Kiedy w sprawie diagnozy i terapii nie zgadzasz się ze swoim
POZ, to może tak jak ja, szukasz i szukasz i czasem znajdujesz to o co Ci
chodzi. Lubię sprawdzać informacje nie tylko w dziedzinie zdrowia. Śledzę (bo
lubię) nowe terapie i odkrycia w sposobie leczenia chorób cywilizacyjnych.
Oczywiście nie namawiam do bojkotu oficjalnych przedstawicieli medycyny, ale
przecież leczenie to współpraca obu stron. Pewien dziekan wydziału medycznego
powiedział świeżo upieczonym studentom, że w czasie studiów opanują olbrzymią
ilość wiedzy, która z czasem się zdezaktualizuje. Radził im by zawsze na
bieżąco śledzili osiągnięcia nauki i nigdy nie lekceważyli jej osiągnięć w
swojej późniejszej pracy. Niestety trudno trafić na takiego lekarza w naszej
rzeczywistości.
Prof. Roy Taylor z Uniwersytetu w Newcastle jest jednym z najsłynniejszych
specjalistów w dziedzinie diabetologii. W swoich badaniach dowiódł, że
obniżenie wagi o 10–15% u pacjentów z cukrzycą typy drugiego pozwala na
odstawienie leków u znakomitej większości chorych. Prowadził badania nad
idealną dietą dla diabetyków i ma niezwykłe osiągnięcia na tym polu.
Pomyślałam, że zamiast zacząć łykać lek, który nie jest wolny od skutków
ubocznych, zastosuję jego dietę przez kilka tygodni. Jeśli wszystko pójdzie
dobrze uniknę pastylek i cofnę objawy choroby. Dieta ogranicza węglowodany
(skrobiowe i cukrowe) do minimum, jest zbilansowana i różnorodna, oparta na
warzywach, ale także na produktach zwierzęcych. Szukając pasujących do diety
przepisów znalazłam na blogu Iwony Zasuwy przepis na chleb.
Składniki:
300 g niepalonej kaszy gryczanej
25 g drożdży
3 łyżki błonnika witalnego/łupin babki plesznik
2 łyżki świeżo zmielonego siemienia lnianego
1 łyżka suszonych pomidorów
1 łyżka czosnku niedźwiedziego
1ł łyżka ulubionych ziół (ja użyłam bazylii)
1 łyżeczka mielonego kminku
1 łyżeczka czarnuszki/sezamu
1 łyżeczka soli
woda około 2 szklanki
odrobina słodyczy dla drożdży
W niewielkiej ilości ciepłej wody rozpuścić drożdże ze
szczyptą cukru/syropem klonowym. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Kaszę zmielić na mąkę i wymieszać z resztą suchych składników. Pozostawiając
niewielką ilość czarnuszki do posypania chleba. Wyrośnięte drożdże dodać do
suchych składników i wymieszać. Do masy dodawać powoli ciepłą wodę, aż do
uzyskania masy o konsystencji bardzo gęstej śmietany. Dokładnie wymieszać.
Przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia formy keksówki. Posypać resztą
czarnuszki lub sezamem i pozostawić pod przykryciem do wyrośnięcia. Nagrzać
piekarnik do 180 stopni. Kiedy chleb podwoi swoją objętość wstawić do
piekarnika i piec około 60 minut. Autorka przepisu zaleca by przez pierwsze 15
minut zwiększać temperaturę pieczenia do 200 stopni. Przyznam się szczerze, że
zdarzyło mi się o tym zapomnieć i zwiększyć temperaturę dopiero na ostatnie pół
godziny. Chleb tez się udał i był pyszny.
moi rodzice to cukrzycy, więc kupuję im specjalny chleb, ale widzę, że można takie cudo upiec, spróbuję:)
OdpowiedzUsuńPolecam, wypróbowałam łącznie z pomiarami cukru po zjedzeniu. Specjalny chleb też kupowałam, ale tak wychodzi znacznie korzystniej finansowo :)
UsuńJa cukrzycy jeszcze nie mam, ale do tej pory intensywnie na nią pracowałam. Mam prawdopodobnie stan przedcukrzycowy i insulinooporność. Od 3 tygodni wcielam w życie dietę niskiego indeksu glikemicznego, dobrze zbilansowaną. Też piekę chleb, ale pszenny pełnoziarnisty. Wszystkim smakuje (przepis na blogu).Pozdrawiam! 😘
OdpowiedzUsuńJa też właściwie mam stan przedcukrzycowy i znalazłam doskonałą dietę dr Michaela Mosleya - 800 kalorii dziennie przez 8 tygodni, a potem 2-3 razy w tygodniu. Chleba z pszenicy choćby pełnoziarnistej niestety nie mogę, podobnie jak ulubionych makaronów i pierożków. Mam nadzieję, że po 8 tygodniach diety (właściwie trzeba powiedzieć zmiany przyzwyczajeń kulinarnych) będę mogła od czasu do czasu spróbować. Od tygodnia mam wyniki takie jak normalny zdrowy osobnik :)
UsuńŚwietny chlebek!
OdpowiedzUsuńPolecam
UsuńCiekawy wypiek. I pysznie się u Ciebie prezentuje!
OdpowiedzUsuńJest mega smaczny :)
UsuńWygląda znakomicie, lubię domowe pieczywo i chętnie się skuszę na ten przepis :)
OdpowiedzUsuńPolecam, dodatki można komponować według własnych upodobań. :)
UsuńKiedyś piekłam chleby z kaszy i bardzo mi smakowały :)
OdpowiedzUsuńTeraz to moja jedyna alternatywa do pieczywa z mąki pszennej, żytniej czy ryżowej :) Jest smaczny i bardzo go polubiłam
UsuńUwielbiam domowe wypiekanie chleba! Ten przepis wygląda na bardzo fajny, a chlebek przepyszny ;)
OdpowiedzUsuńPolecam nie tylko ze względu na niski IG, ale także smak.
UsuńA czy piekłaś chleb z samej tylko kaszy gryczanej? ja tak. Jest świetny. Jeśli chcesz podeśle przepis.
OdpowiedzUsuńBardzo poproszę, chętnie skorzystam, kaszę uwielbiam :)
UsuńGreat post, love it! :)
OdpowiedzUsuńIf you want that we follow each other let me know by leaving a comment on my last post and please click on links at the end. --> https://beautyshapes3.blogspot.com/2019/08/beach-black-outfit-zaful-rosegal.html
superł pomysł. Chlebek wygląda apetycznie!
OdpowiedzUsuńJest ciekawy w smaku, a co najważniejsze dodatki można dopasować do własnego gustu.
UsuńDomowy chlebek najlepszy :-)
OdpowiedzUsuńNie wszyscy mogą jeść pszenicę, a bezglutenowe chleby dostępne w sklepach mają zastraszająco długą listę E. Więc faktycznie domowy się sprawdza.
Usuń