Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ziemniaki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ziemniaki. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 maja 2016

Zapiekanka z podagrycznikiem



Mój Teść, potocznie zwany Dziadkiem, dawno, dawno temu zdobył od znajomych donicę cudnej i pięknie pachnącej rośliny. Wiózł ją z Warszawy na Dzikie pola Wukadką, taszcząc ciężką donicę dotarł na miejsce i wielce uradowany zasadził w ogrodzie. Niestety roślinka nie okazała się spodziewanym arcydzięglem tylko potwornie inwazyjnym i znienawidzonym na wiele lat podagrycznikiem. Walczyłam z nim latami, traktowałam zjadliwymi specyfikami, usuwałam korzenie metr po metrze, ale ona nadal trwa i ma się dobrze zajmując całkiem duży obszar naszego ogrodu. Nienawidziłam jej serdecznie, aż do momentu gdy przeczytałam o niej wzmiankę Łukasza Łuczaja o jej wykorzystaniu i właściwościach. Teraz staram się polubić w ogrodzie i wykorzystać w kuchni.
Roślinka jest pełna flawonoidów, związków kumarynowych, witaminy C (60 mg/100g), zawiera żelazo, miedź, mangan, tytan, bor, wapń i potas. Działa regenerująco, odtruwająco, moczopędne, przeciwreumatyczne, zwłaszcza przeciw tzw. podagrze – obniżając podwyższone ilości kwasu moczowego we krwi oraz uśmierza ból tym powodowany. Jest pomocna przy ukąszeniu owadów. W takim przypadku należy zastosować okład z rozgniecionego liścia roślinki.

Składniki:
4-5 dużych ziemniaków
180-200 g młodych listków podagrycznika
(zamiennie młody szpinak)
150 g greckiej fety
100 g białego serka kremowego
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
2 jajka
sól, pieprz do smaku
2-3 łyżki oleju ryżowego.


Ziemniaki ugotować w mundurkach na pół twardo (około 8-10 min.). Ostudzić i pokroić na cienkie plastry. Podsmażyć na złoto z obu stron na łyżce oleju ryżowego. Tortownicę wysmarować masłem, wyłożyć plastrami ziemniaków jej dno i boki tak by nie było „prześwitów”. Podagrycznik dokładnie umyć, osuszyć i pozbawić łodyżek. Na patelni rozgrzać łyżkę oleju i podsmażyć na niej na złoto drobno pokrojoną i osoloną cebulę. Dodać wyciśnięty przez praskę czosnek i pokrojony na drobniejsze kawałki podagrycznik. Dusić kilka minut ciągle mieszając. Przełożyć do miski i poczekać aż nieco ostygnie. Następnie wymieszać z rozdrobnioną fetą, białym serkiem i przyprawić do smaku. Dodać jajka, dokładnie wymieszać i przełożyć do tortownicy. Wierz można posypać np. parmezanem. Zapiekać w nagrzanym do 180 stopni Celsjusza piekarniku przez 35-40 minut.


piątek, 4 września 2015

Orzechowa deska z mulami



Zakochana w pięknym, niepokornym drewnie z orzecha włoskiego czekałam i czekałam, a on obiecywał i obiecywał, aż pewnego dnia doczekałam się.  Zaprosił do kuchni i na cudnej desce podał równie doskonałe mule. Deska niesamowita o niezwykłym rysunku słoi i urzekającym kolorze. Mule fantastyczne i aromatyczne, deska piękna czegóż chcieć więcej. Nie zamulam oto przepis.

 




Składniki (na 4 osoby)
450 g muli (mrożonych bez skorupek) lub świeżych
2 duże cebule
1 czerwona papryka
1 płaska łyżka curry
½ łyżeczki chilli lub cayenne
2 ząbki czosnku
sól, pieprz do smaku
olej ryżowy do smażenia
garść siekanego koperku do posypania





Na rozgrzanym oleju podsmażyć na złoto pokrojoną w kostkę i posoloną cebulę. Dodać przyprawy i pokrojoną w kostkę paprykę. Dusić 2-3 minuty. Następnym krokiem jest dodanie zmiażdżonego czosnku i rozmrożonych muli (jeśli używacie świeżych musicie pamiętać o dokładnym oczyszczeniu ich z piasku) i smażyć 3–5 minut. Pod koniec smażenia dodać odrobinę czarnego pieprzu, pieprzu  cayenne oraz kilka łyżek wody. Podawać obficie posypane koperkiem z młodymi ziemniakami i szklaneczką schłodzonego białego wina.




środa, 24 września 2014

Prosto z pola na salony – rolada ziemniaczana

Nieuchronnie nadchodzi jesień, a z nią czas wykopków kończących prace polowe na wsi. Czas odlotu ptaków i przygotowania przyrody do zimy a z nią mieszkańców lasów, pól i wsi kiedyś także miast. Kto wie co to wykopki, opisane pięknie w Chłopach i malowniczo przedstawiane na obrazach. Pamiętam dorosłych członków rodziny wybierających się na obowiązkowe wyprawy z zakładów pracy w celu wspomożenia braci rolniczej w okresie wykopków. Ten coroczny masowy czyn społeczny miał zintegrować mieszkańców miast i wsi oraz zapoznać z pracą  tzw. gryzipiórków. Miał służyć Ojczyźnie itp. itd., zgodnie z obowiązującą wtedy ideologią. Organizowano, koniecznie w dzień wolny od pracy, transport, oprawę graficzną (mam tu na myśli wszelkiego rodzaju transparenty, flagi i hasła odpowiednie na taką okazję), czasem prowiant i z pieśnią na ustach ruszano w drogę. W zamian, oprócz satysfakcji z dobrze spełnionego obowiązku, wdzięczności Ojczyzny i pierwszego sekretarza, relacji w Dzienniku Telewizyjnym można było przywieźć także ziemniaki. Kilka razy udało mi się towarzyszyć w takim pospolitym ruszeniu. Jako małoletnie dziecię ziemniaków nie kopałam, ale za to objadałam się świeżo upieczonymi w rozpalonym na skraju pola ognisku. Co to był za smak i jaki zapach. Dzisiejsza propozycja, adoptowana z nieznanego pochodzenia wycinka gazetowego, jest nieco bardziej skomplikowana niż ziemniak z ogniska, ale dzięki temu może być podana w odświętnych okolicznościach.

Składniki:
4 duże ziemniaki (około 800-1000g)
1 duży por
2 jajka
pęczek szczypiorku lub 2-3 młode cebulki dymki
1/4 szklanki mąki*
1 średnia czerwona papryka lub marchewka
1 duża cebula
sól, pieprz do smaku
ulubione zioła (u mnie podlaska przyprawa do dań z ziemniaków)

Sos:
2 łyżki masła lub oliwy z oliwek
1/4 szklanki białego wina
2 łyżki jogurtu
sól pieprz
reszta pora

Folia spożywcza nadająca się do gotowania


Ziemniaki umyć, ugotować w mundurkach, ostudzić i zmielić w maszynce do mielenia mięsa. Dymkę lub szczypiorek drobno pokroić, dodać do ziemniaków i razem z jajkami wyrobić na gładka masę. Dodać przyprawy i jeśli ciasto będzie niezbyt ścisłe dodać mąkę. Na odrobinie oliwy podsmażyć drobno pokrojoną i osoloną cebulę wraz z papryką lub marchewką. Pora sparzyć we wrzącej wodzie i oddzielone liści jeszcze odrobinę pogotować w lekko osolonej wodzie tak by były miękkie. Ja tego nie zrobiłam i niestety w późniejszej fazie gotowania por już nie zmiękł wystarczająco. Kiedy nadzienie rolady będzie stygło przygotować kawałek folii o rozmiarach takich by zwinięta rolada zmieściła nam się potem do takiego garnka jakim dysponujemy. Natłuścić ją oliwą i ułożyć na niej liście pora na tzw. zakładkę (ułożyć je tak, aby potem zwijać roladę nie wzdłuż ale w poprzek liści). Na liściach rozłożyć równomiernie ziemniaczane ciasto, na jednym jego końcu nadzienie i możliwie ciasno zawinąć roladę.  Bardzo dokładnie zawinąć ją w folię tworząc cukierek. Trzeba do tej fazy podejść bardzo uważnie bo rolada będzie się gotowała w wodzie, więc opakowanie nie może przeciekać. Gotować w wodzie około 15-20 minut. Przygotować sos: Na patelni rozgrzać masło lub oliwę, wrzucić resztę pokrojonego pora, posolić i dusić do miękkości, pod koniec duszenia dodać wino, odczekać aż alkohol wyparuje dodać jogurt, doprawić do smaku i po 3-4 minutach duszenia lekko zmiksować.
Podawać na ciepło jako samodzielne danie z porowym sosem lub jako dodatek do dań mięsnych. W wersji na zimno doskonałym dodatkiem będzie wyrazisty sos np. chrzanowy.

* ilość mąki zależy od rodzaju użytych do rolady ziemniaków.

Uwaga: Jeśli lubicie bardziej gładkie sosy można sos zmiksować bardzo dokładnie, a dla uzyskania płynniejszej konsystencji dodać odrobinę wody z gotowania pora. 



piątek, 20 grudnia 2013

Sprytne caprese po polsku — sałatka ziemniaczana

Jak głosi rodzinna plotka, pradziadek archeolog, kochał Italię i jej kuchnię tak bardzo, że zimowe pól roku spędzał właśnie tam. Zapewne dlatego prababcia wymyśliła całkowicie polską wersję tej sałatki i zapisała ją w swoim brulionie z adnotacją ulubiona sałatka oraz opatrzyła stosownymi notatkami: zamiast mozzarelii weź ziemniaka, pomidora zastąp cebulą, a bazylię kwaszonym ogórkiem. Sposób podania do złudzenia przypomina właśnie caprese, a stosując wytyczne babci mamy polskie caprese gotowe.

 




Składniki:
2-3 duże ziemniaki ugotowane w mundurkach
1-3 małe cebule pocięte w talarki
2 duże ogórki kiszone w plasterkach
sól, pieprz
oliwa z oliwek
2 łyżki natki pietruszki (opcjonalnie)









Obieramy ze skórki gotowane ziemniaki i kroimy je w plastry ok. 0,5 cm grubości Przygotowujemy okrągły talerz i układamy na przemian plaster ziemniaka, cieniutki plaster cebuli i plaster ogórka, aż do wyczerpania składników. posypujemy solą i świeżo mielonym pieprzem, skrapiamy oliwą i ewentualnie „wykańczamy” sałatkę natką pietruszki.