W naszej kuchni, aż buzowało od sprzecznych pomysłów na
wykorzystanie szparagów. Czy lepsze gotowane, czy grillowane. Białe czy
zielone. Na ciepło, czy na zimno itp. Byłoby tak pewnie, aż do chwili gdy
szparagi pasowałyby bardziej na kompost niż do jedzenia, gdyby nie pewna
rezolutna młoda osoba. To zróbcie makaron z sosem i tyle. Eureka, jakie to
proste zrobimy właśnie to wstążki ze szparagów. Proste i smaczne danie idealne
na posiłek w ciepły dzień.
Składniki:
1–2 pęczki zielonych grubszych szparagów
biała część pora/1 duża cebula
2–3 ząbki czosnku
3–4 małe pomidory
2 łyżki oleju kokosowego
sól, pieprz do smaku
pesto z liści rzodkiewki
Szparagi umyć, obrać i odłamać zdrewniałe końcówki. Odciąć
główki i obieraczką do warzyw zrobić z pozostałej części wstążki. Zagotować
osoloną wodę i do gotującej wrzucić dosłownie na minutkę lub dwie szparagowe
wstążki. Wyjąć, zahartować w zimnej wodzie, osuszyć. W tej samej wodzie gotować
przez 3 minuty główki szparagów i podobnie jak wstążki zahartować w zimnej
wodzie (przerywamy w ten sposób proces gotowania). Na rozgrzany na patelni olej
wrzucić drobno pokrojony i osolony por/cebulę, smażyć do zezłocenia. Dodać
wyciśnięty przez praskę czosnek i obrane ze skórki oraz pokrojone w ósemki
pomidorki. Całość przyprawić solą i pieprzem do smaku i na niewielkim ogniu
pozwolić pomidorom nabrać aromatu czosnku (około 8–10 minut). Na koniec dodać
szparagowe wstążki i główki szparagów, delikatnie i dokładnie mieszając,
podgrzewać około 6 minut. Podawać z pesto z liści rzodkiewki ozdobione np.
kwiatkami chrzanu lub posypane zieloną pietruszką czy kolendrą.
Pesto z liści rzodkiewki:
Młode listki z 1 pęczka rzodkiewki
1 duża garść pestek dyni/słonecznika
1 duży ząbek czosnku
sok z ½ cytryny
oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia*
garść listków kolendry (opcjonalnie)
Zdrowe i młode listki rzodkiewki dokładnie umyć (duże są
bardzo ostre i jeśli nie lubicie zdecydowanych smaków pesto użyjcie ich
jedynie jako dodatku do tradycyjnej wersji). Włożyć wszystkie składniki pesto do blendera.
Zblendować, doprawić do smaku i jeśli pesto wyjdzie zbyt gęste dodać jeszcze
oliwy.
* ilość oliwy jest trudna do precyzyjnego określenia i
zależy od indywidualnych upodobań.
Całkiem inna odmiana szparagowych dań, pyszności :)
OdpowiedzUsuńStaramy się wykorzystać sezon szparagowy na maksa :)
UsuńAle wspaniałe danie, wygląda obłędnie :-)
OdpowiedzUsuńJest lekkie i na upalnie dni idealne :)
UsuńJa właśnie nigdy nie wiem co mam z nimi zrobić, bo są tak krótko, że zazwyczaj po prostu dużo gotujemy, oblewamy masłem i jemy, ile wejdzie :D Ale takie tagiatelle to bym zjadła, prezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńCzasem taka odmiana jest bardzo fajna. Polecam :)
UsuńDla mnie bomba:-)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńFajna odsłona szparagów i to pesto z liści rzodkiewki... jak kropka nad i :)
OdpowiedzUsuńPyszności i tyle! Miłego weekendu :)
Pesto to nasze ostatnie odkrycie, pasuje do wszystkiego, smakuje nawet na zwykłej kromce chleba :)
Usuńcałkiem inne, ciekawe podanie szparagów :)
OdpowiedzUsuńOdmieniona wersja marchewkowych lub cukiniowych wstążek bardzo fajnie smakuje, polecam
Usuńbrzmi przepysznie!!
OdpowiedzUsuńa najbardziej podoba mi sie przepis na pesto z rzodkiewki, koniecznie muszę wypróbować:)
Pesto bardzo polecam, jest świetnym uzupełnieniem wielu dań :)
UsuńNowa smakowita odsłona szparagów:)żeby tylko doba była dłuuuuższa...och,gotowałabym:)
OdpowiedzUsuńOstatnie miesiące spowodowały że postanowiłam wystosować zapotrzebowanie na 34 godzinną dobę (brak mi czasu na odpoczynek) więc doskonale to rozumiem. Nie mniej jednak bardzo polecam takie proste i smaczne dania. Czasem w tym pedzie trzeba się zatrzymać :))
UsuńDo szparagów musimy się przekonywać zawsze od początku ale z takim daniem z chęcią byśmy się bliżej poznały :D
OdpowiedzUsuńZatem zapraszam na wieczorek zapoznawczy ze szparagowymi wstążkami ::)
UsuńSmacznie, lekko i szybko, same plusy :)
OdpowiedzUsuńPlusy i wizualne, i czasowe, i zdrowotne :)
UsuńMuszę koniecznie kiedyś zrobić takie tagiatelle :D
OdpowiedzUsuńNiestety sezon na szparagi krótki, trzeba się spieszyć :)
UsuńZawsze robię takie wstążki z cukinii, a o szparagach nie pomyślałam. Świetne danie.
OdpowiedzUsuńPolecam tez z młodej marchewki. Rewelacja :)
UsuńNa twoim talerzu wszystko, co zdrowe i smaczne, do tego w cudnych okolicznościach przyrody :)
OdpowiedzUsuńO tak na Dzikich polach tego dnia było cudnie :)
Usuńbardzo ciekawy pomysł, świetnie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) i zapraszam do próbowania :)
UsuńMusi być dobre...
OdpowiedzUsuńByło super :)
UsuńI cukinia, i rzodkiewka i szparagi...
OdpowiedzUsuńJakie bogactwo na talerzu.
I widzę, że kwiaty chrzanu u Ciebie też się przyjęły...
Cukini tu nie ma wprawdzie, ale kwiatki chrzanu to u nas ostatni hit sezonu. teraz czekam aż zakwitnie rzeżucha i gorczyca :)
Usuńbooośku.. idealne danie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję że polubisz :)
UsuńMiałam taki sam problem ze szparagami wczoraj i dziś. Tyle pomysłów na nie :o Tagiatelle wygląda cudnie, wpraszam się na obiad :D
OdpowiedzUsuńDrzwi stoją otworem, serdecznie zapraszamy :)
UsuńWygląda tak pięknie i lekko! Niestety za pesto z rzodkiewek nie przepadam, ale zrobię sobie z pietruszkowym takie wstążki :)
OdpowiedzUsuńPietruszkowe też bardzo lubimy i faktycznie to dobry pomysł żeby je tu wykorzystać :)
Usuńcudowne danie :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :)
UsuńJakie pyszne tagliatelle :) Mmm narobiłaś mi smaku, cudo :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie, częstuj się :)
UsuńWspaniałe, uwielbiam takie dania :)
OdpowiedzUsuńNieśmiało mam nadzieję, że to danie też dla alergików :)))
UsuńLubię smak zielonych szparagów więc najczęściej po prostu je krótko gotuję i doprawiam niewielką ilością łagodnego sosu. Pomysł na makaron znakomity,daje duże możliwości improwizowania z dodatkami. Świeże szparagi (czyli własne) bardzo długo zachowują świeżość ustawione jak kwiaty w wodzie, w chłodnym pomieszczeniu. To się jednak zdarza rzadko bo szybko znajdują kulinarne zastosowanie lub są mrożone.
OdpowiedzUsuńListki rzodkiewki (własnej) oczywiście zjadam ale nigdy nie robiłam pesto, z pewnością spróbuję. Ostatnio czytałam gdzieś o pesto z natki marchewki (trzeba znać raczej pochodzenie warzywa) podobno natka ta jest bardzo zdrowa. Może ktoś zgłębiał temat. Tyle tego dobra się marnuje a taki zmiksowany "materiał" na pesto można zamrozić i zimą na bieżąco je wykorzystywać.
Pozdrawiam. Zuza
O ciekawy pomysł, zgłębię go w najbliższym czasie. Udam się po stosowną nać do warzywnika (własnego) i spróbuję coś wykombinować. Ostatnio miałam okazję próbować pesto z młodych liści pokrzywy - bardzo dobrze wypadło :)
UsuńDanie wygląda doskonale!! Doskonała kompozycja smakowa, pysznie przedstawiona na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo gorąco :)
UsuńZapowiada się przepysznie. :)
OdpowiedzUsuńDzięki, polecam szczególnie w upalne dni :)
UsuńTakich pyszności jeszcze nie jadłam :D muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuńCzęstuj się, serdecznie zapraszam i już biegnę po świeże listki do pesto :))
Usuńo makaronie ze szparagów jeszcze nie słyszałam, pomysł genialny!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, mam nadzieję że polubisz szparagi w takim wydaniu :)
UsuńPomysł na pesto genialny! Muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam, jest wyraziste w smaku. Trzeba tylko mieć zaufanie do pochodzenia listków :)
UsuńPomysł doskonały. Niebanalny, wyjątkowy. Pesto z lisków rzodkiewki też ciekawe. A w ogóle Aniu, same ciekawostki u Ciebie i to jakie smaczne. Koniecznie muszę przetestować to sama, bo ciekawość smakowa mnie zżera :)
OdpowiedzUsuńJestem wniebowzięta :), że znalazłaś tu coś godnego uwagi. Polecam serdecznie i trzymam kciuki, żeby nasze propozycje zagościły u Ciebie na dłużej. :)
UsuńZjadłabym oj zjadła. Szparagi uwielbiam ale pesto jeszcze z nich nie jadłam. Wygląda pysznie. Świetny pomysł też na pesto z liści rzodkiewek.W plenerze wygląda cudnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa upalne dni świetny lekki posiłek, aż szkoda że szparagi są tak krótko :)
UsuńSuper danie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPYCHA! :) przepięknie podane!
OdpowiedzUsuń:)
Usuń