliwości miną:0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mijaja, mijaja to prawda, choc nie wiem czy lekarstwa nie miały w tym jakiegos udziału.

      Usuń
  7. Moja córcia tez jest takim rannym ptaszkiem :) A czy takie ciasteczka leczą też chorych z przejedzenia?:) Jeśli tak, to poproszę końską dawkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na temat leczenia z przejedzenia nie mam danych, ale warto spróbować się nimi wyleczyć.

      Usuń
  8. Fantastyczne ciasteczka, zdolną masz córę ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie zdolna ci ona, a ciasteczka były super i szkoda, że ich juz nie ma.

      Usuń
  9. jakie cudne ciasteczka :) no to Cię córcia rozpieściła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam historii tych ciasteczek, nazwa brzmi dla mnie intrygująco i pysznie:) Też lubię tak o świcie się budzić;) raczej sówka ze mnie niż skowronek. Pozdrowienia dla Twojej sówki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką nazwą ochrzciła je moja sówka "bo pękają jak wysuszona ziemia na pustyni". Ja z konieczności jestem teraz skowronkiem. Sowa odpozdrawia bratnią duszę.

      Usuń
  11. Wspaniałe ciasteczka i wspaniała córcia:-))

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie słyszałem o takich ciasteczkach ale wyglądają fantastycznie z taką dawką czekolady to musza być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są uzależniajace, a brak mąki daje złudzenie dietetyczności.

      Usuń
  13. Wyglądają pysznie, do schrupania :-) no i foty jestem pod wrażeniem :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie spotkałam się z takim przepisem...bardzo ciekawie i apetycznie wyglądają:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Choroby nie zazdroszczę, ale ciastek to już tak:) i córki chyba też, bo moja od kuchni trzyma sie z daleka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na każdego przyjdzie pora i na Twoja córę też, kiedy kuchnia nie bedzie odstraszała.

      Usuń
  16. Wspaniale prezentują się te ciastka, muszą być cudowne z takim nadzieniem! Pycha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodatek orzechów np laskowych przywodzi na myśl gorzką czekoladę z orzechami, która kiedys uwielbiałam.

      Usuń
  17. Chyba jedne z najlepszych czekoladowych ciastek, właśnie te chrupiące z wierzchu i ciągnące w środeczku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie zgadzam się te są najlepsze, teraz to będą moje ulubione czekaladowe ciasteczka.

      Usuń
  18. Zdecydowanie wyjatkowo smakowite ciasteczka

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla wielbicieli gorzkiej czekolady i nie tylko są na pewno warte zauważenia.

    OdpowiedzUsuń
  20. po takich ciasteczkach zdrówko samo wraca!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak silna, zwarta i gotowa ruszyłam, po tych ciasteczkach, do pracy :)

      Usuń
  21. Ale masz wspaniałą Córcię :)! Ciasteczka zdecydowanie porywam...;)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porywaj ciasteczka zdecydowanie! Córeczka się stara i doceniam jej zaangażowanie i chęć pomocy przy mojej niedyspozycji :)

      Usuń