sobota, 19 marca 2016

Łosoś w panierce panko




Mezalians – tego bali się ojcowie, przed tym z niepokoju drżały matki. Młodych paniczy i panienki pilnowano niemal całą dobę by uchronić rodziny przed niepożądanym związkami. Aranżowano małżeństwa, tak by obie strony pochodziły z tej samej klasy. Mezalians wydawał się prawie niemożliwy i choć zdarzał się niezmiernie rzadko to istniał i gorszył otoczenie. Powracający ze szkół piękny panicz zakochiwał się w biednej guwernantce lub co gorsza chorzej wiejskiej dziewczynie i na przekór rodzinie postanawiał się żenić. Panienka z dobrego domu, o zgrozo, ulegała czarowi nauczyciela muzyki czy koniuszego i w wielkiej tajemnicy stawała z nim na ślubnym kobiercu okrywając niesławą obie rodziny. Mezalians bowiem to takie licho, które działało w obie strony. W literaturze znajdziecie wiele przykładów opisujących to zjawisko, jak również i XIX wieczną modę tzw. chłopomanię – czyli zawieranie związków małżeńskich z przedstawicielami wsi polskiej. Modzie tej ulegli i członkowie mojej rodziny, wtedy to w szeregach familii pojawiła się krzepka i piękna góralka. Podobno oczarowała antenata długim warkoczem i błękitnymi, jak górskie jezioro, oczami. Ona zaś obdarowała męskiego przodka mego zastępami silnych synów i hożych córek lecząc go przy okazji „z niepotrzebnych egzaltacji”. Mam nadzieję, że mariaż łososia w panierce i buraków okaże się równie udany jak ich małżeństwo i że nie będzie to mezalians.


 

Składniki:

Filet ze skórą z połowy łososia

1 pęczek dymki

4-5 cm korzenia chrzanu*

100 g stopionego masła

panierka panko

sól, pieprz do smaku



Chipsy z buraka wg. Jamiego Olivera

3-4 duże buraki eko

1 łyżka oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia

1 łyżka tymianku

sól, pieprz do smaku


 

Filet z łososia osolić, odstawić. Dymkę drobno pokroić, chrzan obrać i zetrzeć na drobnej tarce.

Przygotować panierkę: dymkę, chrzan i stopione masło wymieszać, doprawić solą i pieprzem. Dodać tyle panko aby wchłonęła masło i po wymieszaniu całość łatwo się sklejała. (moja Babcia mawiała „ile zabierze”). Rybę osuszyć i pokryć dokładnie panierką. Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku 15-20 minut.



Chipsy z buraka:

Buraki  umyć, nie obierać, pociąć w cienkie plasterki na mandolinie. Wymieszać w misce oliwę z tymiankiem i solą. Dokładnie obtoczyć w niej buraczane plastry. Blachę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia, ułożyć ciasno buraczane plastry. Piec w nagrzanym do 200 stopni piekarniku przez 15-18 minut.



*Ja dałam więcej chrzanu


19 komentarzy:

  1. I łosoś i chipsy buraczane-coś wspaniałego;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochamy łososia więc byśmy z chęcią go spróbowały w takie odsłonie ale te chipsy buraczane to odlot :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chipsy faktycznie są odlotowe chwała Jamiemu :)

      Usuń
  3. łosoś z bardzo smacznym połaczeniu, a chipsy buraczane - rewelacja! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zachęcające danie, szczególnie buraczki, które uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej odsłonie świetnie nadają się nawet jako dodatek do sałaty :)

      Usuń
  5. Jako fanka łososia, jestem zachwycona tym przepisem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie to bardzo, łosoś to także mój faworyt :)

      Usuń
  6. Ach lubię mezalianse! Są niebanalne i ożywiają rodzinny klimat.
    W mojej rodzinie też były.
    A łososiowi w panko mówię tak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mezalians to zastrzyk świeżej krwi - jak mawiała moja babcia. I moja rodzina temu łososiowi mówi stanowcze tak :)

      Usuń
  7. Wygląda przepysznie! A te chipsy... Muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Kilka razy już powtarzaliśmy ten duet. Zawsze tak samo idealny :)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Czasem nam się uda zasłużyć na takie słowa ;)

      Usuń