Walentynki, pożyczone święto. Są tacy, którzy je
zaadoptowali i tacy którzy nigdy go nie zaakceptują, ale nie o to tu chodzi. Tu
chodzi o to, czy podarowanie własnoręcznie zrobionego ciasta swojej kobiecie
jest wystarczająco męskie, czy nie. Wiadomo, łatwiej jest kupić słodycze
powszechnie znanej i reklamowanej firmy, ale… Oprócz tego, że można narazić się
na posądzenie o podstępne tuczenie ukochanej w celu przekreślenia jej szans u
innych osobników płci męskiej, to można także oberwać za brak kreatywności. No
właśnie, w mojej rodzinie od małego wpajano mi, że milsze są prezenty zrobione
własnoręcznie niż kupione, choćby za zaoszczędzone kieszonkowe. Ciekawe czemu
zapominamy o tym wchodząc w wiek dorosły i czemu widok pana krzątającego się po
kuchni niektórym wydaje się bardzo niemęski, w opozycji do rozczulającego
widoku małego chłopca mozolnie wałkującego ciasto na pierniczki. Choć
najznamienitsi kucharze i cukiernicy to w większości mężczyźni to w zaciszu
domowych kuchni królują (nie zawsze z własnej woli) kobiety. Mam nadzieję że to
tendencja malejąca i że wśród sklepowych półek przepełnionych serduszkami,
tulącymi się misiaczkami itp. zrodzi się w panach taka myśl: własnoręcznie zrobię
mojej walentynce choćby takie pyszne ciacho. Ja z mojego prezentu
walentynkowego i ofiarodawcy jestem bardzo dumna. Dostałam dawno oczekiwaną
kuchenną szafkę i piękne, pyszne domowe ciasto, które nie spowodowało wyrzutów
sumienia z powodu pochłoniętej jego ilości.
Składniki:
250g. suszonych fig
100 g mielonych migdałów
50 g. całych migdałów
75 ml oleju ryżowego
125 ml jogurtu naturalnego
4 dojrzałe banany
150 g. razowej mąki pszennej
2 duże jajka
1 łyżka maku
1 łyżka ekstraktu waniliowego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki kurkumy
1 starte na tarce jabłko
1 łyżeczka sezamu do posypania
250g. suszonych fig
100 g mielonych migdałów
50 g. całych migdałów
75 ml oleju ryżowego
125 ml jogurtu naturalnego
4 dojrzałe banany
150 g. razowej mąki pszennej
2 duże jajka
1 łyżka maku
1 łyżka ekstraktu waniliowego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki kurkumy
1 starte na tarce jabłko
1 łyżeczka sezamu do posypania
Odłożyć kilka fig resztę zmielić w melakserze dodać olej,
jogurt, ekstrakt waniliowy, banany i jajka. Zmiksować na gładką masę. Dodać
mąkę, proszek do pieczenia, mielone migdały, kurkumę i mak. Dokładnie
wymieszać, aż składniki się połączą i na koniec dodać starte jabłko. Jeszcze
raz wymieszać łyżką i przełożyć ciasto na wyłożoną papierem do pieczenia blachę
(można ciasto piec w okrągłej formie lub na żeliwnej patelni).Pozostałe figi i
migdały pokroić na mniejsze kawałki i posypać nimi ciasto lekko je wciskając.
Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 35-40 minut. Sprawdzić
patyczkiem czy środek ciasta jest suchy (wtedy ciasto jest gotowe). Ponieważ
ciasto dopiero w miarę stygnięcia robi się sztywniejsze trzeba bardzo
delikatnie przekładać go na kratkę. Ciasto można, jeśli wam się uda,
przechowywać 3 a nawet 4 dni w zamkniętym pudełku. Tak przynajmniej twierdzi
Jamie Oliver. U nas nie przetrwało tak długo.
Pyszne !.
OdpowiedzUsuńTo prawda było pyszne. :)
UsuńU mnie by pewnie zniknęło tego samego dnia:)
OdpowiedzUsuńU nas pewnie też, ale ostatnio ćwiczę silna wolę więc udało się wytrzymać 2 dni :)
UsuńWiesz co chyba muszę zrobić, właśnie wczoraj wieczorem przeglądałam książkę Jamiego i moją uwagę przykuł właśnie ten chlebuś. Wygląda pysznie :-)
OdpowiedzUsuńJest świetny choć ja chlebem bym go nie nazwała :)
UsuńAle boskie ciacho! Jamie to jednak potrafi :D Muszę koniecznie zrobić! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam wtedy ty też dołączysz do tych co potrafią :))
UsuńPanie Lukaszu chyba Pan pomylil imiona:)
OdpowiedzUsuńWitek to potrafi!
Aniu, Twoj wpis to jak zwykle delicje w najlepszym wydaniu.
Libra
Cieszę się, że jesteś z nami, że czytasz, a ja czytając mam choć namiastkę kontaktu z Tobą :))
UsuńMam nadzieję, że dla mnie został jakiś kawałek ;) Pyszne!
OdpowiedzUsuńNiestety nie :((
UsuńWygląda cudownie zarówno ciasto i szafka :) muszę upiec ciacho koniecznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Szafka jest super, ciasto polecam bardzo. Szafkę też - jest na zamówienie :)
UsuńAle ono apetycznie wygląda! Jego forma, a raczej brak formy daje świetny efekt :)
OdpowiedzUsuńZaskakujące, ale daje radę nawet bez ograniczeń :)
UsuńWygląda jak jedno wielkie ciastko wypełnione bakaliami :D
OdpowiedzUsuńJakbyśmy dostały w prezencie własnoręcznie robione słodkości od mężczyzn to chyba nie posiadałybyśmy się z radości :D
I nie zawiera cukru, choć jest pełne słodyczy :))
UsuńSuper ciasto i super szafka dobrze zapełniona ;)
OdpowiedzUsuńSzafka ma jeszcze trochę pustego miejsca, mam nadzieję, że teraz przybędzie tam moich ulubionych butelek. A ciacho faktycznie super :)
Usuńwygląda doskonale, prawdziwy afrodyzjak :-)
OdpowiedzUsuńDzięki, smakowało też dobrze :)
UsuńWygląda bajkowo :>
OdpowiedzUsuńTak też smakowało :)
UsuńAle piękne ciacho! :) Wygląda tak rustykalnie :)
OdpowiedzUsuńMożna go również okiełznać wsadzając w "ramki" np tortownicy, ale nam pasowało w takiej właśnie rustykalnej formie. :)
UsuńWyszukana szafka!
OdpowiedzUsuń"Za kratkami" bezpieczniej... mozna dluzej cos przechowac:)
Libra
Owszem, owszem muszę jeszcze pomyśleć o jakiejś zasuwce lub kłódce z szyfrem ;)
Usuńz takiego ciasta to i ja bym była zadowolona :) wspaniały prezent :)
OdpowiedzUsuńMnie też prezent bardzo się podobał.
UsuńTo prawda, najfajniejsze są takie prezenty, nie dość, że od serca to jeszcze można w nich zasmakować :)
OdpowiedzUsuńZawsze takie sprawiają mi największa radość :)
UsuńPiękna, słodka niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńSłodka choć nie zawiera cukru. :)
UsuńUwielbiam ciasta bananowe, a takie musi być genialne! Zapisuję... jak tylko znajdę chwilę to zrobię!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wolną chwilę :)
UsuńMusi pieknie pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńZapach wypełnia cały dom. :)
Usuńsuper przepis - ciacho wyszło obłędne!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie.
UsuńUwielbiam figi i bardzo się cieszę, że stają się coraz bardziej popularne. Ja również bardzo często dodaję je do swoich wypieków. Bardzo dużo ciekawych kulinarnych inspiracji znalazłam na https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/
OdpowiedzUsuńi serdecznie polecam to miejsce jeśli lubicie trochę pobrudzić się mąką.