Jeżeli taki mistrz może podać
smaczną przystawkę ze zwykłej puszki, to czemu nie my. Trzeba tylko pamiętać, żeby tuńczyk był
naprawdę dobrego gatunku i przystawka gotowa. Nie do wiary jakie to proste.
Jeżeli nie przepadacie za tuńczykiem, nie zmienicie zdania po spróbowaniu.
Jeżeli jednak należycie do grona wielbicieli puszkowego przysmaku, ta wersja
powinna przypaść wam do gustu. Jeśli macie kota to on na pewno oszaleje na ich
punkcie, chociaż z powodu zawartości chilli nie polecam dzielenia się
kotlecikami z ulubieńcem.
2 puszki dobrego gatunku tuńczyka w sosie własnym
4 cebulki dymki drobno pokrojone
6 orzechów wodnych (pominęłam)
3 centymetry imbiru
1 średnia czerwona chilli drobno pokrojona
3 łyżki poszatkowanej świeżej kolendry
3 świeże listki limonki kafir – ja zastąpiłam je skórką startą z 1 średniej cytryny
2 łyżki sosu rybnego (nie koniecznie)
sól morska i świeżo mielony pieprz do smaku
Sos:
łyżka cukru
2 łyżki sosu rybnego (jeśli nie pasuje wam jego zapach można zastąpić jasnym sosem sojowym)
1 łyżka octu ryżowego
sok z 1/2 limonki lub cytryny
2 łyżki pokrojonych listków świeżej kolendry
ja dodałam 1 cm startego korzenia imbiru
Przygotowanie kotlecików zacząć
trzeba od przygotowania sosu. Wymieszać wszystkie składniki sosu, aż do
rozpuszczenia się cukru a na koniec dodać kolendrę.
Odcedzić tuńczyka z zalewy,
rozdrobnić i dodać wszystkie składniki poza jajkiem. Wymieszać, doprawić, dodać
roztrzepane jajka. Jeśli masa na kotlety jest zbyt rzadka, w czasie formowania
mini kotlecików lekko ja odcisnąć. Smażyć na dobrze rozgrzanym oleju na średnim
ogniu na złoty kolor (mnie to się nie udało), po 2 minuty z każdej strony.
Podawać na gorąco. Do kotlecików wyjątkowo pasuje marynowany imbir.
Interesujacy,..."odwazny" przepis. Moze skusze sie! Sos rybny chyba pomine:)
OdpowiedzUsuńanonimowy, staly bywalec
Ja następnym razem też go pominę. Mimo najszczerszych chęci jego zapach nie nalezy do moich ulibionych. :)
Usuń