Prześladuje mnie wspomnienie z
dzieciństwa - kompot z rabarbaru. To taki mały horrorek wywołujący
gęsią skórkę, której powodem są „okropne frędzle”
pływające w przeraźliwie kwaśnej, mętnej cieczy. Myślałam, że
już nigdy nie przekonam się do rabarbaru. Teraz już wiem, że
nigdy nie należy mówić nigdy, a galaretka i ten rabarbarowy
dodatek diametralnie zmieniły moje nastawienie do rabarbaru.
100g cukru
25 ml źródlanej wody
150-250 g rabarbaru
Rabarbar umyć (nie obierać), pokroić
w 1 cm kawałki. Do garnka z grubym dnem wlać wodę i wsypać
cukier. Kiedy cukier się rozpuści i lekko skarmelizuje (będzie
złotawy) wrzucić rabarbar. Smażyć w cukrze około 10 minut (na
średnim ogniu) aż sok częściowo odparuje, a rabarbar zmięknie.
Trzeba uważać, żeby jego kawałki nie rozpadły się. Gotowy
rabarbar studzimy na talerzy lub innym naczyniu tylko nie w garnku, w
którym był smażony.
Ta wersja doskonale pasuje do
owsianych/jęczmiennych nie słodkich puszystych placków.
1/2 szklanki płatków
owsianych/jęczmiennych
2 jajka
150 g jogurtu naturalnego lub kefiru
1/2 szklanki maki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szklanka mleka
Przygotowanie trzeba rozpocząć od
wsypania płatków do szklanki i dopełnienia jej wrzącym mlekiem i
odstawienia mikstury na około 40 minut. Teraz oddzielamy białka od
żółtek. Żółtka mieszamy z mąką jogurtem/kefirem, proszkiem do
pieczenia i napęczniałymi płatkami. Ciasto odstawiamy na 15-20
minut. Dodajemy ubitą pianę z białek delikatnie mieszamy
otrzymujemy niesłychanie puszyste ciasto o konsystencji bardzo
gęstej śmietany. Teraz już tylko pozostaje nam smażyć placki na
średnim ogniu na niewielkiej ilości oleju.
Placki z niewielkimi modyfikacjami
pochodzą z bloga Lepszy smak.
Placki z karmelizowanym rabarbarem? Brzmi to cudownie :)
OdpowiedzUsuńKarmelizowany rabarbar dla mnie samej był pozytywnym zaskoczeniem, a jego druga wersja (niebawem na blogu) trafiła w gusta, nawet zdeklarowanych, rabarbarowych przeciwników.
UsuńBardzo ładne zdjęcia. ; )
OdpowiedzUsuńDobry pomysł - ja spróbuję z rabarbarem wewnątrz!
Witaj,
UsuńDziękuję za komplement,napisz koniecznie jak smakowały, ja ze względu na dzieciństwo, jeszcze nie odważę się na wersję "do środka".
bardzo mi sie podoba twoje podejscie :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, mam nadzieję że wersja II też przypadnie Ci do gustu.
UsuńJa tam rabarbar uwielbiałam chyba zawsze ;) A pancakes z rabarbarem jadam wyjątkowo chętnie :)
OdpowiedzUsuńJa przekonałam się do niego całkiem niedawno i zostanie ze mną na wiele rabarbarowych sezonów. Ciekawe co z tego wyniknie :)
Usuń