Jest taki jeden dzień w roku 8 marca — Międzynarodowy Dzień
Kobiet. Kwiaty w tym dniu nie będą zaskoczeniem i tak jak w walentynki szukam
innych sposobów na sprawienie przyjemności najbliższym mi Paniom. Tegoroczny 8
marca postanowiłem uczcić przygotowaniem, naturalnie w wielkiej tajemnicy, dania,
którego jeszcze nigdy nie robiłem, ale bardzo dawno temu jadłem i ogromnie mi
smakowało. Krążki z kalmara z lekką sałatką i butelka schłodzonego wina pinot
grigio okazały się strzałem w dziesiątkę. W tle sączyła się cicha muzyka,
śpiewał Michael Buble.
Składniki na 4 osoby
0,6–0,8 kg mrożonych krążków z kalmara
1 jajko
mąka z cieciorki lub ryżowa
pieprz cayenne, sół do smaku
Sos do krążków:
mały jogurt, czosnek, sól, natka pietruszki, oliwa extra virgin
mieszanka sałat z sosem winegret
Calamares fritos! Uwielbiam....
OdpowiedzUsuńSą pyszne to prawda.
Usuńależ to pyszne! ;)
OdpowiedzUsuńPyszne i proste, a robią wrażenie.
UsuńBrawo Ty:)
OdpowiedzUsuńprzepis zapisuje, bo nigdy sama nie przygotowywałam, a zdjęcia są takie, ze ma się ochotę oblizać ekran;)
Do tej pory wydawało mi się, że to niezwykle trudna sztuka. Teraz już wiem, że robi się je szybko, a użycie mrożonych daje pewność, że nie będą gumowe. Robiłam kiedyś ze świeżych i nie wyszły spektakularnie :)
UsuńNigdy niejadłam kalmarów :)
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie polecam, my je uwielbiamy
UsuńZdjęcia bardzo apetyczne, jadłam tylko raz, ale zdecydowanie za mało :)
OdpowiedzUsuńZ tym przepisem możesz jeść ile dusza zapragnie. :)
UsuńKalmary mógłbym jeść trzy razy dziennie :D
OdpowiedzUsuńMy też je uwielbiamy. Doskonałe są też nadziewane :)
UsuńSuper pyszny pomysł!
OdpowiedzUsuń