środa, 3 grudnia 2014

Zupa z pieczonych jabłek i ziemniaków

Wiele łez wylała moja koleżanka i sąsiadka z kolonijnego stolika nad talerzami zup owocowych. Serdecznie musiała ich nie cierpieć, a w szczególności zupy jabłkowej, nad talerzem której z jej pięknych niebieskich oczu tryskały fontanny łez. Zupy faktycznie na kolana nie rzucały, ot zwykły kompot z kluskami, ale żeby wywoływały aż takie emocje. Dziwiło to wszystkich uczestników kolonii poza niewzruszonym personelem, który twardo stał na stanowisku opróżniania talerzy do czysta. Gdyby nie jej rzęsiste łzy, zwracające uwagę, sprawę dałoby się jakoś załatwić, ale szloch niosący się po stołówce całkowicie na to nie pozwalał. Można przecież wymienić talerz z entuzjastą zupy i po krzyku, ale zaistniała sytuacja przekreślała jakiekolwiek plany wymagające raczej odwrócenia uwagi od zainteresowanej. Zupę do której zachęciła mnie Bea dedykuję wszystkim, dla których zupy owocowe są przykrym wspomnieniem z dzieciństwa.







Składniki:
3 średnie jabłka
3 średnie ziemniaki
2 duże pietruszki
2 łyżki oliwy
2 łyżki majeranku
3 ząbki czosnku
3 kulki ziela angielskiego
3 litry bulionu warzywnego
sól, pieprz do smaku






Przygotować bulion warzywny lub taki jak z przepisu na zupę z białych warzyw pieczonych (http://dzemdzus.blogspot.com/2014/11/zupa-krem-z-pieczonych-biaych-warzyw.html) z dodatkiem ziela angielskiego. W tym czasie jabłka pozbawić gniazd nasiennych, pietruszkę obrać a ziemniaki umyć i obrać (ja nie obierałam). Jabłka pokroić na 4 a ziemniaki na 8 części, pietruszkę w plastry. Włożyć wszystko na blaszce, posolić i połać oliwą oraz obficie posypać majerankiem. Dorzucić nie obrane ząbki czosnku i piec w nagrzanym do 180C piekarniku aż ziemniaku będą prawie dobre. Kiedy pieczenie będzie dobiegało końca przecedzić wywar, doprawić do smaku i wrzucić do niego upieczoną pietruszkę, jabłka i ziemniaki razem z oliwą w której się piekły. Czosnek wycisnąć z łupiny i gotować zupę jeszcze około 10-15 minut. Gotową zmiksować, podawać z chipsami jabłkowymi lub pietruszkowymi.


Uwaga: Zupa doskonale smakuje z dodatkiem curry i kuminu czy jak proponuje Bea z dodatkiem białego wina i boczku.


65 komentarzy:

  1. Przyznam się, że mnie zaskoczyłaś taka zupą. Dzisiaj jeszcze nie wiem czy jestem gotowa na jej spróbowanie. Chyba muszę dojrzeć;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dojrzewałam też jakiś czas, aż nadszedł miesiąc próby i udało się. Choć mówiąc szczerze z pewną dozą nieśmiałości zabierałam się do wykonania eksperymentu :)

      Usuń
  2. A mnie to przekonuje :) chętnie spróbuję... Piękne jesienne zdjecia... a te paluchy....to (?) pieczona pietrucha czy ciasteczka jakieś... :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paluchy powstały z ciasta na podpłomyki tylko tym razem bez siemienia lnianego, ale za to z dodatkiem kurkumy. Polecam je to super dodatek do zup kremów a ja je uwielbiam do czystego czerwonego barszczu :) Oczywiście smak zupy zależy od gatunku jabłek jakie zostaną użyte. Moje to były małe czerwone jabłuszka - podobno lobo malinowe niezbyt kwaśne. :)

      Usuń
    2. A dzięki :) bo fajnie się prezentują ( zapewne smakują i chrupią...) te paluchy :))

      Usuń
  3. Ciekawe połączenie smaków, chętnie bym spróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od gatunku jabłek. Za każdym razem zupa może mieć inny smak :)

      Usuń
  4. Bardzo fajny, ciekawy pomysł :) Musze kiedyś koniecznie wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bardzo, gatunek jabłek dobrany do własnych upodobań zmienia smak zupy :)

      Usuń
  5. Pełne zaskoczenie ta zupką, ale podoba mi się niezmiernie to połaczenie!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczenie jest, niewielu próbujących trafnie wytypowało skład zupy. A ci którzy jedli ją z dodatkiem chipsa z bekonu orzekli że jest strzałem w 10. :)

      Usuń
  6. Gdzieś już słyszałam o tej zupie. Ale nie jadłam nigdy, jestem ciekawa jak smakuje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smak intrygujący i zależny od gatunku użytych jabłek. Można oczywiście zwiększyć ilość ziemniaków będzie bardziej ziemniaczana lub jabłek :)

      Usuń
  7. Ja nalezę do tych co nienawidzili zup owocowych w dzieciństwie i do tej pory nie lubię i nie gotuje.
    Ale ta zupa wygląda zupełnie inaczej i sama jestem ciekawa jej smaku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmniejszając ilość jabłek, a zwiększając ziemniaków możesz dopasować jej smak do własnego gustu :)

      Usuń
  8. Czytam, czytam i... czekam co dalej będzie. A tu taki ciekawy przepis. Przyznam się, że spróbowałabym z ciekawości. Nie słyszałam o takiej zupie i nie mogę sobie nawet smaku wyobrazić.
    Jeśli chodzi o zupy owocowe z dzieciństwa, to ja mam bardzo dobre wspomnienia. Moja Mama bardzo dobrze gotowała i ja jadłam w domu (nie w szkole). Jeśli były zupy owocowe, to z przetartych owoców (np. wiśnie), doprawione cukrem, lekko zagęszczone i ze śmietaną a do tego kluseczki. Jakie to było smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupa jabłkowa mojej babci nie ma sobie równych to jest fakt, ale te kolonijne to były zwykłe kompoty z kluskami. Już śni mi się wspomniana przez Ciebie zupa wiśniowa. Z nadzieją czekam na wiśniowy sezon i przepis :)

      Usuń
  9. U mnie owocowych zup się nie jada. Dla mnie to coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię letnie owocowe chłodniki są orzeźwiające, znakomicie gaszą pragnienie i zaspakajają głód :)

      Usuń
  10. Nie jestem fanką owocowych zup, zawsze ich unikałam, ale Twoja propozycja mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie jestem fanką owocowych zup, dla mnie to po prostu kompot z kluchami ;-) ale Twoja zupa to inna bajka! bardzo jestem ciekawa jej smaku, muszę spróbować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki żeby proponowana wersja zupy trafiła w Twoje smaki. :)

      Usuń
  12. Ja również jeszcze nie dojrzałam do takiej zupy, ledwo przełknę zupę wigilijną.....zawsze piję z filiżanki , żeby tylko spróbować, kiedy inni jedzą z talerzy przeważnie z fasolą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A o jakiej zupie wigilijnej piszesz? Jestem bardzo ciekawa co to jest. U nas jedynie jest tzw. kompot z suszu i zupa nic, ale ona z fasolą raczej nie przejdzie. To jest cos co łatwiej porównać do waniliowych lodów na ciepło i z bakaliami :)

      Usuń
  13. jestem tak ciekawa tej zupy - jutro gotuję i podziele sie wrazeniami:)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie gotowało się zupę jabłkową,ale była gęsta,nieprzecierana,bez klusek-taka smakowała mnie i mamie,bo tylko my obie ją lubiłyśmy i zawsze jadłyśmy łyżeczką z kubeczków,a co,inaczej niż wszyscy:)męska część rodu zupy jabłkowej nie akceptowała:)
    Twoja ziemniaczano-jabłkowa wersja bardzo do mnie przemawia-dam znać,jak wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co ma w sobie zupa jabłkowa, ale męska część społeczności jakoś jej nie akceptuje

      Usuń
  15. Zupka bardzo ciekawie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajna zupka :) muszę zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam, jest ciekawą odmianą pośród zup. :)

      Usuń
  17. No to bierz tę zupkę i wpadaj do mnie w Święta :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zaskakująca! Jestem baaardzo ciekawa jej smaku

    OdpowiedzUsuń
  19. mmmm.... zjadłabym ! pycha!

    OdpowiedzUsuń
  20. Na wspomnienie owocowych zup również przechodzą mnie ciarki, ale połączenie zaproponowane przez Ciebie brzmi bardzo ciekawie, może któregoś dnia się skuszę ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta zupa jest wytrawna i nie przypomina w żaden sposób owocowego koszmaru z dzieciństwa :)

      Usuń
  21. zupy owocowe (a własciwie ciepłe kompoty z makaronem) z przedszkola to był koszmar, ale taka zupa... czuję, że odmieniłaby moje zdanie na temat zup z dodatkiem owoców ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Taka zupa to dla mnie nowość! Muszę ją odkryć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia, trzymam kciuki za powodzenie akcji odkrywania :)

      Usuń
  23. No pięknie. Nie mam teraz wyjścia i muszę zrobić taką zupę :-D

    OdpowiedzUsuń
  24. Wow duże zaskoczenie - oczywiście pozytywne :) Obłędna prezentacja, zdjęcia i obłędna zupa - obowiązkowo do zrobienia :) !

    OdpowiedzUsuń
  25. jako dziecko nie znosiłam zup owocowych, w sumie mam tak to dziś.
    ale ziemniaki i jabłka - ciekawe? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie przekonał jej wytrawny smak i dodatek majeranku. Jeśli ktoś lubi można podać ją z chipsem z bekonu i tez będzie pysznie :)

      Usuń
  26. Jejku, nawet nie umiem wyobrazić sobie jej smaku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbuj, proponuję udać się do kuchni, wykonać zupę i wtedy określenie smaku pójdzie jak po maśle :))))

      Usuń
  27. Donoszę, ze zupa ugotowałam, wlałam szklanke cydru, zupa jest tak wyjątkowa, ze w swieta bedzie na stole

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem niezwykle zaszczycona, a dodatek cydru po prostu genialny :)

      Usuń
  28. Zawsze smakowały mi owocowe zupy.
    Takie z suszu owocowego znam z dzieciństwa.
    Do tej dodałabym calvadosu lub cydru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten pomysł też przemknął mi przez myśl, ale moją wersję próbowały dzieci, więc siłą rzeczy alkohol nie wchodził w grę :)

      Usuń
  29. Przypomniało mi to mojego brata, który jak był mały płakał kiedyś nad zupą jagodową ;p
    A sama zupka wygląda świetnie i bardzo kusi, nie wpadłabym, żeby zestawić takie smaki ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wypróbowanie i dodanie, za radą, AZgotuj cydru. :)

      Usuń
  30. Aniu, ugotowalam te wspaniala ,nietuzinkowa zupe! Pyszna, rozgrzewajaca, a zarazem orzezwiajaca.
    Zaluje tylko, ze warunki w kuchni "wczasowej" nie pozwolily mi religijnie podazac za przepisem.
    Czekam ...cierpliwie na moment w ktorym bede mogla upiec podplomyki jak tez ich wariacje.
    Pozdrawiam.
    Libra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to miło że znowu "jesteś w sieci" i jak świetnie że znowu mogę czytać Twoje komentarze. Trzymam kciuki za szybkie wyposażenie kuchni i całej reszty tak byś mogła w pełni cieszyć się obecnością na "ojczyzny łonie" :)

      Usuń
  31. to zupełna nowość dla mnie. chętnie wypróbuję... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bardzo. Ciekawa jestem Twoich wrażeń na temat kompozycji ziemniaczano-jabłkowej

      Usuń