piątek, 10 maja 2013

Oliwkowe paluchy z „francuza” – cudny dodatek do piwa



Nie robię ciasta francuskiego sama, ale zawsze mam jedno w zamrażarce w tzw. zapasie. Zamiast tracić czas na przygotowanie tego ciasta wolę spędzić go z przyjaciółmi, którzy „wpadną na chwilę bo byli niedaleko”. Wystarczy wtedy mieć oliwki, frankfurterki lub inne cienkie kiełbaski (mogą być też kabanosy), suszone zioła i przekąska gotowa. Przepis pochodzi z książki Michella Roux Ciasta pikantne i słodkie.


 

Składniki:
opakowanie ciasta francuskiego
18-21 oliwek
2 kiełbaski
1 jajko
ulubione zioła 







Rozmrożone ciasto francuskie ułożyć na stole. Zaznaczyć na jego dłuższym boku 14 cm. i odciąć prostokąt o szerokości 14 cm. i długości płata ciasta francuskiego. Wyciąć drugi kawałek o szerokości 18 cm. Na mniejszym kawałku ułożyć oliwki tak, by powstały 3 rzędy oliwek w odstępie 2 cm. jeden od drugiego, zaczynając około 1,5 cm. od brzegu ciasta. Ilość oliwek w rzędzie zależy od długości ciasta i wielkości oliwek.  Miejsca między oliwkami posmarować jajkiem, przykryć większym kawałkiem ciasta i dokładnie docisnąć palcami do podłoża między oliwkami. Tak przygotowane ciasto wstawić do zamrażarki na 10-15 minut. W identyczny sposób przygotować wersję z kiełbaskami. Przeciąć je na połowę i przyciąć ciasto dokładnie na taką szerokość jakiej długości są kiełbaski. Druga część ciasta (ta do przykrycia) powinna być o około 4 cm. szersza. Kiełbaski obtoczyć w ulubionej mieszance suszonych ziół i ułożyć je na mniejszym cieście. Dalej postąpić tak jak z poprzednią wersją paluchów.
Piekarnik nagrzać do 200oC. Obie wersje wyjąć z zamrażalnika i pokroić w paski szerokości około 1-1,5 cm. po krótszym boku. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piec około 20 minut, aż do zezłocenia.

Uwaga: przekąska będzie bardziej efektowna jeśli użyjecie oliwek nadziewanych papryką.
 
 

12 komentarzy:

  1. świetna przekąska :) często robię pyszności z ciasta francuskiego, ale czegoś takiego jeszcze nie próbowałam! na pewno wypróbuję :) fajny pomysł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, witaj
      Zaciekawiłaś mnie tymi pysznościami, może zdradzisz jakiś przepis? Chętnie go wykorzystam.

      Usuń
  2. Świetne! Bardzo mi się podoba sposób ich przyrządzania, muszą być bardzo smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie szczególnie przypadły do gustu te z frankfurterkami (dlatego do zdjęcia zostało ich tak mało);)

      Usuń
  3. Cudowne, już je w książce oglądałam, dobrze, że mi przypomniałaś, to też zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama myślałam o ich zrobieniu jakieś 2 lata. Trochę przerażał mnie opis przygotowania, ale nie taki diabeł straszny. Piekłam je nieco dłużej niż w przepisie oryginalnym (wydawały mi się jakieś takie nie dopieczone).

      Usuń
  4. Bardzo duzo matematyki w tym przepisie:)
    Mysle,ze warto jednak "poglowkowac"
    I upiec te cudenka.
    Zapisane do wykonania.
    anonimowy staly bywalec

    OdpowiedzUsuń
  5. Fakt przepis zmatematyzowany, ale nie znalazłam innego sposobu na wytłumaczenie istoty. Oryginalny przepis brzmi nie mniej skomplikowanie, ale skoro ja dałam radę...

    OdpowiedzUsuń
  6. jakie to kiełbaski? bym sobie dzis zrobila cos takiego a w lodowce tylko frankfurterki Kani mam. Pasują?

    OdpowiedzUsuń
  7. naszla mnie wielka ochota na te przekaske a w loduwce am tylko parowki... beda sie nadawac? (producent Kania)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciu są z parówką, ale musi mieć dużą zawartość mięsa. Choć najlepsze będą jednak z kiełbaskami typu frankfurterki.

      Usuń