Właściwie powinnam przepis ten opatrzeć innym tytułem, bo
pierożki te pałaszujemy w zupie miso, która zajadamy się od tygodni. Jest
pyszna doskonała i szybka w przygotowaniu trzeba tylko kupić dobrą pastę miso.
Z tym nie ma właściwie teraz większego kłopotu, jest dostępna we wszystkich
internetowych sklepach z żywnością orientalną. Podobno jest bogata w białko i
niezliczona ilość witamin „Przy tradycyjnej produkcji pasty miso miesza się ze
sobą rozgniecioną gotowaną soję z gotowanym zbożem (ryżem lub jęczmieniem),
dodaje się soli i odpowiednią ilość bakterii koji, a następnie mieszanina ta
leżakuje przez przynajmniej pół roku.” cytat ze strony
http://www.seremet.org/miso.html.
Składniki:
Zupa:
włoszczyzna wraz z kapustą
opieczona cebula w łuskach
pęczek zielonej pietruszki
2-3 łodyżki selera naciowego
4 litry wody
2 łyżki pasty miso
Nadzienie:
2,5 szklanki ciętej w plasterki brukselki
1 duża cebula
puszka ciętych pomidorów
oliwa/łyżka masła klarowanego
sól, pieprz do smaku
Ciasto:
2 ½ szklanki maki
1/2 szklanki wrzącej wody
szczypta soli
1 łyżka oliwy (nie koniecznie)
Przygotować warzywny rosół: włoszczyznę umyć obrać włożyć do
garnka wraz z resztą składników i zalać wodą, osolić. Zagotować i na małym
ogniu gotować pod przykryciem (im dłużej tym lepiej). Ja zwykle gotuje wywar
wieczorem około 2 godzin i zostawiam do wystygnięcia. Następnego dnia odcedzam
wywar i zagotowuję go, a do gorącego dodaję 2 łyżki pasty miso. Jeśli ten smak wyda Wam się zbyt intensywny
można taką mieszankę zagotować, ale podobno wtedy traci się wszystkie
dobroczynne składniki pasty miso.
Nadzienie: Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę. Na patelni
rozgrzać oliwę lub masło (można zastosować mieszankę oliwy z masłem). Wrzucić
lekko osolona cebulę, zeszklić. Dodać brukselkę, przyprawić solą i pieprzem
(można dodać ulubione zioła) i na niewielkim ogniu dusić, aż brukselka
zmięknie. (około 8-10 minut). Krojone pomidory odcedzić z zalewy i dodać do
brukselki. Dusić jeszcze około 4-5 minut. Odstawić do ostygnięcia. Przygotować
ciasto na pierogi: do maki dodać sól i
cieniutkim strumieniem wlewać wrząca wodę jednocześnie mieszając nożem z mąkę.
Kiedy cała woda połączy się z mąką dodać ewentualnie oliwę i wyrabiać ciasto,
aż stanie się gładkie i elastyczne oraz nie będzie kleić się do rąk. Ciasto
powinno być gładkie i łatwo się rozwałkowywać.
Z rozwałkowanego na grubość około 0,5 cm (lub cieniej) ciasta wykrawać
szklanka krążki, nakładać nadzienie, zlepiać i gotować w osolonej wodzie aż
wypłyną.
Podawać w rosole warzywnym, drobiowym, zupie miso lub jako
samodzielne danie z ulubiona surówką.
Ciekawy przepis:) Wyglądają te pierożki i ta zupa smakowicie :)
OdpowiedzUsuńZupę miso polubiliśmy rodzinnie bardzo, wiem jednak że nie każdemu odpowiada jej dość charakterystyczny smak.
Usuńchyba wpadnę do was na miseczke, albo raczej na pierożki :) mniam:)
OdpowiedzUsuńZapraszamy serdecznie, kolejna partia w przygotowaniu :)
Usuńszkoda, że nie lubię brukselki, ale może wreszcie w takiej wersji bym się do niej przekonała? :)
OdpowiedzUsuńBardzo szkoda, że nie lubisz brukselki, wprawdzie w tym wydaniu kojarzy się bardziej ze słodką kapusta, ale jednak to zawsze brukselka :(
UsuńNiektórzy ludzie mają gen odpowiadający za wychwytywanie gorzkiego smaku zawartego naturalnie w brukselce. Dla mnie jest ona bardzo gorzka, a dla mojej mamy słodka :) stąd u wielu ludzi ta niechęć. Twoje pierożki są przeapetyczne!
UsuńCoś o tym wiem, genetyka to nauka która wyjaśnia wiele. Ja nie wyczuwam smaku ostrego, jest tylko jeden gatunek ostrej papryki, który "odbieram" oraz chrzan. Myślę, że w tych pierożkach brukselkę świetnie zastąpi kapusta pekińska lub pak choi (przynajmniej mam taka nadzieje) :)
UsuńO nie pomyślałabym że można z brukselki zrobić nadzienie do pierożków, miła odmiana ;) A zupa prezentuje się pysznie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do próbowania. Nadzienie wyszło całkiem przypadkiem, sama nie spodziewałam się efektu :)
UsuńZjadłabym taką miseczkę :) Baardzo jestem ciekawa jak smakuje! :)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się bardzo proszę ;)
UsuńNarobiłaś mi smaku:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do próbowania :)
Usuńbrukselkę bardzo lubię, pierożki to ciekawa odmiana ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam w Twoje smaki :)
Usuńcoś pysznego, zarówno miso jak i pierożki!
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Miso to ostatnio nasz numer jeden :)
UsuńZupy warzywne szczególnie zimą uwielbiam, brukselkę bardzo lubię,smaku miso nie znam.Jednym słowem trzeba spróbować.Pozdrawiam Zuza.
OdpowiedzUsuńPolecam, choć trzeba przyznać że miso ma bardzo charakterystyczny smak i nie każdemu pasuje :)
UsuńFajne orientalne smaki :) nadzienie z brukselki intrygujace....
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że na tyle intrygujące byś go wykorzystała w swojej kuchni :)
UsuńNadzienie do pierożków pierwsza klasa:-) A jako dodatek do zupy brzmi rewelacyjnie:-)
OdpowiedzUsuńZ dodatkami do zupy miso eksperymentujemy na maksa :) i mam nadzieję, że powstanie z tego jeszcze kilka fajnych pomysłów :)
Usuńo rany! pobiłaś moje empanadas! są wspaniałe!!!!
OdpowiedzUsuńEmpanadas są nie do pobicia. Są super!!!! Znalazły się na mojej liście must have :)
UsuńMiso i brukselka!
OdpowiedzUsuńDuet bardzo egzotyczny.
Faktycznie dość egzotyczny, mam nadzieję że będzie Ci pasował tak jak nam :)
UsuńJako fanki azjatyckich filmów zupa miso już nas ciekawi od dawna :) A te pierożki smakowałyby nam na pewno :)
OdpowiedzUsuńZatem DO DZIEŁA i dajcie koniecznie znać jak smakuje miso podczas oglądania azjatyckiego filmu ;)
UsuńWyszukane, ciekawe i zapewne smaczne danie, ciekawa jestem pasty miso....do tego piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPast miso jest kilka gatunków ja użyłam czerwonej pasty miso. Smaku jej nie da się opisać słowami to naprawdę trzeba spróbować. :)
UsuńMiso wygląda kusząco a te pierożki podbiły moje serce ;)!
OdpowiedzUsuńBardzo się z tego powodu cieszymy :)
UsuńOch, żeby ktoś mnie taką poczęstował...
OdpowiedzUsuńZapraszamy serdecznie :)
UsuńJeszcze nigdy nie jadłam ani takiej zupy ani pierożków, sądząc po opisie i zdjęciach, dużo tracę... :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zachęciłam Cię do spróbowania tego dania i że się nie zawiedziesz :)
UsuńUwielbiam miso! jak podam Ci adres podeślesz mi ze 2 litry?;-)))
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością jeśli tylko poczta da gwarancje dostarczenia w nienaruszonym stanie ;)
UsuńA my z kolei zajadamy się ostatnio brukselką, choć pierożków z nią jeszcze nigdy nie jadłam. Twoja zupa też mnie ciekawi, już od dawna się na taką czaję :-)
OdpowiedzUsuńMy czailiśmy się na nią prawie rok i teraz jesteśmy nią zachwyceni :)
UsuńPyszności! Z przyjemnością dosiadła bym się do miseczki :D
OdpowiedzUsuńZapraszam, wystarczy dla wszystkich :)
UsuńSuper pierożki, pycha i jeszcze raz pycha.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńAniu, i zupa, i pierożki są po prostu genialne! No i foty, rzecz jasna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, muszę teraz popracować nad wersją bezglutenową ciasta na pierogi :)
UsuńNadzienie z brukselki! No pomysł rewelacja :)
OdpowiedzUsuńTakie niezłe pomysły powstają najczęściej przypadkiem. Tak było w tym przypadku, trzeba było wykorzystać pozostałe ciasto, a pod ręką była tylko brukselka, więc spróbowaliśmy :)
UsuńBrukselkę uwielbiam, jem prawie codziennie, ale nie pomyślałam o niej jako o wsadzie do pierożków!! Musiały smakować cudnie :) I ta zupa także bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSkoro uwielbiasz brukselkę, to ta wersja nadzienia do pierogów jest właśnie dla Ciebie. Polecam :)
UsuńZupka i pierożki wyborne danie. Rzekłabym że zachwyci każdego. Brukselkę lubię a w nadzieniu jej jeszcze nie jadłam. Nic tylko kupić miso i robić :-)
OdpowiedzUsuńZachęcam do próbowania, my zupę, miso nie tylko w tym wydaniu, bardzo polubiliśmy.
UsuńWygląda obłędnie, ja teraz właśnie mam ochotę na takie smaki, więc zapisuję!
OdpowiedzUsuńGorąco polecam i życzę smacznego :)
UsuńNigdy nie próbowałam takiej zupy a wygląda smakowicie. I te pierożki z brukselką - ciekawa jestem ich smaku bo brukselkę znam tylko z zupy
OdpowiedzUsuńPolecam, zajadamy się nią od czasu kiedy przeczytałam ile ma dobroczynnych właściwości, a do tego nam bardzo ale to bardzo smakuje. :)
Usuń