W maglu nie tylko maglowało się
bieliznę. Tam maglowało się życie – można było poznać,
choćby z opowieści, nowinki kulinarne i modowe. Tam zbiegały się,
niczym drogi prowadzące do Rzymu, wszystkie ploteczki z okolicy.
Kto z kim i dlaczego. O której godzinie wrócił(a) do domu Pan(i) X
i dlaczego sam(a) lub nie. Nie potrzeba było wymyślnych podsłuchów,
tabloidów, internetu żeby wiedzieć wszystko o wszystkich. Teraz o
magiel trudno, ale są jeszcze miejsca, gdzie można choć na chwilę
poczuć atmosferę tamtych dni. Taki właśnie jest fryzjer niedaleko
naszego domu, dodam, że jest to fryzjer męski. Informacje jakie
stamtąd przyniósł mój mąż odmieniły mój stosunek do placków
ziemniaczanych z młodych ziemniaków. Do tej pory, podobnie jak moja
babcia i mama uważała, że młode kartofle nie nadają się na
placki. Nic bardziej mylnego, Pani Zosia polecała placki tak gorąco,
że wypróbowaliśmy je i okazały się doskonałe. Zajefajne jak
orzekło dziecko.
Składniki:
około 500-700 g młodych ziemniaków
(dużych)
1 spora cebula
1 duży ząbek młodego czosnku
3-4 łyżki siekanego koperku
2 małe jajka od szczęśliwej kury
sól, pieprz do smaku
olej do smażenia
dowolnie wybrana mąka (ja użyłam
mąki z ciecierzycy)
jogurt lub śmietana do polania
Ziemniaki umyć, obrać i zetrzeć 2/3
na tarce o grubych oczkach, a cebulę, czosnek i resztę ziemniaków
na drobnej tarce. Utarte ziemniaki dokładnie odcisnąć z nadmiaru
soku (wtedy nie trzeba będzie dodawać dużo mąki). Do masy dodać
jajka, sól, pieprz, koper i mąkę. Mąki tylko tyle żeby składniki
się połączyły. Smażyć na gorącym oleju na rumiano z obu stron.
Podawać np. ze śmietaną i świeżymi ziołami.
Uwaga. Jeśli w czasie pieczenia będzie
się jeszcze zbierał sok należy go odlać. Placki wtedy będą
bardziej chrupkie.
tez tak wyniosłam z domu, a okazuje sie ze z modych mogą być placki i to jakie!:)
OdpowiedzUsuńMają całkiem inny smak, ale są naprawdę godne uwagi, a z mąką z cieciorki były super :)
UsuńO to może i ja bym się skusiła na takie placuszki ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam i polecam, nawet tarcie młodych ziemniaków nie sprawia problemu (grube oczka tarki i idzie jak po maśle).
Usuńto na pewno przez te jajka od szczęśliwej kury smakują inaczej:) ale tak na serio robię nie tylko placki z młodych ziemniaków, ale i inne potrawy .
OdpowiedzUsuńMłode ziemniaki mają zupełnie inny smak i nawet zwykłe knedle smakują inaczej:)
Muszę spróbować zrobić knedle. Używanie młodych ziemniaków inaczej niż tylko z wody z koperkiem i masłem jest dla mnie nowością :)
UsuńJa też nigdy z młodych nie robiłam placków....:(
OdpowiedzUsuńPolecam, warto to zupełnie inny smak niż z takich jesiennych ziemniaków. :)
UsuńNa początku tygodnia również robiłam placki z młodych ziemniaczków; potwierdzam - pyszności! :)
OdpowiedzUsuńA już się bałam, że nikt tego nie robi i nikt mi nie uwierzy :)
UsuńPyyyyyyycha! :D
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię takie z jogurtem i czasem nawet z cukrem :)
UsuńMniam! Zapachniało, aż u mnie Waszymi placuszkami!
OdpowiedzUsuńWielka jest siła placka ziemniaczanego :))
UsuńMój mąż jest tak uzależniony od placków ziemniaczanych, że robi je cały rok, ze starych i z młodych okazów:-) Do dzisiaj oddaję pościel do magla:-)
OdpowiedzUsuńA w naszej okolicy magle wyginęły. Niestety. Chociaż z powodu uczulenia na krochmal (dziwne ale prawdziwe) latorośli zrezygnowałam z magla (1 zmiana pościeli to było za mała żeby jeździć po mieście i szukać takowego). Ale nic nie równa się z pięknie wykrochmalonym i wymaglowanym białym obrusem. :)
UsuńGdzie znaleźć szczęśliwą kurę? ,placki pyszne.
OdpowiedzUsuńZahodować lub znaleźć kogoś, kto ma małe stadko i tradycyjnie wypuszcza je żeby sobie pohasały na świeżym powietrzu.
UsuńZ młodych są NAJLEPSZE ;) i to nawet jak nie znajdziemy jajka od szczęśliwych kur :)))
OdpowiedzUsuńAle czasem tak się zdarza, że bywają takie odmiany młodych ziemniaków ( bliżej się na tym nie znam...), że i odlewanie wody i dodawanie mąki i..... nic a nic nie pomoże i placki są BE :))
Właściwie ja też się na tym nie znam, kupiłam u przemiłej Pani na bazarku, która po prostu powiedziała, że się nadają :)
UsuńPycha :-) uwielbiam. U mnie z cukinią :-) smakowicie wyglądają :-)
OdpowiedzUsuńCukiniowe też robimy czasem z dodatkiem marchewki, a czasem same koniecznie z koperkiem :)
UsuńSzacun dla pani Zosi! ;)
OdpowiedzUsuńSzacun, kultywuje tradycje maglową jak może. To fajna kobitka jest i dużo ciekawych nowinek od niej się przynosi (poza plotkami, którymi się brzydzi) :)
UsuńNo właśnie mi też zawsze powtarzali, że z młodych nie, ale ja też nie raz nie posłuchałam i zgadzam się, że są pyszne. Może kiedyś młode ziemniaki były inne ;)
OdpowiedzUsuńJeśli kiedyś były inne to wydaje mi się że może nawet lepsze, a nierobienie placków raczej składam na karb oszczędzania ziemniaków na zimową porę. W innym przypadku pewnie zjedzono by je latem wszystkie, kiedy jest bogactwo innych warzyw i na zimę nic by nie zostało :)
UsuńPlacki ziemniaczane to u mnie smak dzieciństwa! Ale zawsze jadłam je tylko z cukrem. Chyba czas próbować lekko inaczej, bo prezentują się świetnie!
OdpowiedzUsuńJedząc je z cukrem zadziwiam współspożywaczy, a przecież są takie pyszne :)
UsuńZ młodych ziemniaków są pyszne, potwierdzam! :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tylu fanów placka z młodych ziemniaków, ale bardzo mnie to cieszy bo są cudowne :)
UsuńWypowiem się krótko... uwielbiam placki. A z młodych ziemniaków szczególnie, bo są takie delikatne i...pyszne. Narobiłaś mi smaku już dzisiaj, a mieliśmy zrobić dopiero w poniedziałek :)
OdpowiedzUsuńNo cóż i dziś i w poniedziałek i może nawet we wtorek i środę. Teraz uważam, że każdy dzień na placki jest doskonały :)
Usuńmniam! kocham takie rarytasy! pędzę do kuchni!
OdpowiedzUsuńKibicuję i w drodze do kuchni i w kuchni i w jedzeniu :)
UsuńUwielbiam placki a ziemniaczane są pierwowzorem dla wszystkich innych. Szkoda,że u nas tak trudno o odpowiednie ziemniaki czyli takie, które nie "puszczają" zbyt dużo soku i nie wymagają dużo mąki. Nigdy nie robiłam z młodych ziemniaków a więc spróbuję.
OdpowiedzUsuńO tej porze robię głownie placki ziemniaczane z cukinii (nadzwyczajnie w tym roku obrodziła), składniki dowolne, cukinia starta na grubej tarce, można solić i odsączać ale ja wolę dodawać świeżo startą, składniki suche to zmielone siemię lniane i zmielone nieco płatki owsiane, trochę mąki z cieciorki,sojowej albo gryczanej, nasiona słonecznika, dyni i co kto lubi, dobrze przyprawić ziołami solą, dodać jajka. Ja te placki najczęściej piekę na papierze posmarowanym olejem. Można pod koniec pieczenia posypać startym serem. Jesienią robię wersję z dynią.
Pozdrawiam Zuza
Polecam placki z młodych ziemniaków, a co do gatunku ziemniaków to ja zdałam się na panią sprzedającą na bazarku i nie zawiodłam się :)
UsuńUfff... Kamien z serca! Obawialam sie bowiem, ze tylko ja lubie placki z mlodych ziemniakow i nawet wolalam o tym nie pisac! :D
OdpowiedzUsuńZ mlodych ziemniakow placji sa inne, to fakt, ale to przeciez nie znaczy, ze gorsze, prawda? Poza tym wszystko zalezy od uzytej ich odmiany, jak i do wszystkich innych dan. Teraz lubie tez polaczenie ich z cukinia, a jesienia - oczywiscie z dynia :)
Z wedrowek do magla pamietam tylko ten niesamowity 'czysty' zapach i przyznaje, ze czasami troche mi go brakuje... Byl prawie tak kojacy, jak zapach swiezo upieczonego ciasta drozdzowego ;)
Pozdrawiam i milego weekendu zycze!
W tym roku przekonałam się właśnie, że inne nie znaczy gorsze, a nawet czasem lepsze. Takie placki są delikatne i jeśli dobrze się je odciśnie można pokusić się o stwierdzenie, że dietetyczne. Ostatnio dowiedziałam się, że sok z ziemniaków odstawiony na kilka godzin w celu osadzenia skrobi jest idealnym lekarstwem na zgagę. Podobno kilka kropli rano, przed jedzeniem działa cuda. Taki sok może w lodówce stać do 2 dni. Sama nie miewam zgagi, ale kto wie co mnie kiedyś dopadnie, będzie wtedy jak znalazł :)
UsuńNie tylko na zgage, ale i na wrzody i wszelakie inne zoladkowo-trawienne przypadlosci, a zewnetrznie np. na oparzenia i problemy z egzema (taki babciny specyfik :)).
UsuńI jeszcze pytanie - dlaczego odcisniete placki sa wg Ciebie bardziej dietetyczne od tych nie wycisnietych? Ze wzgledu na skrobie wlasnie?
O tego nie wiedziałam. Dzięki wielkie. Dietetyczne są właśnie ze względu na małą zawartość skrobi ziemniaczanej, która podobno jest słabo trawiona przez człowieka i przyczynia się też do wchłaniania przez placki tłuszczu, na którym się je smaży i na to że nie wymagają dużego dodatku mąki w celu zagęszczenia masy. Mąka pszenna standardowo dodawana do placków nie jest jak wiadomo dietetyczna, a czasem nawet uczula.
UsuńRozumiem, czyli chodzilo o to, ze sa zdrowsze (bo dla mnie 'dietetyczne' czesto kojarzy sie z ludzmi, ktorzy licza kalorie w celu schudniecia ;)).
UsuńJa staram sie - jesli juz musze - dodawac jakiejs innej maki (jakiej zdrowszej wersji) niz maki pszennej, ktorej jest u mnie stosunkowo niewiele, choc i tak wole jej unikac i 'zageszczac' dania jakos inaczej, choc bez jajek i maki nie zawsze jest latwo ;)
Pozdrawiam!
Jeszcze się wtrącę :).... moim zdaniem placki z młodych ziemniorów są zdecydowanie LEPSZE niż ze starych ; są delikatniejsze w smaku i nie ciemnieją tak jak te ze starych ziemniaków ( kwestia odciskania wody to już indywidualna sprawa, jeśli są dobre ziemniaki to placuszki są super bez odciskania wody ; moja Mama robi najlepsze ze swojskich dobrych ziemniaków i nie odlewa wody...Pozdrawiam :)
UsuńSwojskie ziemniaki lub takie od znanego rolnika i dobra ich odmiana są tu chyba kluczowe :)
UsuńDziękuję. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym, że młode ziemniaki się nie nadają, może dotyczyło to ich rozmiarów i mozolnego ich tarcia? Innego powodu nie widzę, zresztą myślę, że placki da się zrobić ze wszystkiego :-)
OdpowiedzUsuńPlacki faktycznie da się zrobić ze wszystkiego może z pominięciem trawy (ale i tu nie mam pewności wszakże okazuje się, że zatraciliśmy zdolność wykorzystywania tzw. chwastów w kuchni)
UsuńWłaśnie przypomniało mi się dzieciństwo, kiedy nosiłem z mamą pościel do magla! Co za wspomnienia, zupełnie o nich zapomniałem...
OdpowiedzUsuńFantastyczne placuchy! :D
Magiel to tez i moje dzieciństwo. Placki polecam. :)
UsuńHaa..to napisałaś o maglu całą prawdę, w mojej wsi-mieście istnieje do dzisiaj, ale czynny raz na dwa tygodnie. Jako dziecko byłam parę razy i pamiętam tą niesamowitą atmosferę ( w pomieszczeniu nie było okna ) Właścicielka i przewodnicząca Koła Gospodyń pani Jadzia, bardzo zacna osoba, niedawno namawiała mnie do przystąpienia w szeregi Gospodyń Wiejskich ( podobno jest ich coraz mniej ) Placki cudowne, świetny post :)
OdpowiedzUsuńNiestety w stolicy magiel to prawie całkowicie zanikający gatunek. Istnieje knajpa o tej nazwie, ale to już nie to samo (choć mieści się w suterenie) :)
UsuńPlacków takich zajefajnych koniecznie skoraq spróbować musi :-D
OdpowiedzUsuńA jak spróbuje niech podzieli się opinią swoją na ich temat :)
Usuńjej.. w końcu ktoś normalny! osobiście uwieeelbiam, wręcz kocham placki z młodych! omnomn.. :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, zajefajne są, ot co! :D
Teraz kiedy je poznaliśmy to i my je kochamy :)
UsuńJa uwielbiam placki z młodych ziemniaków! Według mnie najlepsze! Zgadzam się z dziecięciem, że "zajefajne" ! :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się obiema rękami :)))
UsuńJak one cudownie wyglądają <3 Super! :)
OdpowiedzUsuńJestem teraz fanką placków z młodych ziemniaków, pięknie się przypiekają, są chrupiące i delikatne :)
UsuńPamiętam jak z mamą chodziłam do magla. Lubiłam klimat tego miejsca. Teraz magiel to przeżytek, dzieci nie wiedzą co to jest. Placuszki do schrupania porywam jednego
OdpowiedzUsuńJa tez pamietam wizyty w maglu - zawsze odbieralo sie taki piekny kanciasty pakunek, zawiniety w recznik! :D
UsuńSzkoda, że magiel to już przeżytek, czasem brakuje go bardzo. Szczególnie kiedy zbliża się świąteczny obiad a bardzo stary adamaszkowy obrus potrzebuje prasowania :)
UsuńUwielbiam placki ziemniaczane w każdej postaci!
OdpowiedzUsuńWitamy w klubie miłośników placka ziemniaczanego :)
UsuńKocham placki ziemniaczane!!! ale nie lubię ich smażyć.
OdpowiedzUsuńDla tych warto się poświęcić :)
UsuńDżemdżusino, zrobię sobie!!!!!!!!!!!!!!!!!, bo z młodych to ja jeszcze nigdy.
OdpowiedzUsuńTo w zasadzie parę kartofelków i... już :)
Oj, u nas tez był magiel i chyba podobne sprawy w nim omawiano ;). Można powiedzieć,z e prawdziwych magli nie ma już.... :( ;( ;(
Nie ma prawdziwych magli, ich klimat ciężko odtworzyć. Ciekawa jestem Twoich wrazeń z pierwszego razu z... plackiem z młodych ziemniaków :)
UsuńPlacuszki doskonałe! A wiesz że u nas zawsze się robi właśnie z młodych ziemniaków! Jadłam w zeszłym tygodniu u rodziców :)
OdpowiedzUsuńJa poznałam je dopiero w tym roku i wiem, że zostaną już na zawsze żelaznym punktem czerwcowo-lipcowego menu
UsuńCudowne placuszki! Bardzo lubię placki ziemniaczane :)
OdpowiedzUsuńMy staliśmy się ich fanami, dziękujemy bardzo za to pani Zosi :)
UsuńKiedyś również wydawało mi się, że młode ziemniaki nie nadają się na placki. Od roku uważam, że takie są najlepsze!
OdpowiedzUsuńJa przekonałam się o tym dopiero tej wiosny i bardzo się z tego cieszę bo ten delikatny smak jest naprawdę super :)
Usuń