wtorek, 8 kwietnia 2014

Drezdeński sernik z walizy

Za przykładem prababek, wieki temu, moja Mama i Babcia wyposażyły mnie w rzeczy najpotrzebniejsze młodej gospodyni. Wprawdzie prababcie kompletowały latami ręcznie szyte, misternie haftowane, istne cuda dla swoich córek. Zamykały je w pięknie zdobionych kufrach lub skrzyniach i jako wiano przekazywały delikwentce w dniu ślubu. Tak wyposażona młoda pani mogła spokojnie rozpocząć nowe życie u boku męża, nie martwiąc się o bieliznę pościelową, dywany, makatki, talerze, srebra itp. W dobie kryzysu mój kufer przybrał nieco inną postać. Stał się ciężką, jak nie wiem co, walizą wypełnioną tym co dało się kupić w owym czasie, ze szczególnym naciskiem na ściereczki do naczyń, ręczniki, serwetki i prześcieradła. Waliza zawierała jeszcze kilka kuchennych „najpotrzebniejszych drobiazgów” (szybkowar, żeliwny rondelek, kilka noży) i pakiet kolorowych, kulinarnych broszurek z przepisami. Przez pewien czas tylko oglądałam przepiękne zdjęcia, którymi opatrzone były przepisy, brakło mi odwagi do wykonania choćby jednej rzeczy. Aż przyszedł dzień przełomu – imieniny teściowej – postanowiłam upiec sernik drezdeński i o dziwo udał się świetnie.

Składniki:

Ciasto
350–400 g mąki
15 dag drożdży
1/2 szklanki mleka
30 g masła
1 jajko
30 dag cukru/ksylitolu

Masa serowa
500 g sera białego (w kremowej masie)
2 jajka
120 g cukru/ksylitolu
skórka starta z 1 cytryny

Masa jajeczno-maślana
180 g masła
150 g cukru
4 jajka
4 łyżki mąki
1 łyżka ekstraktu waniliowego

około 100–150 g migdałów w płatkach

Ja ciasto drożdżowe mieszam w mikserze. Najpierw mieszam mąkę, jajko, cukier/ksylitol i roztopione masło, potem dodaję wymieszane w letnim, lekko osłodzonym mleku drożdże, które już zaczynają „pracować”. Mieszam dalej, aż ciasto będzie się odklejać od miski. Wyjmuję je i jeśli trzeba jeszcze odrobinę wyrabiam, przekładam do oprószonej mąką miski, przykrywam i odstawiam do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość. W tym czasie przygotowuję masę serową: cukier i jajka utrzeć do białości dodać skórkę z cytryny, wymieszać i stopniowo dodawać ser (idealną proporcją sera jest użycie 1/2 trzy razy mielonego sera twarogowego i 1/2 sera homogenizowanego). Przygotować masę jajeczno-maślaną: Utrzeć masło z cukrem na puszystą masę, dodać ekstrakt waniliowy i jedno jajko. Wymieszać i pojedynczo dodawać pozostałe jajka. Na koniec dodać mąkę (jeśli masa wygląda na zważoną – użyć melaksera do rozbicia jej na gładką masę). Ciasto rozwałkować na grubość około 1 cm., wyłożyć nim dużą blachę, gęsto nakłuć widelcem. Na cieście rozsmarować masę serową, i następnie na masie serowej rozsmarować masę jajeczno-maślaną. Posypać wszystko płatkami migdałów. Piec w nagrzanym do 200–205°C piekarniku przez 25–30 minut. Sprawdzić patyczkiem i jeśli wychodzi suchy sernik jest OK.


Przepis pochodzi z Moja kuchnia zeszyt nr 21/92. 


65 komentarzy:

  1. O rodowych wianach coś mi wiadomo...
    A sernik pyszny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dałabym wiele, żeby dodatkiem do mojego był piękny kufer :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie, powinien być nieco mniej przypieczony. :)

      Usuń
  3. Fantastycznie wygląda ten serniczek! P.s. Uwielbiam Wasze zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie, to jest jedyny sernik, który robię ponieważ mam w rodzinie królową sernika i nie próbuję nawet odebrać jej korony.

      Usuń
  4. Świetnie wygląda, chętnie bym spróbowała :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Serniczek wygląda doskonale :) a mówisz że nie masz zdolności do pieczenia : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo właściwie nie mam, robię tylko kilka niezawodnych prostych przepisów. czasem próbuję coś nowego i zwykle jest to wielka klęska :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Faktycznie bardzo pasuje do kawy. Z racji masy jajecznej pasuje też do Wielkanocnego śniadania. :)

      Usuń
  7. Pycha!!serniki uwielbia mój M, a ja nie mogę napatrzeć się zastawie:) czemu już nie robią tak kruchych i delikatnych rzeczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam starą porcelanę i z różnych miejsc jako pamiątki przywożę właśnie takie "drobiazgi"

      Usuń
  8. A ja wyjechalam 'w swiat' ;) nie zabierajac tych wszystkich posagowych dobroci, ktore mama zbierala w ciezkich czasach... Wzielam tylko 'Kuchnie Polska', troche boleslawca i kilka lnianych sciereczek. Choc kiedys przywiozlam tu ze soba i sernik! :D Teraz pozostaje mi tylko wpatrywanie sie w Twoj :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Kuchnia polska" to świetne wyposażenie na nową drogę życia. Te starsze egzemplarze zawierały tyle cennych rad i choć czasy i trendy żywieniowe się zmieniły to jednak rady typu jak urządzić funkcjonalnie kuchnię pozostało nadal aktualne. Bardzo mi przykro, że z racji swoich alergii możesz tylko patrzeć :)

      Usuń
  9. A ja chciałabym dostać taki kufer z obrusami i innymi skarbami :) na ślub prosiłam bliskich o prezent, a nie kopertę - teraz mam piękne kieliszki i zastawę, które mają ogromną wartość sentymentalną.

    Serniczek ślicznie się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo żałuję że moja waliza nie była kufrem, a na zawartość właściwie nie narzekam bo ściereczek do naczyń starczyło mi do czasów dzisiejszych (na nich pracowicie Babcia wyhaftowała nawet monogram).

      Usuń
  10. Jeśli ktoś ma duszę sentymentalną (tak jak ja) to takie pamiątki są cenne, bo piękne i niepowtarzalne. A serniczek też niepowtarzalny, bo wygląda apetycznie, pięknie uchwycony. Czegóż by chcieć więcej? Tylko chwalić i się rozkoszować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie pochwały od mistrzyni ciast wszelakich są bardzo cenne. Ogromnie dziękuję. :)

      Usuń
  11. Też bym chciała dostać taką walizę... dziś. Bo jak się urywałam z chaty wiele lat temu, to byłam rebelem i technofanem, i miałam w dupie cuda, którymi dziś się jaram, wyciągam mamie z szuflad i szafek, odkurzam i używam do zdjęć blogowych ;D
    PS. Sernik genialny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwuje takie tendencje u dzieci znajomych. Kiedy wyprowadzają się z domu, takie "starocie" są im niepotrzebne. Potem z czasem, niepostrzeżenie "pożyczają" drobiazgi, które stają się niezbędne. Widocznie tak to już jest. Ja jeśli dobrze pamiętam walizę wzięłam żeby nie robić nikomu przykrości, i całe szczęście, bo bardzo się te rzeczy przydały. :)

      Usuń
  12. Ja nie dostałam nic. Uciekłam z domu z jedną torbą wypchaną ubraniami i ulubionymi książkami :)
    A sernik cudny, pyszny musiał być :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sernik pychotka, czasem potrafi zaskoczyć i dziwnym sposobem masa jajeczna ląduje, w trakcie pieczenia, pod serową. :)

      Usuń
  13. Kuferek ze starą zastawą, obrusami i kajecikiem z przepisami bezcenny ale ja nie miałam takiego szczęścia. Serniczek pewnie smakuje tak jak wygląda czyli pysznie. W temacie serników najpierw byłam uzależniona od sernika N. Rubinstein ze spodem i bokami z pokruszonych wafli z masłem a potem i do dzisiaj od sernika N. Lawson, trochę może "ciężkiego" ale pysznego i z minimalną ilością składników, bo tylko ser, jajka (dużo), cukier i sok z cytryny. Spód nie jest obowiązkowy ale pyszny i prosty czyli pokruszone czekoladowe ciastka z masłem. Na wierzchu po upieczeniu można dać prosty lukier (sok z cytryny i cukier (może być brzozowy lub stewia) oraz podprażone płatki migdałowe. Pozdrawiam. Zuza .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam sernik gotowany N.L.(o dziwo też mi wychodzi) jak zresztą wszystkie jej ciasta za ich prostotę i smak (no może poza bożonarodzeniowymi babeczkami przy których nieco trzeba się narobię).

      Usuń
  14. Pyszny ,kolejny do wypróbowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, jest pracochłonny ale wart każdej minuty spędzonej na jego przygotowywaniu :)

      Usuń
  15. Czy nikt nie widzi?nikt nie słyszy?bo ja porywam całą ogromną porcję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach to ty wyjadłaś nam sernik. Zniknął z kuchni, a nikt z domowników go podobno nawet nie spróbował. Mam nadzieje że smakował. ;)

      Usuń
  16. prezentuje się bosko:) też czasem korzystam ze starych przepisów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podjęłam zobowiązanie, że spróbuję zrobić jeszcze kilka ciast z tych przepisów. Będę się z Wami dzielić efektami :)

      Usuń
  17. Bardzo apetyczny! Zazdroszczę walizy "niezbędników" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnam zacząć przygotowywać taką dla córki (tylko właściwie nie wiem czy w dzisiejszych czasach to ma jeszcze jakiś sens)

      Usuń
  18. Aniu, uwielbiam czytac Twoje dygresje z przeszlosci. To byl swiat w zupelnie innym stylu:)
    Przepis na sernik bardzo ciekawy. Do wykonania ...tylko kiedy? Dopiero co przypelzal waz...ze sklepu warzywnego, a tu juz nowa pokusa, ktora kusi spodem drozdzowym I kremem.
    P.S. Jesli mowa o kremie to bedac w Polsce jadlam ciasto Putina.... czyli ciasto z krymem:)
    Libra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krym to musiał być piękny i smakowity w tym ciastku ;) Proponuję zasadzić się na robienie sernika na święta. To takie 2 w jednym i sernik i jaja niby razem, a jednak osobno i takie tam. Szczerze muszę przyznać, że wolę go od mazurków, z których jadam tylko chałwowy i orzechowy robiony przez moje ciotki. Swoja droga muszę od nich wydębić przepis. :)

      Usuń
    2. A do tego Putin podobno bardzo lubi Krymówki

      Usuń
  19. To się nazywa sernik:) Ile w nim smaków. Jadłam kiedyś podobny i uważam, że to ciasto doskonałe. Twoje wygląda przepysznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sernik rzeczywiście super. Nam wszystkim bardzo smakuje, uwielbiają go domowe łasuchy. :)

      Usuń
  20. Ach,, zazdraszczam,, walizy niezbędników....i możliwości delektowania się tym sernikiem.....:))
    Przepisy z tych starych gazetek bywają baardzo ciekawe...też mam gdzieś w kącie kilka egzemplarzy,
    czas je wyciągnąć i zacząć testować..... :))
    Pozdrawiam......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podjęłam zobowiązanie i zaczynam próbować kolejne ciasta z wyprawowych gazetek :)

      Usuń
  21. Wspaniale wygląda ten sernik! Muszę spróbować go zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bardzo, wart jest pracy którą trzeba włożyć w jego przygotowanie :)

      Usuń
  22. o matko.. ten sernik prezentuje się nieziemsko!
    Najpierw myślałam, że to z jabłkami, ale tutaj zaskoczenie!
    Już wiem, że będę jego fanką :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój faktycznie nieco za bardzo się przypiekł i pewnie dlatego daje złudzenie szarlotkowe. Piekarnik strajkuje i termoobieg wykasował ze swojej listy zadań.

      Usuń
  23. U mnie takich romantycznych historii rodzinnych brak, zostałam wyposażona w walizkę pragmatyzmu, więc z westchnieniem spoglądam na Twój piękny sernik :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde "wiano" jest cenne. Pragmatyzm też się przydaje :) A na sernik zapraszam

      Usuń
  24. Odpowiedzi
    1. Polecam, choć czasem robi psikusy (warstwy w magiczny sposób podczas pieczenia się zamieniają) to i tak jest pyszny. :)

      Usuń
  25. Tak...wyszedł bez zarzutu : ) Wspaniały, słodki dodatek na świąteczny stół :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam takie skrzynie, w których jest cała masa skarbów wszelakich. A jak jeszcze są przepisy na takie pyszności, to już jest skrzynia doskonała :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waliza była (co doceniłam nieco później) super, choć brakowało w niej kilku potrzebnych rzeczy. To jednak na start była bardzo przydatna i razem z prezentami ślubnymi tworzyła solidny początek gospodarstwa domowego. :)

      Usuń
  27. Ta masa jajeczno-maślana wygląda bardzo ciekawie. Aż mi ślinka cieknie na jej widok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dodatkiem prawdziwej wanilii jest jeszcze lepsza niż z ekstraktem :)

      Usuń
  28. Pyszny musi byc ten serniczek:)zastawa cudna, tez była w tej walizie? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Zastawa jest wynikiem mojej obsesji w zbieraniu porcelanowych filiżanek (nie do pary) Dzbanek i reszta była prezentem. :)

      Usuń
  29. Sernik to jest jedyny rodzaj ciasta, który mi zazwyczaj nie wychodzi :P Więc zazdroszczę umiejętności zrobienia go :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez tak myślałam, ale ten przepis i chęć zrobienia przyjemności cudownej osobie udowodniła mi, że można. Kluczowym też elementem jest rodzaj sera. Zachęcam do spróbowania, może tym razem się uda.

      Usuń
  30. Chciałabym dostać taką walizę i cuda które w sobie skrywa. Babki i mamy twojej można pozazdrościć że taki fajny prezent tobie zrobiły.Serniczki to ja uwielbiam i mogę jeść bez końca. Teściowa na pewno była zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teściowa, cudowna kobieta, chwaliła sernik (choć pierwszy nie był idealny) i od tej pory na jej imieniny zawsze go robiłam.

      Usuń
  31. Nie odmówiłabym spróbowana takiego sernika! Wygląda doskonale :)

    OdpowiedzUsuń