Nowojorczycy uwielbiają kanapki z kremowymi pastami z
tuńczyka, kurczaka, jajek czy nawet siekanej wątróbki. Spoiwem jest zwykle
majonez. Myli się jednak ten kto uważa iż w takich kanapkach nie ma warzyw. Do
pasty dodawane są bowiem drobno krojone warzywa zioła czy kiełki (choć te
ostatnie od niedawna). Najlepsza kanapka powinna mieć na tyle wilgotny środek,
żeby nie rozmoczyć dwóch kromek pieczywa, a jednocześnie być chrupka z wierzchu
i koniecznie musi zawierać ser żółty. Ser który podczas grillowania kanapki
rozpuszcza się i znacznie podnosi ilość zjadanych kalorii. Moja wersja jest
inna, nieco odchudzona czyli fit, nadaje się dla alergików nie tolerujących
jajek, nie zawiera produktów zwierzęcych, a mimo to polubili ją wszyscy, którzy
próbowali. No może poza jedną panienką, która nie lubi selera.
Składniki (4-5 osób):
Po 2 kromki chleba pełnoziarnistego na osobę
2 puszki cieciorki
1/2 szklanki drobno siekanego selera naciowego
1/2 szklanki drobno krojonej marchewki
1/2 szklanki drobno krojonej papryki
1/2 szklanki drobno krojonej cebulki dymki
1/2 szklanki drobno krojonej szalotki
5-6 suszonych pomidorów
garść zielonej natki pietruszki/ulubionych kiełków
3-4 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżeczki musztardy np. angielskiej
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1/2 łyżeczki wędzonej papryki
1 łyżeczka czosnku niedźwiedziego (suszonego lub świeżego)
sól, pieprz do smaku
Odłożyć 1/2 puszki cieciorki do blendera i zmiksować na
gładką masę razem z oliwą, pomidorami, musztardą i czosnkiem niedźwiedzim.
Resztę przełożyć do miski i zgnieść widelcem (nie bardzo dokładnie, część
ziaren może nawet zostać cała), do miski wsypać pozostałe drobno pokrojone
składniki, wymieszać i przyprawić do smaku. Na końcu połączyć ze zblendowaną
częścią cieciorki i doprawić ostrą i wędzoną papryką. Jeśli masa będzie zbyt
sucha dodać jeszcze trochę oliwy z oliwek. Podawać można np. na liściach
cykorii jako osobną przystawkę lub tradycyjnie jako wypełnienie kanapki. Na
każdej kromce chleba ułożyć liść sałaty i solidną porcję cieciorkowej sałatki.
Kromki złożyć i przekroić i podawać. Jeśli wolicie bardziej klasyczną wersję -
kanapkę powinno się jeszcze podgrzać (na patelni lub grillu) do uzyskania
chrupkiego wierzchu.
Rewelacyjnie wygląda ta kanapka! Mniam :)
OdpowiedzUsuńSmakuje też całkiem dobrze. polecam :)
Usuń"wypasiona" kanapka, musi być pyszna;)
OdpowiedzUsuńOdmieniła moje spojrzenie na kanapkę :)
UsuńMega pyszna kanapka :) zjadłabym teraz taką...
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie, częstuj się :)
UsuńŚwietna kanapka. Aż zrobiłam się głodna od samego patrzenie :-)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńMam pytanie, ile czasu idzie taka kanapka do Warszawy z Nowego Jorku? :P
OdpowiedzUsuńTo zależy czy na piechotę czy korzysta ze stopa :)
UsuńA ja mam pytanie, ile średnio trwa przygotowanie takiej kanapki.
OdpowiedzUsuńTyle dokładnie ile zajmie Ci pokrojenie składników (używając melaksera to chwilka) i połączenie składników i przygotowanie sosu. Mnie zajęło to nie dłużej niż 25 minut. :)
UsuńJa poproszę z chrupkim wierzchem!
OdpowiedzUsuńA bardzo proszę już lecę podpiec :)
Usuńłał! Kanapka pyszna! A pomyśleć, że w nowym jorku karmiłam się samymi sałatkami ;)
OdpowiedzUsuńByć może nie trafiłaś do odpowiedniej knajpki. Katz’s Delicatessen (205 E Houston St) to jedno z miejsc które względem kanapek warto odwiedzić.
UsuńSuper apetyczne.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, kanapka uwiodła nawet mięsożercę. :)
UsuńMmm, ale apetyczna kanapka, rewelacja :)
OdpowiedzUsuńWypełnienie świetnie sprawdza się też jako sałatka :)
UsuńJak można nie lubić sera? xD
OdpowiedzUsuńKanapeczki wyglądają tak, że aż ślinka cieknie :) Obawiamy się, że po spróbowaniu takiej wersji już zwykłe kanapki by nam tak nie smakowały :)
Trudno to sobie wyobrazić, ale są tacy którzy ser omijają albo z konieczności albo z własnego wyboru. Dodanie sera, myślę że nie wpłynie negatywnie na nasza propozycję wnętrza kanapki.
UsuńA dodam w tajemnicy ;) że u nas prosta kanapka gości bardzo rzadko odkąd poznaliśmy tego typu wersje :)
My sera unikamy ze względów zdrowotnych ale to nie zmienia faktu, że go bardzo lubimy :D Nasza kuzynka też zawsze go odkłada, bo mówi, że ser śmierdzi ;)
UsuńOficjalnie ogłaszam, że zrobiłam się megagłodna. No i pewnie skoro to kanapka fit, to najpewniej zjadłabym podwójną porcję ;-)
OdpowiedzUsuńPodwójna porcja dozwolona jak najbardziej. Chleb tzw. bez mąki daje takie możliwości :)
Usuńo mamusiu, ale pysznie wyglądają te kanapki:D
OdpowiedzUsuńpewnie coś pozmieniam ale na pewno wypróbuję przepis
Wersji takiej kanapki może być nieskończona ilość. Próbowaliśmy już z dodatkiem awokado i z dodatkiem tahini, a także ze szpinakiem. Ciekawa jestem bardzo Twojej wersji kanapki :)
Usuńwypasiona do granic możliwości! wspaniała :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, nam bardzo pasuje jako lunchowa odmiana dotychczasowych kanapek :)
UsuńKanapka wygląda smakowicie. Super pomysł na monotonną bułę np.na drugie śniadanie do pracy :)
OdpowiedzUsuńWypełnienie sprawdza się także jako sałatka więc możliwości zastosowania jest wiele. Polecam :)
UsuńRobisz je na śniadania czy kolacje,bo chętnie bym wpadła na taką wypasioną kanapkę:)w zamian przyniosę orange curd właśnie zrobiony,jeszcze ciepły:)
OdpowiedzUsuńZapraszam, pora jest bez znaczenia, dla miłego gościa zrobimy o każdej porze :)
Usuńo mamunciu jakie fajne!:) lubię warzywa i lżejsze jedzenie :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do próbowania i życzymy smacznego :)
UsuńZ chęcią bym zjadła takie śniadanko :)
OdpowiedzUsuńJest na wyciągnięcie ręki ;)
Usuńmmm pyszności, lubię takie "mokre" kanapki ;-) a jak są pełne warzyw to tym lepiej :-)
OdpowiedzUsuńCytując pewną osóbkę "mokre przechodzi rano łatwiej" :)
UsuńKanapka napakowana warzywami, chętnie...
OdpowiedzUsuńAle gdyby tak tam jeszcze był kawałek pieczonego indyka lub plaster łososia to bosko by było po prostu!
Wiem, że marudzę, ale ja lubię rozkosznie jeść.
Ależ jeżeli tylko masz ochotę możesz dołożyć swoje ulubione składniki. Kanapka zyska na wartości i sprawi Ci przyjemność, a o to przecież chodzi, żeby jedzenie sprawiało nam przyjemność :)
UsuńNie ważne, czy w nowojorskim, czy w polskim, ja biorę takie sztuki dwie w ciemno! ;))
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, skoro w ciemno to gasimy światło ;)
UsuńMmm wygląda bardzo smacznie, zjadłabym z chęcią :D
OdpowiedzUsuńZapraszam, czym chata bogata :)
UsuńJa wybieram wersję z liściem cykorii, nikt się nie oprze takiej przystawce :)
OdpowiedzUsuńMy nadal wahamy się, w której wersji smakuje lepiej. Ja stoję na stanowisku że obie wersje są dobre ;)
UsuńBoskie te kanapeczki... I dobre dla alergików! :)
OdpowiedzUsuńTaki właściwie był zamysł coby i weganie i alergicy skorzystali przy okazji tworzenia kanapki w stylu nowojorskim :)
UsuńAle bogaty wkład! Jestem zachwycona tymi kanapkami :)
OdpowiedzUsuńBardzo, dziękuję. :)
UsuńO kanapce z cieciorką bym nie pomyślała :P Oryginalna :D a ja takie zawsze chcę spróbować! ;)
OdpowiedzUsuńKiedy trzeba nakarmić weganina, a on ma ochotę na kanapkę to człowiek nie zawaha się nawet użyć cieciorki :)
UsuńToż to całe bogactwo ulubionych składników. To dopiero jest właściwa kanapka. Wystarczy... nie wiem, czy wystarczy. Pewnie zjadłabym dwie :) Wspaniałe kanapki :)
OdpowiedzUsuńKrysiu zapraszam serdecznie, częstuj się :)
UsuńFull wypas kanapka :D Chce taką :D
OdpowiedzUsuńProszę bardzo. Nie mam nic przeciwko temu :D
UsuńRegularnie robię pasty z ugotowanej i zmiksowanej cieciorki ale nigdy nie były one aż tak "na bogato" przyprawione. Świetne jedzenie, bardzo sycące i zdrowe. U mnie zawsze są dodawane suszone pomidory, coś zielonego (natka,szczypiorek,jarmuż) sok z cytryny, oliwa przyprawy, odrobina miodu, ziarna a na wierzch kiełki. Kanapek nie przykrywam więc z pewnością nie są nowojorskie Robię na zapas i trzymam w słoiku w lodówce. Bardzo lubię je z moimi ogórkami kiszonymi . Podoba mi się pomysł z cykorią, selerem naciowym i musztardą. Czosnek niedźwiedzi (suszony) jest u mnie używany jak sól i pieprz czyli do wszystkiego. Poluję na cebulki aby mieć własny bo z nasion nie wychodzi. Pasty i pasztety fasolowo - soczewicowe to moje kulinarne odkrycie ubiegłego roku i jestem od nich uzależniona. Pozdrawiam Zuza.
OdpowiedzUsuńMuszę zatem poszukać cebulek czosnku niedźwiedziego, bo on u nas też jest stosowany bardzo często :) Chętnie skorzystam z Twoich dodatków do cieciorki :) wzbogacą one nasze kanapkowe pasty :)
UsuńJak dla mnie idealna!
OdpowiedzUsuńCieszę się że trafiłam w Twój gust :)
UsuńSuper kanapka, wykorzystam na pewno Twój pomysł :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że polubisz tę wersję tak jak ja i moja rodzina :)
UsuńBardzo apetycznie się prezentuje:-)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :) Apetyczny wygląd to już połowa sukcesu ;)
UsuńTakiej to jeszcze nie jadłam, ale co zdrowe to ja bardzo ale to bardzo uwielbiam. Ten farsz z cieciorki to mega pomysłowy. Nie tylko weganie będą zachwyceni.
OdpowiedzUsuńU nas właśnie nie weganie polubili ja najbardziej
UsuńPoproszę o takie na jutro na drugie śniadanie! Albo może od razu zamówię je u Ciebie na cały miesiąc z góry! :D
OdpowiedzUsuńNa cały miesiąc, hmm trzeba będzie pomyśleć zatem o poczynieniu większych zapasów cieciorki ;)
Usuńi niech ktoś powie, że kanapki nie mogą być "amazing" :)
OdpowiedzUsuńfajnie że taką wydała Ci się nasza wersja nowojorskiego klasyka :)
UsuńWspaniałe kanapeczki. Niby zwyczajna propozycja "kanapka" a jednak ... potrafią zaskoczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie. U mnie raczej słodko niż kanapkowo ;)
Słodycz w życiu jest bardzo potrzebna, chętnie zajrzą. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo smakowita!
OdpowiedzUsuńW obu wersjach jest "akceptowalna" i zajefajna (cytat z córki)
UsuńBajka.
OdpowiedzUsuńSmaczna ;)
Dodatkowo można zmieniać składniki (poza bazową cieciorka) i otrzymywać za każdym razem coś innego :)
Usuń