Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dieta bezglutenowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dieta bezglutenowa. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 25 lipca 2019

Chleb nie tylko dla diabetyka


Kiedy w sprawie diagnozy i terapii nie zgadzasz się ze swoim POZ, to może tak jak ja, szukasz i szukasz i czasem znajdujesz to o co Ci chodzi. Lubię sprawdzać informacje nie tylko w dziedzinie zdrowia. Śledzę (bo lubię) nowe terapie i odkrycia w sposobie leczenia chorób cywilizacyjnych. Oczywiście nie namawiam do bojkotu oficjalnych przedstawicieli medycyny, ale przecież leczenie to współpraca obu stron. Pewien dziekan wydziału medycznego powiedział świeżo upieczonym studentom, że w czasie studiów opanują olbrzymią ilość wiedzy, która z czasem się zdezaktualizuje. Radził im by zawsze na bieżąco śledzili osiągnięcia nauki i nigdy nie lekceważyli jej osiągnięć w swojej późniejszej pracy. Niestety trudno trafić na takiego lekarza w naszej rzeczywistości.

Prof. Roy Taylor z Uniwersytetu w Newcastle jest jednym z najsłynniejszych specjalistów w dziedzinie diabetologii. W swoich badaniach dowiódł, że obniżenie wagi o 10–15% u pacjentów z cukrzycą typy drugiego pozwala na odstawienie leków u znakomitej większości chorych. Prowadził badania nad idealną dietą dla diabetyków i ma niezwykłe osiągnięcia na tym polu. Pomyślałam, że zamiast zacząć łykać lek, który nie jest wolny od skutków ubocznych, zastosuję jego dietę przez kilka tygodni. Jeśli wszystko pójdzie dobrze uniknę pastylek i cofnę objawy choroby. Dieta ogranicza węglowodany (skrobiowe i cukrowe) do minimum, jest zbilansowana i różnorodna, oparta na warzywach, ale także na produktach zwierzęcych. Szukając pasujących do diety przepisów znalazłam na blogu Iwony Zasuwy przepis na chleb.



Składniki:

300 g niepalonej kaszy gryczanej
25 g drożdży
3 łyżki błonnika witalnego/łupin babki plesznik
2 łyżki świeżo zmielonego siemienia lnianego
1 łyżka suszonych pomidorów
1 łyżka czosnku niedźwiedziego
1ł łyżka ulubionych ziół (ja użyłam bazylii)
1 łyżeczka mielonego kminku
1 łyżeczka czarnuszki/sezamu
1 łyżeczka soli
woda około 2 szklanki
odrobina słodyczy dla drożdży



W niewielkiej ilości ciepłej wody rozpuścić drożdże ze szczyptą cukru/syropem klonowym. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Kaszę zmielić na mąkę i wymieszać z resztą suchych składników. Pozostawiając niewielką ilość czarnuszki do posypania chleba. Wyrośnięte drożdże dodać do suchych składników i wymieszać. Do masy dodawać powoli ciepłą wodę, aż do uzyskania masy o konsystencji bardzo gęstej śmietany. Dokładnie wymieszać. Przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia formy keksówki. Posypać resztą czarnuszki lub sezamem i pozostawić pod przykryciem do wyrośnięcia. Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Kiedy chleb podwoi swoją objętość wstawić do piekarnika i piec około 60 minut. Autorka przepisu zaleca by przez pierwsze 15 minut zwiększać temperaturę pieczenia do 200 stopni. Przyznam się szczerze, że zdarzyło mi się o tym zapomnieć i zwiększyć temperaturę dopiero na ostatnie pół godziny. Chleb tez się udał i był pyszny.






sobota, 9 marca 2019

Krążki z kalmara

Jest taki jeden dzień w roku 8 marca — Międzynarodowy Dzień Kobiet. Kwiaty w tym dniu nie będą zaskoczeniem i tak jak w walentynki szukam innych sposobów na sprawienie przyjemności najbliższym mi Paniom. Tegoroczny 8 marca postanowiłem uczcić przygotowaniem, naturalnie w wielkiej tajemnicy, dania, którego jeszcze nigdy nie robiłem, ale bardzo dawno temu jadłem i ogromnie mi smakowało. Krążki z kalmara z lekką sałatką i butelka schłodzonego wina pinot grigio okazały się strzałem w dziesiątkę. W tle sączyła się cicha muzyka, śpiewał Michael Buble.

Składniki na 4 osoby
0,6–0,8 kg mrożonych krążków z kalmara
1 jajko
mąka z cieciorki lub ryżowa
pieprz cayenne, sół do smaku
Sos do krążków:
mały jogurt, czosnek, sól, natka pietruszki, oliwa extra virgin 
mieszanka sałat z sosem winegret 














Rozmrożone krążki moczymy w roztrzepanym jajku i obtaczamy w mące z cieciorki lub ryżowej wymieszanej z odrobiną soli i pieprzu cayenne. Smażymy jak frytki w głębokim oleju ok. 2-3 minuty. Układamy na talerzu z ręcznikiem papierowym by pozbyć się namiaru tłuszczu. Sałatką może być mieszanka endywiy, roszponki i radicchio z klasycznym winegretem. Niezbędny jest sos do krążków: jogurt, łyżka oliwy z oliwek, czosnek (nie koniecznie), czarny pieprz, sól, drobno pokrojona natka pietruszki i dla tych co lubią jedna łyżeczka majonezu dobrze wymieszane. 

niedziela, 5 lutego 2017

Deser z kaszy jaglanej bez cukru

Przemyt – czy aby zawsze to coś nagannego? Coś co zasługuje na bezwzględne potępienie. Przemytników należy ścigać i przykładnie karać? Czy nikt z nas nigdy, niczego, nigdzie nie przemycił? A co z przemycanymi w sosie do spaghetti warzywami, natką pietruszki w lanych kluskach, szpinaku w kotletach mielonych itp. itd. W takim razie muszę się przyznać jestem winna, zdarzało mi się przemycać takie rzeczy wielokrotnie. Przemycałam też, niekoniecznie lubianą, kaszę jaglaną w budyniu. Jestem przemytnikiem!



Składniki:
0,5 szklanki kaszy jaglanej
1,0-1,5 szklanki wody
1 puszka mleka kokosowego
garść rodzynek
10-15 daktyli bez pestek



Kaszę jaglaną gotować 10-15 minut w wodzie. Rodzynki i daktyle namoczyć (jeśli używacie świeżych daktyli to nie trzeba ich moczyć). Do ugotowanej kaszy dodać pokrojone na drobniejsze części daktyle i odsączone rodzynki. Zmiksować na gładką masę*. Dodać puszkę mleka kokosowego, wymieszać i podgrzewać na małym ogniu, ciągle mieszając jeszcze kilka minut. Podgrzewam po to by składniki dobrze się połączyły. Przełożyć do miseczek, zostawić do ostygnięcia. Przed podaniem przybrać ulubionymi owocami.

*Zmiksowaną masę można jeszcze przetrzeć przez gęste sito dla uzyskania gładszej konsystencji.


czwartek, 26 stycznia 2017

Mocno krewetkowe spaghetti

Krewetki, kraby i homary to drogie produkty, ale jeśli spojrzymy na nie w inny sposób okaże się, że kupienie ich może się opłacić. Dzięki wizycie w Akademii Kurta Schellera uświadomiłam sobie, że gdy dokładnie się wszystko zaplanuje i wykorzysta tzw. odpadki okaże się że zakup świeżych krewetek czy homara to wcale nie taka droga impreza. A powiew luksusu przyda się każdemu. Ilość dań którą można wyczarować z jednego homara czy kilkunastu krewetek rekompensuje poniesione koszty. Dziś prezentacja wykorzystania masła krewetkowego.



Składniki (4 osoby)
200 ml (słoik po dżemie) masła krewetkowego
*
400 g bezglutenowego makaronu
po 3-5 świeżych krewetek na osobę
ząbek czosnku
sól, pieprz do smaku



Krewetki obrać, opłukać, skorupki zachować. Makaron ugotować według przepisu na opakowaniu, ale w mniejszej niż zalecona ilości wody**. W tym czasie rozpuścić na patelni masło krewetkowe, wrzucić do niego świeże krewetki i dusić kilka minut z każdej strony, aż staną się różowe. Krewetki wyjąć z masła. Do masła na patelni wrzucić wyciśnięty przez praskę czosnek i odsączony makaron. Dokładnie wymieszać i jeśli jest odrobinę za suche dodać kilka łyżek wody z gotowania makaronu, podawać z krewetkami, posypane natką pietruszki.


*Przepis w poprzednim poście

**Wodę z gotowania makaronu zachować. Można ją zamrozić lub wykorzystać od razu do przygotowania np. zupy.


sobota, 29 października 2016

Ryba w szaliku z szynki parmeńskiej i z kołderką z puree kalafiorowego


Czas wyciągania szalików i czapek nadszedł. Parasol staje się nieodłącznym wyposażeniem nie tylko damskiej torebki. Swoją drogą to co noszę w torebce nawet mnie zadziwia. Wprawdzie nie znajdę tam „francuza” (jak pewna pisarka), ale śrubokręt, choć mały, mnie nie zaskoczy. Szalik, rękawiczki nie dziwią a zdarza się, że są tam nawet latem. Podręczny zestaw do szycia, manikiuru, czy wojskowy niezbędnik (komplet sztućców) to już coś innego. Po co to wszystko, a tak na wszelki wypadek. Dziś wprawdzie trudno uwierzyć w czasy, gdy np. sztućce nie były na wyciągnięcie ręki, to jednak, kto wie czy te czasy nie wrócą. Ja i moja wielka torba jesteśmy przygotowane.



Składniki:
Po 4 plastry szynki parmeńskiej na osobę
20-25 cm fileta z ryby (ja użyłam dorsza) na osobę
suszony czosnek niedźwiedzi
sól i pieprz

Pure kalafiorowe:
1 mały kalafior
1 ziemniak
sól, pieprz
1 łyżka musztardy (angielskiej lub francuskiej)



Rybę pozbawić skóry* i ości. Delikatnie posolić pamiętając, że szynka parmeńska jest dość słona i posypać przyprawami. Szynkę ułożyć na 1 cm zakładkę, rybę ułożyć na niej (w poprzek plastrów). Zawinąć dokładnie rybę szynką. Smażyć na rozgrzanej patelni po kilka minut z każdej strony. Podawać z pure z kalafiora. Kalafiora podzielić na różyczki, ziemniaka obrać. Wszystko ugotować w niewielkiej ilości osolonej wody do miękkości. Ugotowane warzywa przecisnąć przez praskę do ziemniaków lub ubić tłuczkiem na niezbyt gładką masę. Dodać musztardę i ewentualnie masło.


*Z pozostałej zdjętej rybiej skóry można przygotować chrupiące chipsy przydatne do ozdoby dania. 


niedziela, 3 kwietnia 2016

Sałatka quinoa z boczniakiem




Życie potrafi zaskoczyć i nie mam na myśli życia politycznego, bo to oczywiste, ale raczej życie rodzinne i służbowe. Nam przyspieszyło i dodało się w dość nieplanowany sposób do planów zawodowych, że skomplikowane blogowe propozycje kulinarne odeszły na chwilę w zapomnienie. Po raz kolejny trzeba było oprzeć się na tym co aktualnie mieliśmy pod ręką. Na szczęście wszystko się udało, więc z radością możemy przedstawić nowy przepis. Dodam, że sałatka jest równie dobra na ciepło i na zimno. 


Składniki: 
1 szklanka kaszy quinoa
0,4 kg boczniaka
2 średnie cebule
3 zielone ogórki (gruntowe)
5 rzodkiewek
1 czerwona papryka

pęczek natki pietruszki
kilka listków świeżej mięty
1 łyżka oliwy
2 łyżeczki octu jabłkowego (najlepiej domowej roboty)
olej ryżowy do smażenia
pieprz sól do smaku



Kaszę quinoa gotujemy w 2 szklankach wody do momentu wchłonięcia całej wody, po czym odstawiamy na kilka minut w ciepłym kocu (jeśli gotujemy na płycie ceramicznej pozostawiamy na niej na parę minut). W tym czasie przysmażamy pokrojona w kostkę i lekko posoloną cebulę na złoto, dodajemy pokrojone w paski boczniaki i smażymy około pięciu minut. Kaszę razem z podsmażonymi boczniakami i cebulą mieszamy w misce i odstawiamy do ostudzenia. Rzodkiewki, paprykę i ogórka pokroić w drobną kostkę i wymieszać z ostudzoną kaszą i boczniakiem, poszatkowaną natką pietruszki, poszarpanymi liśćmi mięty dodając oliwę, ocet jabłkowy, czarny mielony pieprz i sól do smaku. Udekorować świeżymi wiórkami skórki pomarańczowej BIO.

* do sałatki można dodać kozi biały ser i garść prażonych orzechów nerkowca