Imieniny i urodziny obchodzę latem, a latem jak wiadomo
pogoda może być różna. Planując menu na letnie imprezy zawsze biorę pod uwagę
prognozę pogody. Bywały już letnie przyjęcia z temperaturą powietrza sugerującą
raczej eskimoskie lato, kiedy w kurtkach
a nawet rękawiczkach rozgrzewaliśmy się grzanym winem, ale i takie kiedy
marzyliśmy o odrobinie cienia niewielkim wiaterku i morzu napojów chłodzących.
W tym roku jest upalnie, ale kto wie czym jeszcze pogoda nas zaskoczy. Póki co
planuję, że zimna zupa będzie mocnym
punktem mojego menu na letni gorący dzień. W razie czego można będzie zamienić
ją szybko na ciepłą „zupę z węża”. Taką zupę można też zabrać ze sobą do pracy
czy na piknik.
Składniki:
0,5 kg ogórków
1 mała zielona papryka (niekoniecznie)
3 cebulki dymki (z maleńką białą częścią
20 cm kawałek pora
¼ szklanki listków bazylii
¼ szklanki koperku
1 malutka papryczka chili bez pestek (nie koniecznie)
1 ząbek czosnku
½ szklanki bulionu warzywnego
¼ szklanki oliwy z pestek winogron
sok z ½ cytryny (niekoniecznie)
garść uprażonych płatków migdałowych
sól, pieprz do smaku
1 mała zielona papryka (niekoniecznie)
3 cebulki dymki (z maleńką białą częścią
20 cm kawałek pora
¼ szklanki listków bazylii
¼ szklanki koperku
1 malutka papryczka chili bez pestek (nie koniecznie)
1 ząbek czosnku
½ szklanki bulionu warzywnego
¼ szklanki oliwy z pestek winogron
sok z ½ cytryny (niekoniecznie)
garść uprażonych płatków migdałowych
sól, pieprz do smaku
Na łyżce lub 2 oleju podsmażyć drobno pokrojonego i
osolonego pora i zielona paprykę (idealnie byłoby gdyby papryka była upieczona
i pozbawiona skórki). Ogórki umyć, można obrać, pokroić wraz z dymką bazylią i
koperkiem. Wszystkie składniki włożyć do miksera dodać wyciśnięty przez praskę
czosnek, bulion i olej. Dokładnie zmiksować, doprawić solą i pieprzem oraz
(jeśli lubicie) doprawić sokiem z cytryny. Ja zupę przetarłam jeszcze przez
sito ponieważ moja papryka i ogórki nie zostały pozbawiona skórki. Zupę należy
schłodzić przed podaniem przynajmniej przez 2 godziny. Podawać posypaną
prażonymi migdałami lub z dodatkiem grzanek – to w wersji glamour. W wersji
mniej wytwornej można zrobić do niej kluseczki lub zjeść ją z dodatkiem 1-2
kostek lodu.
Do zrobienia moich klusek użyłam tego co pozostało na sicie
po przecieraniu zupy. Dodałam jedno jajko, mąkę z cieciorki i sól. Wyszły takie
delikatne kładzione zielone kluseczki.
Gazpacho wygląda apetycznie! Kluseczki to dobry pomysł na wykorzystanie resztek, mam związane z nimi pytanie. Czy mąkę z ciecierzycy mogę również zastąpić np. mąką owsianą? Z tego, co wiem, obie nie zawierają glutenu, więc chyba powinny zachowywać się tak samo, aczkolwiek jako niedoświadczona kucharka wolę się upewnić.
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam klusek z mąką owsianą. Z mąką gryczaną wychodzą i pewnie mąka owsiane też będzie ok. Na początek warto spróbować zrobić z małej ilości.
UsuńPozdrawiam
Anna
Bardzo oryginalny pomysł na moje ukochane gazpacho. Absolutnie do zrobienia! :D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na recenzję :)
UsuńNa letni obiad zupa idealna. I te kolor :)
OdpowiedzUsuńZupa orzeźwia i gasi pragnienie w bardzo gorący dzień :) nawet dodatek ostrej papryczki pozwala ochłodzić organizm ;)
UsuńWszystkiego najlepszego. A danie bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego. A danie bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńBrzmi na tyle pysznie, że przy następnej fali upałów wypróbuję przepis:)
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego życze i pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję bardzo i życzę smacznego oraz następnej fali umiarkowanych upałów :)
UsuńJuż za sam kolor bardzo nam się podoba :D
OdpowiedzUsuńKolor jest rzeczywiście bardzo korzystny :)
UsuńJakie fajne i pyszne gazpacho i do tego zielone, optymistyczne. Sama bym chętnie zjadła. Wszystkiego najlepszego z dwóch okazji dużo uśmiechu i słońca na co dzień :-)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję i zapraszam do degustacji :)
Usuńprzyznam, że zupa z węża brzmi oryginalnie, ale mimo to życzę ciepłej pogody hehhe ;-) gazpacho musi być pyszne :-)
OdpowiedzUsuńZupa z węża też jest dobra ale jako że ciepła to nadaje się na chłodniejsze okazje :)
UsuńMa śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńKolor optymistyczny :)
UsuńJakie pyszności, podoba mi się ten przepis :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńJa też letnia w sensie urodzinowoimieninowym :) Zupa bardzo mi się podoba, nazwa też genialna :)
OdpowiedzUsuńTo wszystkiego najlepszego letnio imieninowourodzinowo ;)
UsuńŚwietnie podane, piękny kolor :) Bardzo ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuńMiło czytać, mam nadzieję, że smak tez będzie Ci pasował :)
UsuńZielone zupy są przepyszne *.* Z ogórków jeszcze nie jadłam, a prezentuje się wybornie :)
OdpowiedzUsuńGoście bardzo ja lubią i wizualnie i smakowo :) Polecam
Usuńcóż za pyszności! :) i do tego jaki fajny kolor wyszedł :)
OdpowiedzUsuńKolor wychodzi super zieloniutki (wszystkie składniki bardzo się do tego koloru przykładają). :)
UsuńZnakomite! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTe kluseczki z resztek to na prawdę bardzo ciekawy pomysł, ja zawsze takie odpady wyrzucałam.
OdpowiedzUsuńA co do pogody to wolałabym, żeby była taka na chłodniki a tymczasem znów powyciągałam kurtki...
No cóż ja też jestem fanką pogody na chłodniki. Taka pora jak zima, czy słotna jesień mogły by dla mnie (osobiście) nie istnieć :)
UsuńUwielbiam gazpacho. Zaintrygowałaś mnie tym zielonym i chętnie wypróbuję:-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wypróbowania przepisu i jak myślę stworzysz coś niebywałego z tej prostej zupy :)
UsuńInteresujący przepis... chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na opinię :)
UsuńBardzo oryginalna i zaskakująca propozycja. Mam ogromną ochotę spróbować bo nie potrafię wyobrazić sobie smaku tej potrawy. Mam nadzieję, że te wszystkie malutkie i te kwitnące ogórki dojrzeją i taka zupa będzie wspaniałym urozmaiceniem ogórkowych potraw, których nie ma tak dużo a przynajmniej ja mam niewielki repertuar w tym zakresie. Pozdrawiam. Zuza
OdpowiedzUsuńU nas też repertuar nie jest wielki: marynaty, mizeria, sałatka szopska, zupa, kluski i do tego to co najbardziej lubię ogórek prosto z krzaczka lekko osolony. Podziel się proszę ogórkowymi pomysłami :)
UsuńJa najbardziej lubię kiszone i zupę ogórkową więc przerabiam świeżo zerwane w słoiki z mnóstwem liści i przypraw. Kiedyś robiłam angielskie kanapki z chleba tostowego ze startym ogórkiem (starty, posolony, odciśnięty) włożony między dwa tosty posmarowane masłem,przyciśnięte i przekrojone w poprzek. Serwowane do popołudniowej herbaty.
UsuńMogą też być świeże z miodem albo lekko duszone przyprawione jak się lubi np.anchois, chili.miód. Mój ogórkowy repertuar jest ubogi ale myślę, że to przez stereotypy ogórkowe. Trzeba zapomnieć jak się jadało i poszaleć. Pozdrawiam. Zuza
Super smaczek.
OdpowiedzUsuńOrzeźwia w upalne dni
UsuńPodoba mi się ten przepis.Jest bardzo ciekawy i wygląda smacznie to gazpacho;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do próbowania, a jeśli obierzemy ogórki (i znamy ich pochodzenie) to skórka jest doskonałą maseczką :)
UsuńW lecie najbardziej lubię gazpacho. W różnych smakach. Twój przepis mnie zaciekawił i chętnie zrobię, niech tylko znów zrobi się gorąco. Kolor... powala :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem wrażeń smakowych, mam nadzieję, że polubisz te smaki :)
UsuńTen kolor, ten smak!
OdpowiedzUsuńZrobiłam podobną wersję zupy-nie zupy z zielonych ogórków...
Kluseczki z recyklingu to bardzo ekonomiczne podjeście do jedzenia.
Wszystkiego pysznego z okazji Twoich letnich świąt!
Dzięki wielkie za życzenia. Polecam kluseczki są bardzo ciekawe w smaku :)
UsuńFajny sposób na ogórka ;) w sumie to tak niewiele jest na niego,, pomysłów,, ... nieśmiertelna mizeria, wspomniane wcześniej tosty angielskie ( bardzo je lubię..) no i to co pakujemy do słoików na zimę.
OdpowiedzUsuńAle pojawiają się nowe i fajnie....jak Wasza zupa :) patent z kluseczkami super! Ogórki ot, tak z solą uwielbiam ale tylko te z maminego ogródka, te kupne często nawet ogórkiem nie smakują :/
Pozdrawiam :)
Na szczęście mam zaprzyjaźnione (w razie braku urodzaju na Dzikich Polach) pole ogórkowe gdzie niczym nie sypią i jest OK.
UsuńZielona, orzeźwiająca zupka będzie jak znalazł na letnie upały. My wszyscy mamy urodzino-imieniny w lipcu, ale u mnie bez tradycyjnego torta, półmiska mięs i surówek się nie obejdzie :)
OdpowiedzUsuńU nas też tak było TRADYCJA i TRADYCJA i jeszcze raz TRADYCJA, ale małymi kroczkami staraliśmy się wprowadzać zawsze coś nowego i z czasem menu utraciło sporo z tradycyjnych swoich punktów, zresztą na życzenie gości. Oczywiście przy okazjach urodzinowych tort i świeczki muszą być choć już nie zawsze czekoladowy czy kawowy :)
UsuńBardzo fajne smaki :)
OdpowiedzUsuńWyśmienicie :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJuż dawno mam taką zimną zupę w planach, więc Twój przepis bardzo mi się przyda ;-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Twoje plany kulinarne zahaczą o naszą zupę :)
UsuńPychotka, zupka idealna na towarzyszące nam tego upały.
OdpowiedzUsuńJuż niedługo kolejna propozycja na upalne dni :)
UsuńJestem zachwycona zupą. I przesyłam najserdeczniejsze życzenia z okazji jutrzejszych imienin :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za życzenia i polecam zupę na codzień i od święta.
UsuńAniu i Witku, zostaliście przeze mnie nominowani do Liebster Blog Award. :) Wasz blog już trochę w blogosferze istnieje, ale mam nadzieję, że wyróżnienie i tak wywoła na Waszych twarzach uśmiech. Pytania, na które chciałabym uzyskać od Was odpowiedź, umieściłam na swoim blogu. Zapraszam do zabawy i życzę miłego dnia!
OdpowiedzUsuńJak tylko powrócimy do domu z wakacji natychmiast odpowiemy na pytania, a tym czasem bardzo dziękujemy za wyróżnienie :)
UsuńW takim razie miłych wakacji! :D I smacznych przede wszystkim.
UsuńZupa wspaniała, wygląda apetycznie :D Najlepsze życzenia! :D
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie i życzymy smacznego :)
Usuńapetycznie i fotogenicznie :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia !
Proszę o oddanie głosu na moją potrawę w Konkursie, szczegóły na moim blogu, pozdrawiam :)
Już zrobione, a potrawa godna nagrody :)
Usuńwygląda bardzo smacznie ! :)
OdpowiedzUsuń