Przekręt
tu, przekręt tam, co tydzień, czytam albo słyszę o jakimś
przekręcie. W polityce, w gospodarce, w bankowości, są przekręty
wielkie i małe i choć zwykle nie popłacają to czasem zdarzają
się takie, które budzą podziw. Ocean's Eleven mój, kiedyś,
ulubiony film, to przykład przekrętu inteligentnego i powiedzmy, że
w słusznej sprawie. Choć o bohaterach tego przekrętu wiemy to i
owo, a przede wszystkim że nie są kryształowo czyści, to jednak
budzą naszą sympatię, podziwiamy ich spryt i perfekcyjny plan
intrygi. Przekręt w kuchni może skończyć się nie najlepiej, ale
tym razem mam wrażenie, że udało się całkiem dobrze. W
przekręcie udział brała rodzina, która zupełnie nie zorientowała
się jaki będzie efekt końcowy intrygi. Bohaterem została nic nie
podejrzewająca włoska sałatka caprese. Któż jej nie zna, są jej
zwolennicy i przeciwnicy, ale wszyscy wiedzą, że kryształowo
idealny smak sałatki zależy od doskonałych oryginalnych
składników. A co zrobić jeżeli nie mamy dostępu do idealnych
składników. Wieczorem burza jednego mózgu, potem rozpisałam plan
intrygi za cel biorąc rodzinę. Następnego dnia wykonanie planu, a
wieczorem spektakularny finisz. Oceńcie sami czy się udało, dodam
że nie było ofiar śmiertelnych, a jeden osobnik zjadł dwie
porcje.
Składniki
(5 porcji):
450
g dojrzałych ale twardych pomidorów
2
opakowania 125 g mozzarelli
300-400
g chleba tostowego pełnoziarnistego*
solidny
pęczek świeżej bazylii
około
1/4 szklanki dobrej oliwy z oliwek
sól
i pieprz do smaku
1
łyżeczka suszonej bazylii
Pomidory
umyć, osuszyć i pokroić w dość drobną kostkę, w podobnej
wielkości kostkę pokroić mozzarellę, bazylie porwać na
kawałeczki. Składniki wymieszać w misce, dodać oliwę i suszoną
bazylię, osolić i przyprawić do smaku świeżo mielonym pieprzem.
Odstawić na mniej więcej godzinę. W tym czasie przygotować małe
foremki (lub filiżanki). Wyłożyć je folią spożywczą tak żeby
jej kawałki wystawały i pozwoliły potem na przykrycie zawartości.
Kromki chleba tostowego rozwałkować na grubość około 3-4 mm. (im
cieńsze tym lepsze). Z części rozwałkowanych kromek wykroić
denka o średnicy takiej jak foremki, resztę pokroić na prostokąty,
którymi wykładamy, na zakładkę, foremki. Tak przygotowane
naczynka napełnić mieszaniną caprese, dość dokładnie
ugniatając. Mieszaniny nie odsączamy z powstałego sosu. Napełnione
foremki przykrywamy resztą wystających po brzegach kromek chleba,
na koniec przykrywając chlebowym denkiem i pozostałą na zewnątrz
folią spożywczą. Przygotowane w ten sposób foremki wstawić na
noc do lodówki. Podawać z sosem z oliwy zielonej pietruszki i
czosnku i np posypane kwiatkami szczypiorku.
Sos:
Pęczek
natki pietruszki lub bazylii, ząbek czosnku, 4-5 łyżek oliwy z
oliwek, sól, pieprz do smaku zmiksować blenderem i gotowe.
*
ilość chleba zależy od wielkości foremek. Ja użyłam foremek do
deserów o średnicy 7 cm.
O rany! Czemu na wieczór tak kusisz? Wygląda to smakowicie :)
OdpowiedzUsuńWieczór to idealna pora na planowanie :)
Usuńno własnie czemu tak kusisz?? wygląda obłędnie, ale to nie sałatka, ale już kanapka w nowoczesnej formie ( obłędnej oczywiście:)
OdpowiedzUsuńNie patrzyłam na to w ten sposób, ale właściwie masz rację to jest w pewnym sensie kanapka, :)
UsuńNiezły przekręt i bardzo smaczny...myślę, że zapiekany też byłby niczego sobie :))
OdpowiedzUsuńDobra rada, następnym razem zapiekę ciekawe co z tego wyniknie :)
UsuńŚwietny pomysł *.* Cudownie wygląda, a tak dobrane składniki to już połowa sukcesu. Pyszności :)
OdpowiedzUsuńDzięki, zapraszam do próbowania :)
UsuńBardzo mi się podoba ten przekręt :) Myślałam że to jest zapieczone, ale się zdziwiłam :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak zapieczone dzięki pełnoziarnistemu tostowemu pieczywu, ale muszę wypróbować też wersję z piekarnika.
UsuńTo juz chyba tradycja tego blogu, ze przepis nieskomplikowany, zdjecia piekne, a calosc wykwintna...jakby od niechcenia!.
OdpowiedzUsuńP.S. Aniu odpisalam Ci pod galami truskawkowymi. Zajrzyj tam jesli tego nie zrobilas.Dowiesz sie,ze weekend uplynal nam dzemdzusowo:)
Libra
Danusiu komentarz ukazał się, jakimś dziwnym zrządzeniem losu, dopiero teraz. Maczała w tym palce cyberprzestrzeń, trza będzie pociągnąć ją za odpowiedzialność :)
UsuńŚwietny przekręt. Pomysł genialny. Bardzo smaczne są te babeczki i jakie oryginalne. Przepis skradnę, wykorzystam i będę smakować :)
OdpowiedzUsuńP.s. Śliczne zdjęcia :)
Ogromnie jestem ciekawa jak będą Ci smakowały.
Usuńłał! pomysł jest świetny... ciekawe jak takie cudo smakuje:)
OdpowiedzUsuńWłaściwie ich smak trudno jest opisać. Jedno jest pewne. Pieczywo przez całą noc wchłania oliwę, sok z pomidorów i przyprawy i zupełnie pieczywem nie smakuje.
UsuńOpis na wstępie wymiata! :D
OdpowiedzUsuńP.S. Rozumiem, że kwiatki szczypiorku można jeść? :) Nie miałam pojęcia. Całość jak zawsze wygląda bajecznie!
Kwiatki szczypiorku, cebuli i czosnku jadalnego są nieco delikatniejsze w smaku i doskonałe do sałatek oraz dekoracji np mini kanapek.
Usuńhmmm chetnie wypróbuje. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDzięki, zapraszam do próbowania :)
UsuńBardzo fajna propozycja na chleb tostowy :)
OdpowiedzUsuńDobrze zamaskują także brak perfekcyjnych składników sałatki.
UsuńPyszne, pożywne i na pewno świetnie syci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Jedna porcja zwykle wystarcza do zaspokojenia dużego apetytu, bywają jednak tacy, którzy potrzebują dokładki;)
UsuńSwietny pomysł i smaczny.
OdpowiedzUsuńZnów zaskoczenie sięgnęło zenitu:) któż to widział,żeby tak w biały dzień chwalić się przekrętem? :)))Pomysł rewelacyjny!!!
OdpowiedzUsuńDługo się wahałam, czy przyznać się do tego publicznie, ale zachęciła mnie rodzina i ilość przekrętów w mas mediach znacznie poważniejszego kalibru. W końcu nikogo nie otrułam :)))
UsuńTo dopiero pomysł! Jak dla mnie rewelacja :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki, zapraszam do próbowania
UsuńAle odjazd! Ha, świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńStaramy się jak możemy :)
UsuńWygląda wspaniale! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
Nieskromnie mówiąc smakuje też niczego sobie :)
UsuńNajpyszniejszy przekręt świata! :D
OdpowiedzUsuńPomysł na przekręt urodził się niespodziewanie tym bardziej cieszy, że się podoba
UsuńWczoraj bylam jedna z pierwszych komentujacych I gdzie moj wpis??? To dopiero przekret:)
OdpowiedzUsuńBylo tak...To juz standart na tym blogu, ze przepis zawiera nieskomplikowane skladniki, zdjecia sa piekne, a calosc wykwintna tak od niechcenia jakby!
Byla namowa abys zajrzala(jesli tego nie zrobilas) pod galy truskawkowe I przeczytala co Dzemdzusowego przygotowalam w miniony weekend. Dzisiaj nie musze zachecac, wiem, ze czuwasz nad caloscia, przeczytalam Twoja Aniu odpowiedz,
Mam pytanie czy przyprawy do gulaszu pomidorowego uzywalas zmielone ,czy cale ziarenka?
Poszlam na kompromitacje jak mawia pewien zartownis czyli na kompromis I troche rozgniotlam je w mozdzierz:)
Gdy przeczytam ze zrozumieniem jak stworzyc naczynka to na pewno danie to zagosci na naszym stole!
Libra
Przypraw do gulaszu używam podobnie jak Ty idąc na kompromitację, ziarenka ucieram w moździerzu, ale nie na bardzo miałko.
UsuńCo zaś do naczynek na sałatkę to jeśli masz wątpliwości, które wynikają tylko i wyłącznie z winy nieudolnego opisu i mojego braku talenty do tłumaczenia, to chętnie je rozwieję, udzielając odpowiedzi.
Pełne zaskoczenie! :D
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPrzekręt w pełni profesjonalnie przygotowany, przeprowadzony i....udokumentowany :))
OdpowiedzUsuńChętnie wezmę w takim udział niebawem.... by sprawdzić jak smakuje bazkarne robienie takich przekrętów... Pozdrawiam :)
Robienie takich przekrętów niestety nie jest całkiem bezkarne, nadmiar wchodzi w biodra :)) Mimo to polecam bardzo bo stosowane z umiarem daje satysfakcję smakową :)
UsuńPrzekręt idealny! Z wielką przyjemnością wezmę w nim udział:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wspólnego przekrętu w najbliższym czasie - u nas będzie powtórka.
UsuńTakie przekręty to ja rozumiem <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńRodzina to nawet do takich przekrętów zachęca :)
UsuńI po diecie... :)
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba zaszaleć:)
UsuńWyglądają obłędnie i muszą równie fantastycznie smakować :)
OdpowiedzUsuńUżyłam bardzo dużo bazylii, więc po rozkrojeniu rozniósł się dookoła zapach bazylii co bardzo wzmocniło odczucia smakowe :))
Usuńale przekręt! :) takie to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńTo, nieskromnie mówiąc, niczego sobie przekręt :)
UsuńBardzo ciekawy pomysł! Muszę wypróbować ten sposób!
OdpowiedzUsuńZapraszam, mam nadzieję że polubisz ten przekręt tak jak my :)
UsuńZapraszam na Elegancka.pl! Tam inspiracja na podstawie jednego z Twoich wpisów!
OdpowiedzUsuńhttp://www.elegancka.pl/kulinaria/domowa-zupka-blyskawiczna
Pozdrawiam!
Miło nam, że wykorzystałaś nasz wpis. Dziękujemy i polecamy się na przyszłość :)
UsuńA kto zjadł te dwie porcje? Zamawiam u Ciebie takie caprese na chrzciny!
OdpowiedzUsuńDwie porcje pożarł ten sam osobnik, któremu od ust odjęłaś awokado. Zamówienie przyjęte. Mam nadzieję, że na chrzcinach będzie Izaura.
UsuńWygląda doskonale i robi ogromne wrażenie. Z pewnością spróbuję:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie. :))
UsuńPrzekręt niezły z chlebem tostowym. Cudnie to wygląda i pomysłowo. Na pierwszy rzut oka nie domyśliłam się dopiero po przeczytaniu. Rodzina na pewno była zachwycona. Też myślałam że zapieczone jest :-) pozdrawiam piękne foty jak zawsze
OdpowiedzUsuńPełnoziarniste pieczywo tostowe rzeczywiście imituje zapieczenie. :)
UsuńPrezentuje się doskonale :) Zdjęcia jak zwykle powalają na kolana :)
OdpowiedzUsuńAutor zdjęć bardzo dziękuje za uznanie :)
Usuńoby więcej tego typu przekrętów :) udał się znakomicie
OdpowiedzUsuńBędziemy się starać wykombinować jeszcze jakąś ciekawą intrygę, którą, mam nadzieje, uda nam się upublicznić.
UsuńTaki przekręt to ja jestem w stanie zrozumieć :D
OdpowiedzUsuńPolecam także spróbować, nabiera jeszcze innego znaczenia :D
UsuńFantastyczny wpis, z humorem i inteligentnie:) Pyszny przekręt.
OdpowiedzUsuńNiskie ukłony w podzięce za komplementy :)
UsuńTaki przekręt, że aż sama wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńTo super, mam nadzieję że polubisz :)
UsuńSuper. Nadaje się do programu "Jak to jest zrobione?"
OdpowiedzUsuńwysyłam zgłoszenie ;)
UsuńJa myślałam, że to zapiekłaś :) tak to zakręciłaś;)
OdpowiedzUsuńBiorę pomysł :)
Pomysł oddaję w dobre ręce (Twoje) :)
Usuń