Ten przepis wymyślił mój Mąż ,
jest nie tylko jego autorem, ale także jedynym w naszym domu,
mistrzem w przygotowaniu tej potrawy. Okupuje wtedy kuchnię z czego
bardzo się wszyscy cieszymy. Przepis był nawet publikowany, a
poniżej oryginalny mężowski tekst.
Składniki na dwie osoby:
0,4 Kg wątróbki drobiowej
1 cebula + por (ok. 8 cm)
2 łyżeczki przyprawy indyjskiej (mieszanka cary)
suszone
pomidory w oliwie - kilka sztuk
oliwa z oliwek (2 łyżki)
ocet balsamiczny (2 łyżeczki)
truskawki (1-1,5 szklanki)
chilli (wskazana 1 małą, świeża papryczka chilli drobniusio pokrojona)czarny pieprz
oliwa z oliwek (2 łyżki)
ocet balsamiczny (2 łyżeczki)
truskawki (1-1,5 szklanki)
chilli (wskazana 1 małą, świeża papryczka chilli drobniusio pokrojona)czarny pieprz
bułka tarta
sól do smaku
Wątróbkę
oprószoną w tartej bułce z zmielonym czarnym pieprzem podsmaż,
osobno zajmij się cebulą (posól) i spraw by zmieniła barwę na
"złotą" - połącz składniki i dodaj pokrojonego pora
wraz z przyprawą indyjską i pomidorami.
Całość duś ok. 15
minut i delektuj się aromatem (w trakcie duszenia możesz popijać
czerwone winko, jeśli jesteś sam ciągnij bezpośrednio z
butelki).
Na sosik wystarczy minutka. Na średnio rozgrzaną
patelnię z oliwą i odrobiną octu balsamicznego* wrzuć
papryczkę i duś około jednej minuty, dołącz truskawy, delikatnie
wymieszaj i po chwili jest gotowe (truskawy nie mogą wyglądać jak
kapcie). Na duży talerz (wskazany bielusi bez wzorków itd) wrzuć
wątróbę na środeczek, zaś truskawy umieść na obrzeżach, posyp delikatnie solą morską, zatocz
krąg swym nosem, niech wonie ostrości i słodkich owoców zniewolą
twoje zmysły, dołącz wzrok i podziwiaj kompozycję i kolory po
czym wbij widelec w podroba i zanurz onego w sosie razem z truskawką,
umieść w paszczy i delektuj się smakiem popijając winko tym razem
z kielicha. Po skonsumowaniu będziesz wiedział co robić i
zaczniesz myśleć o następnym razie.
Uwaga dla niejedzących mięsa!
Truskawki w tej formie doskonale
komponują się z bagietką i serem pleśniowym.
Uwaga dla niejedzących wątróbki!
Wątróbkę można zastąpić filetem z
kurczaka (trzeba dostosować czas smażenia).
*lepiej wcześniej wymieszać oliwę z
octem balsamicznym i delikatnie podgrzewać by nie pryskało lub
zastosować krem balsamico (łyżeczkę do kawy).
Danie wygląda obłędnie.. z chęcią bym skosztowała.
OdpowiedzUsuńObłędnie też smakuje jak dla mnie. Warto je wykonać i jeśli zabraknie truskawek, śmiało można je zastąpić malinami :)
UsuńLubię Wasze potrawy i tytuły Waszych postów. To się nazywa rozstanie z klasą :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) jesteśmy zdania, że jak się rozstawać to tylko z klasą :) a tym daniem można się rozstawać w nieskończoność!
UsuńMusi ciekawie smakować, aczkolwiek to chyba smak nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNamawiam :) warto poznawać nowe smaki i szukać tego, który nas zachwyci i będzie już nasz.
UsuńWspaniale podane ,zachęca do skosztowania.
OdpowiedzUsuńDzięki :) tak jak w opisie przygotowania od początku była koncepcja podania i wyeksponowania pięknej barwy truskawki i widać trafnie został dobrany ten biały talerz i ten ślicznie zielony, lekko zblanszowany porek :) Proszę kosztować
UsuńGratulacja dla męża. Danie na rozstanie. Sam widok powoduje ślinotok. Dobrze, że są jeszcze truskawki na rynku. Mam ochotę natychmiast wypróbować. Alternatywne połączenia też brzmią świetnie. Wykorzystywałam w tym roku truskawki (muszą być bardzo słodkie) do zielonej sałaty plus trochę dodatków np.anchois, aromatyczny ser, sok z cytryny, przyprawy. Zuza
OdpowiedzUsuńDzięki za gratulacje :) my też często wrzucamy do sałatek owocki i z różnymi serkami, anchois też, czasem leci wędlinka dojrzewająca itd. Jutro zrobię sobie taką sałatkę, ponieważ będę cały dzień w plenerze i nie będzie czasu na pichcenie. Pozdrawiam Witek
UsuńMoj maz okupuje kuchnie niestety tylko w celu posprzatania jej ;) Truskawki z octem balsamicznym bardzo lubie, tylko z watrobki raczej zrezygnuje (w kazdej jej postaci - oczywiscie wszystko wina wspomnien z dziecinstwa ;)).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i milego tygodnia zycze!
U mnie coś jest z wątróbką od dawna. Odbywając obowiązkową służbę wojskową prawie codziennie na kolację była wątróbka i wszyscy konsumujący przy moim stoliku nie trawili jej, ja za to miałem niezłą wyżerkę do tego był super chlebek taki wielki, okrągły i przypieczony. Pozdrawiam Witek PS. U mnie z tym sprzątaniem jest gorzej :)
UsuńUśmiałam się czytając opis i to tak, że mój ślubny podejrzanie zaczął na mnie spoglądać:))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, a że wątróbkę jadamy ( tzn ja i moja druga połówka) to może dla nas przygotuję?
pozdrawiam cieplutko:)
Dzięki za ciepłe słówka i bardzo miło, bo z pisaniem u mnie słabo i wolę strzelać foty. Zachęcam do przygotowania, ten sosik zmienia całkowicie i przełamuje smak wątróbki :) i radzę z tym winkiem dużo fajniej się to robi i lepiej wychodzi. Polecam szczep Tempranillo lub Tempranillo z Cabernet Sauvignon. Pozdrawiam Witek
Usuńtakiej wątróbki nie jadłam, podoba mi się podanie jej z truskawkami :) pomysłowy mąż :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) dla tych co lubią wątróbkę to fajna zmiana. Z tymi pomysłami to różnie bywa, ale w końcu jakiś zostaje doceniony, a ta wątróbka zaskoczyła od pierwszego razu i została włączona do sezonowego menu. Pozdrawiam czasem pomysłowy Witek
UsuńLubię takie niebanalne połączenia:) Całość prezentuje się przepięknie.
OdpowiedzUsuńTrzy razy TAK! trzeba poszukiwać, kosztować, zmieniać, celebrować i musi być pięknie i wszystkie nasze zmysły muszą w tym uczestniczyć :)
UsuńPozdrawiam
Witek
Coś dla mnie bo ja uwielbiam wątróbkę z owocami. Truskawki pasują mi tutaj idealnie. Przy okazji składam gratulacje z pierwszego miejsca na lubelli. w pełni zasłużona nagroda :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak! Truskawki od pierwszego wykonania wydały nam się idealne do tak przyrządzonej wątróbki :) Dzięki za Lubellę i nadal jesteśmy w szoku, a po otrzymaniu przesyłki szok się znacznie powiększył. Ten robot to kolos z wieloma przystawkami w olbrzymim pudle.
UsuńPozdrawiam
Witek
Bardzo ciekawy pomysł :) chętnie bym kiedyś spróbowała :)
OdpowiedzUsuńGratulacje męża ;)
Bardzo mocno zachęcam :) to istna uczta dla wszystkich zmysłów.
UsuńDzięki za gratulacje i odbieram je sam z upoważnienia Ani „Szefowej Dżemdżusa”
Pozdrawiam
Witek
Świetne danie, truskawki są takie zmysłowe!
OdpowiedzUsuńTak! Truskawki takie są :) w końcu kiedy romans trwa tak krótko to musi być pikantnie, słodko i zmysłowo :)
UsuńPozdrawiam
Witek
Truskawki w takim towarzystwie? Mmmmmm to coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie to jest to! Ja też w takiej wieczorowej formie je najbardziej lubię :)
UsuńPozdrawiam
Witek
Megafoty i megawyżerka!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki! Ja jak teraz odpisuję, to mam coraz większą chęć, by zrobić to z malinami i ostrzej (więcej chilli)! Wątróbka jest w stanie przyjąć znacznie większą ilość przypraw :) może być jeszcze smaczniej!
UsuńPozdrowionka
Witek
Pyszności! Wątróbkę uwielbiam pod każdą postacią, więc jak dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńJa też wątróbkę w każdej postaci nawet tej tradycyjnej. Zostańmy przy tej bombie, a może nawet wybuchu lub eksplozji smaków pikantnych, słodkich i aromatycznych. Bardzo mocno polecam to wybuchowe danie!
UsuńPozdrawiam
Witek
To ci męski czarodziej kuchenny! Rewelacja!;)
OdpowiedzUsuńOblany rumieńcem „czarodziej kuchenny” dziękuje :)
UsuńPozdrawiam i zachęcam, to może być raj dla podniebienia :)
Witek
Intrygujący przepis!
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, a nie robię tej potrawy często jest ciekawość jak wyjdzie i truskawki nigdy nie smakują tak samo :)
UsuńPozdrawiam
Witek
ożesz ty orzeszku.. intrygujące! Kuuurde, zjadłabym :D
OdpowiedzUsuńKurdeee, maksymalny odlot :) nabijanie truskawy z wątróbką... czysta rozkosz :)
UsuńPozdrowiam
Witek
Będzie mi brakować truskawek:(
OdpowiedzUsuńTak ale może przez to, że są tak krótko tak bardzo nam smakują :) na szczęście następne smakowite owocki już czekają w kolejce :) i oczywiście pozostają truskawki zamknięte w słoiczkach.
UsuńPozdrawiam
Witek
Panowie często niby trzymają się z dala od kuchni ale jak już do niej wejdą to...czapki z głów :)! Wspaniałe danie!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki! Faceci bardzo lubią jak się ich docenia :) W razie co mam jeszcze kilka dań koronnych i mogą się pojawić na blogu :)
UsuńPozdrawiam
Witek
To danie ma w sobie wszytko to co lubię ! Chętnie bym zjadła, ponieważ prezentuje się doskonale!!
OdpowiedzUsuńJa też mam chęć na powtórkę :) Prezentacja to praca zbiorowa i za każdym razem coś tam przestawiamy (porek lekko zblanszowany na wątróbce to ostatnia modyfikacja).
UsuńPozdrawiam
Witek
mmmm... ! Uwielbiam takie połączenie smaków! Pozdrawiam!! ( mam nadzieję, że komentarz się nie zdubluje, bo coś mi się zawiesiło podczas dodawania poprzedniego)
OdpowiedzUsuńTak, takie połączenia smaków u nas często goszczą, ale często zmieniamy i poszukujemy nowych, by nie wpaść w rutynę, w końcu po to są blogi kulinarne by nie jeść codziennie przysłowiowego schabowego z kapustą i ziemniakami. Tak na marginesie to bym zjadł tego schabowego, już nie pamiętam kiedy ostatnio jadłem :)
UsuńPozdrawiam Witek
musi świetnie smakować, a wygląda tak zachęcająco, że po prostu chciałoby się zasiąść do stołu i... spróbować:)
OdpowiedzUsuńZasiadajmy i rozkoszujmy się :) idę coś przekąsić, bo jakoś zgłodniałem. Polecam, bardzo to dobre :)
UsuńPozdrawiam Witek
Wow nie pomyślałabym, aby łączyć truskawki z wątróbką! Ale wygląda to świetnie, z chęcią bym spróbowała :>
OdpowiedzUsuńWłaśnie taki pomysł wpadł mi do głowy parę lat temu. Do tamtej pory jedliśmy wątróbkę na dwa sposoby i postanowiłem dodać jakiś nowy smak z zastosowaniem moich ulubionych przypraw i zaskoczyło :) Polecam potrawa warta spróbowania.
UsuńPozdrawiam Witek
wątróbka z truskawkami? nie znałam takiego połączenia
OdpowiedzUsuńNamawiam :) smakuje niesamowicie, „niebo w gębie” i następny sezon truskawkowy już nie będzie taki sam :)
UsuńPozdrawiam Witek
Niestety muszę zrezygnować z dodatku wątróbki. To moja trauma z dzieciństwa. Do dzisiaj się nie lubimy:( Ale wygląda zjawiskowo!
OdpowiedzUsuńTruskawki doskonale sprawdzą się jako dodatek do piersi kurczaka lub ciepłej grillowanej bagietki z serem np. pleśniowym :)
UsuńNa takie połączenie sama bym nie wpadła... Ale już wiem, że mam na to ochotę!!!! Oby Pan w warzywniaku zostawił dla mnie truskawki...
OdpowiedzUsuńMam, nadzieję, że zostawił :) a jeśli nie to można eksperymentować z innymi owocami. Zamierzam zrobić taką wątróbkę z malinami, powinno być ciekawie :)
UsuńPozdrawiam
Witek
Dam sobie to zdjęcie na tapetę :D
OdpowiedzUsuńSuper! bardzo mi miło i dzięki za uznanie :)
UsuńPozdrawiam
Witek
Sposób niezły. Potrawa pięknie się prezentuje, ale podroby to dla mnie odległy temat. :)
OdpowiedzUsuńTak to z tymi podrobami jest, nie wszyscy je lubią. Ja lubię choć bardzo rzadko jadam, szczególnie teraz przy takiej obfitości warzyw :)
UsuńPozdrawiam
Witek
....szkoda, że tak późno wpadam....pewnie nie zostało już nic z tych pyszności :)
OdpowiedzUsuńGdyby tak mój Małż. przygotował takie cudo....oj, chciałbym, chciała :))
To prawda, pozostało tylko wspomnienie :) Proponuję podrzucić mężowi przepis i w następnym sezonie truskawkowym może przygotuje taką wątróbkę :)
UsuńPozdrawiam
Witek
Ależ cudowny ten sosik, już sobie wyobrażam jak smakuje do dań wytrawnych, ale ja zastosowałabym go do lodów waniliowych, podejrzewam, że czad!
OdpowiedzUsuńMyślę, że sosik sprawdzi się w różnych konfiguracjach i może w niektórych będzie smakował jeszcze bardziej czadersko.
UsuńPozdrawiam
Witek
Pysznie!
OdpowiedzUsuńRozstanie jeszcze nie szybkie,bo truskawki dalej cieszą na straganach...
W związku z tym jest nam łatwiej :) i jagody, maliny, borówki pozwolą nam przetrwać bez truskawek :)
UsuńPozdrawiam
Witek
Z filetem z kurczaka pewnie to już by nie było to samo... :) wątróbka + truskawki, to do mnie przemawia :D
OdpowiedzUsuńMi też się wydaje, że z wątróbką to jest właśnie to :) ale z kurczakiem takim na ostro z dużą ilością curry może też być ciekawie :)
UsuńPozdrawiam
Witek
Danie, które spróbowałabym z największą przyjemnością :) Wygląda wspaniale, smakuje niewątpliwie jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńJa dałam się mu uwieść kiedy pierwszy raz miałam możliwość go spróbować :)
Usuńwow, to musi być mega ciekawe doznanie dla podniebienia :)
OdpowiedzUsuńWszyscy to połączenie bardzo sobie chwalą. Jest zaskakujące (truskawki i curry; wątróbka z owocem; truskawka i por), ale wszystko bardzo pasuje do siebie
UsuńWątróbko to jeden z tych najbardziej niedocenianych produktów. Twój przepis jest doskonałym przykładem na to, że nawet ją można podać po mistrzowsku. Super!
OdpowiedzUsuńPan Dzemdżus przepada za wątróbką, więc co jakiś czas zaskakuje nas jej kolejnym wcieleniem. Prawdą jest niestety to, że nie doceniamy wartości wątróbki, nie wiele osób ją naprawdę lubi (może przez świadomość skąd pochodzi, a może przez sposób podawania)
UsuńNie znam tego duetu. Ale apetycznie wygląda,to muszę przyznać:)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz wątróbkę polecam zawrzeć bliższą znajomość z tym duetem :)
Usuń