Nie robię ciasta francuskiego sama, ale zawsze mam jedno w
zamrażarce w tzw. zapasie. Zamiast tracić czas na przygotowanie tego ciasta
wolę spędzić go z przyjaciółmi, którzy „wpadną na chwilę bo byli niedaleko”.
Wystarczy wtedy mieć oliwki, frankfurterki lub inne cienkie kiełbaski (mogą być
też kabanosy), suszone zioła i przekąska gotowa. Przepis pochodzi z książki
Michella Roux Ciasta pikantne i słodkie.
Składniki:
opakowanie ciasta francuskiego
18-21 oliwek
2 kiełbaski
1 jajko
ulubione zioła
Rozmrożone ciasto francuskie ułożyć na stole. Zaznaczyć na
jego dłuższym boku 14 cm. i odciąć prostokąt o szerokości 14 cm. i długości
płata ciasta francuskiego. Wyciąć drugi kawałek o szerokości 18 cm. Na mniejszym
kawałku ułożyć oliwki tak, by powstały 3 rzędy oliwek w odstępie 2 cm. jeden od
drugiego, zaczynając około 1,5 cm. od brzegu ciasta. Ilość oliwek w rzędzie
zależy od długości ciasta i wielkości oliwek.
Miejsca między oliwkami posmarować jajkiem, przykryć większym kawałkiem
ciasta i dokładnie docisnąć palcami do podłoża między oliwkami. Tak
przygotowane ciasto wstawić do zamrażarki na 10-15 minut. W identyczny sposób
przygotować wersję z kiełbaskami. Przeciąć je na połowę i przyciąć ciasto
dokładnie na taką szerokość jakiej długości są kiełbaski. Druga część ciasta
(ta do przykrycia) powinna być o około 4 cm. szersza. Kiełbaski obtoczyć w
ulubionej mieszance suszonych ziół i ułożyć je na mniejszym cieście. Dalej
postąpić tak jak z poprzednią wersją paluchów.
Piekarnik nagrzać do 200oC. Obie wersje wyjąć z
zamrażalnika i pokroić w paski szerokości około 1-1,5 cm. po krótszym boku.
Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piec około 20 minut, aż do
zezłocenia.
Uwaga: przekąska będzie bardziej efektowna jeśli użyjecie oliwek
nadziewanych papryką.
świetna przekąska :) często robię pyszności z ciasta francuskiego, ale czegoś takiego jeszcze nie próbowałam! na pewno wypróbuję :) fajny pomysł
OdpowiedzUsuńWitaj, witaj
UsuńZaciekawiłaś mnie tymi pysznościami, może zdradzisz jakiś przepis? Chętnie go wykorzystam.
Świetne! Bardzo mi się podoba sposób ich przyrządzania, muszą być bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńMnie szczególnie przypadły do gustu te z frankfurterkami (dlatego do zdjęcia zostało ich tak mało);)
UsuńCudowne, już je w książce oglądałam, dobrze, że mi przypomniałaś, to też zrobię :)
OdpowiedzUsuńSama myślałam o ich zrobieniu jakieś 2 lata. Trochę przerażał mnie opis przygotowania, ale nie taki diabeł straszny. Piekłam je nieco dłużej niż w przepisie oryginalnym (wydawały mi się jakieś takie nie dopieczone).
UsuńBardzo duzo matematyki w tym przepisie:)
OdpowiedzUsuńMysle,ze warto jednak "poglowkowac"
I upiec te cudenka.
Zapisane do wykonania.
anonimowy staly bywalec
Fakt przepis zmatematyzowany, ale nie znalazłam innego sposobu na wytłumaczenie istoty. Oryginalny przepis brzmi nie mniej skomplikowanie, ale skoro ja dałam radę...
OdpowiedzUsuńjakie to kiełbaski? bym sobie dzis zrobila cos takiego a w lodowce tylko frankfurterki Kani mam. Pasują?
OdpowiedzUsuńMyślę że tak, powinny być OK.
Usuńnaszla mnie wielka ochota na te przekaske a w loduwce am tylko parowki... beda sie nadawac? (producent Kania)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu są z parówką, ale musi mieć dużą zawartość mięsa. Choć najlepsze będą jednak z kiełbaskami typu frankfurterki.
Usuń